niedziela, 27 października 2019

Od Viviana CD Kadohi

Bardzo zdziwiony spojrzałem na mężczyznę. Nie wiedziałem że tak można.
- Szczerze mówiąc nigdy gdy czytałem o wampirach nie znalazłem takiej informacji. - przyznałem patrząc na niego ciekawski i badawczym wzrokiem. Siedzieliśmy tak chwilę w milczeniu. Z moich ust padło jeszcze parę bardziej i mniej szczegółowych pytań. Oczywiście starałem się nie naruszać jego prywatności, w końcu nikt tego nie lubi. W pewnym momencie zwyczajnie mnie ścięło i zasnąłem...
Otworzyłem oczy rozglądając się. Mój towarzysz leżał obok. Nie odważyłem się jednak sprawdzić czy śpi. Wolałem zostawić go w spokoju. Cichutko wyszedłem na zewnątrz przeciągąjąc się i ziewając parę razy. Słońce dopiero wschodziło.
- Dosyć zimno. - przyznałem sam sobie trać ramiona dłońmi. Przydałoby się znaleźć coś do jedzenia. Przynajmniej tak mógłbym się mu odwdzięczyć. Na moje szczęście niedaleko znajdowało się parę krzaków różnych owoców leśnych. Bez dłuższego zastanowienia ruszyłem ich nabierać... Zajęło mi to może z pół godziny. Wracając zebrałem jeszcze trochę patykow aby rozpalić ognisko i zrobić na nim herbatkę z owoców. Jak postanowiłem tak też zrobiłem.
- Ciepłe. - piwiedziałem sam do siebie próbując napoju. Całkiem nieźle mi wyszedł i zostało jeszcze całkiem sporo owoców.

Kadohi?

180 słów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz