Autor zdjęcia: sayuuhiro
"The olds gods are dead. [...] History has its eyes on you. What will you be remeber for?"
Ranga: Omega
Level: 3 (509/1000 exp)
Stanowisko: Podróżnik? Bajarz? Podrzędny bard? Chyba nie istnieje odpowiednie stanowisko, które pasowałoby do jego trybu życia. Skoro tak się sprawy przedstawiają to można go uznać za zwykłego włóczęgę i bezrobotnego faceta. Nic dodać, nic ująć.
Login: -
Imię i nazwisko: Bardzo trudno jest poznać jego prawdziwe imię. Jednak jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć przybyszu, niech będzie... Od dawien dawna przypisuję sobie imię "Avalon" do swej osoby. Brzmi znajomo? Być może już kiedyś zetknąłeś się z nim, tylko czas sprawił, że zapomniałeś.
Pseudonim: Tutaj sprawa się komplikuje. Podróżując w czasie i między różnymi wymiarami, zdarzało mu się tworzyć fałszywe tożsamości. Spokojnie i tak żadna z nich zbyt długo nie przetrwała. Mimo to niezależnie od miejsca, czy czasu przyzwyczaił się do tego, że ludzie zazwyczaj nazywają go "Włóczęgą", "Nieznajomym". Ani trochę nie przeszkadzają mu te zwroty, w końcu jest dokładnie tym czym go nazywają, czyli włóczęgą.
Pochodzenie: Nie powiedział tego nigdy wprost. Poprzez różne opowieści i bajki przeplatał swoje wspomnienia, choć pewnie nigdy nie dowiemy się ile w tym prawdy i skąd przywiało naszego wędrowca...
"Wokół panowała zupełna pustka. Nie czuł nic, tak jakby nie był istotą fizyczną lecz astralną, niewidoczną i niezrozumiałą. W pewnym momencie otworzył oczy. Tylko... Czy on miał wtedy oczy? Ujrzał błysk eksplodującej gwiazdy, a jego dusza została napełniona czystą magią, która w przyszłości stanie się jego udręką i nieszczęściem..."
Rasa: Bóg czasu
Płeć: Mężczyzna
Orientacja: Szczerze? Jest panseksualny, ale naprawdę rzadko można go spotkać w towarzystwie jakiegoś kochanka lub kochanki. Jeśli już to preferuje krótkie romanse, które zazwyczaj kończą się wczesnym rankiem, kiedy to trzeba ruszyć dalej w drogę.
Wiek: Nieznany jest nikomu czas jego żywota. Może zaczął egzystować wraz z istnieniem "czasu"?
Cechy zewnętrzne: Blady, młody mężczyzna. Wystarczająco wysoki, by mógł sobie poradzić i wyróżnić się w tłumie ludzi. Jego długie białe włosy często są w stanie istnego nieładu. Można powiedzieć, że każdy włos odstaje w inną stronę. Być może wygląda dość niechlujnie, ale jakby nie patrzeć nie stać go na jakieś wielkie luksusy. Korzysta z tego co ma lub co mu się rzuci pod nogi. Nie zwraca uwagi na swój wygląd, mimo to przez wiele osób mógłby być uznany za przystojnego, gdyby tylko trochę o siebie zadbał. Cóż, są rzeczy ważne i ważniejsze.
Nie można pominąć jego złotych oczu, potrafiących przebić kogoś na wskroś. Tak złote oczy, jak u Czarodziei. Z tego też powodu wiele razy był brany za Wygnańca i sponiewierany przez ludzi. Jeśli jednak przyjrzysz się jego oczom nieco bliżej (co zazwyczaj jest niemożliwe), możesz zauważyć, że jaśniejsze przebłyski w jego źrenicach przemieszczają się i tworzą swego rodzaju konstelacje niczym gwiazdy.
Dawno temu przebił sobie jedno ucho, na którym następnie zawiesił sobie drobny kolczyk. Rzekomo był to prezent od pradawnego króla Dous Mundos, w zamian za jego poświęcenie dla dobra kraju i całego kontynentu. Miał to być znak przynależności do ulubieńców najwyższych partii rządzących.
Co tu można jeszcze ująć? Hmm może na przykład to, że jego paznokcie są ciemne, a wręcz czarne i nie wiadomo czy je farbuje jakimiś dziwnymi barwnikami, czy są one takie z brudu. Jeszcze, żeby nie zapomnieć, chodzi wszędzie ze swoją lutnią (no może nie dosłownie wszędzie).
Przejdźmy teraz do jego boskiej postaci. Tak, jako Bóg ma swoją "boską formę", która całkowicie odbiega od norm ludzkich. Nie jest to za bardzo materialne a bardziej duchowe ciało, przypominające prędzej jakiegoś potwora z lasu, niż boga czasu.
Umiejętności i moce:
Tempus moderari - dość oczywista, jednak wymagająca dużych pokładów magii, moc, która polega na kontrolowaniu czasu w każdym możliwym tego słowa aspekcie. Otóż trudno sobie to wyobrazić, ale dla takiego tworu, jak Avalon to bardzo naturalna umiejętność, której użył już sporo razy. Oczywiście nie wchodzi tu w rachubę zbyt długie zatrzymywanie, przyspieszanie etc., czasu, gdyż mogłoby to zaburzyć cały porządek wszystkich wymiarów, które mają byt. Dlatego z mocą tą mężczyzna musi obchodzić się rozważnie i zazwyczaj używa tego tylko w krytycznych sytuacjach. Choć w sumie to i tak używa tej mocy nawet w błahych sprawach, czasami nawet nie zważając na konsekwencje swoich czynów.
Tempus itinerantur - tutaj sprawa staje się bardziej zabawniejsza. Moc ta potrafi namieszać w czasie i wymiarach, ale czy Avalon się tym przejmuje? Otóż ani trochę. Używa tej mocy nagminnie, a chodzi tu oczywiście o podróżowanie w czasie, a co za tym idzie też i między wymiarami. Umiejętność ta to jak brama do zwiedzania coraz to nowszych światów, poznawanie tajemnic przeszłości i przyszłości. Właśnie przez te jego podróże w czasie ludzie czasem mają dziwne wrażenie, że gdzieś go już spotkali. Szczerze powiedziawszy bardzo go to bawi i o ile nie chce zaburzyć równowagi wymiarów, to przynajmniej lubi zmącić ludziom w głowach. Jako ciekawostkę można dodać, że nie tylko samego siebie może przenieść w czasie. Ma możliwość przeniesienia innego żywego lub martwego bytu do dowolnych czasów. Mimo to nie jest zbyt łaskawy by brać ze sobą pasażerów, podczas swoich podróży.
Novas - wiele razy widział w różnych wymiarach jak świat dobiega końca. Gdzieś na przykład zagłada przyszła znacznie szybciej niż można byłoby się spodziewać, a gdzieś indziej świat dalej istnieje i ma się dobrze. Z uwagi na to, że codziennie może przestać istnieć kilkadziesiąt wymiarów, aby zachować jako taką równowagę Avalon musi tworzyć nowe światy, czy też linie czasowe. Czasami są kopiami swoich "wymarłych" poprzedników, które mają za zadanie przetrwać znacznie dłużej. Mimo to, często Avalon lubi eksperymentować i dla swych własnych pobudek tworzy wymiary. Obserwuje jak wszystko się rozwija za sprawą różnych czynników, które wpływają na świat. Mężczyznę można sobie przez to wyobrazić jako bóg bawiący się losami śmiertelników, idealnie określeniem tego by było "theatrum mundi".
Reszta mocy niech pozostanie tajemnicą, czas wszystko pokaże, gdy przyjdzie odpowiednia pora.
Charakter: Na sam początek trzeba wspomnieć, że chyba większej niedojdy życiowej na swojej drodze nie spotkasz. Zdrowo szurnięty poeta i podróżnik, który zamiast wziąć się za porządną robotę, to tylko coś jęczy, grając przy tym na swojej lutni. Wiele osób uważa, że marnuje tylko swoje życie na podróże i bezużyteczne "błaznowanie". Nie raz spotkał się ze stwierdzeniem, że powinien się osiedlić i założyć rodzinę, zająć się gospodarstwem, tak jak na mężczyznę przystało. Jednak on całkowicie odbiega od ludzkiego wzorca mężczyzny. Nie znalazł swojego miejsca na tym świecie i nawet nie zapowiada się na to by go jakoś specjalnie szukał. Jego życie bez podróży traci sens, gdyż jest on wolnym duchem i nie lubi zobowiązań, które osiedlają go w jednym miejscu. Z tego też bardzo łatwo wywnioskować, że Avalon niezwykle szybko się nudzi i wręcz cały czas potrzebuje jakiejś rozrywki. Znajduje ją oczywiście w licznych wędrówkach, obserwowaniu ludzi i w opowiadaniu najróżniejszych historii.
Bardzo łatwo go czymś zachwycić, jednak ten stan jest bardzo ulotny i nie minie chwila, gdy on już nie jest zainteresowany daną rzeczą. Można go trochę porównać do takiego wiecznego dzieciaka, który myśli, że życie to zabawa. Jemu samemu sprawianie wrażenie jednego wielkiego głupca, wcale nie przeszkadza. Jest to jego swego rodzaju maska przed ludźmi. Udaje głupszego niż jest, w końcu zawsze znajdzie się ktoś kto zlituje się nad takim niedorozwojem. Tak ukrywa swoją wielką mądrość i inteligencję za pewnym siebie, a wręcz głupim uśmieszkiem.
Jeśli chodzi o jego postrzeganie świata to... Hmm, na pewno nie jest on zbyt przejęty jego losami. Uważnie bada jego historię i rozwój, czasem ingerując w to i owo, ale nigdy nie przejawiał wielkiej troski o wszechświat, czy choćby gatunek ludzki. Najlepiej będzie określić go obojętnym w tych sprawach. I w sumie nie tylko w tych, gdyż wiele rzeczy go nie obchodzi. A nie, przepraszam... Istnieje tylko jedna jedyna rzecz, o którą wręcz troszczy się z dziwną obsesją. Jest to jego droga Sanitus Caeli... Tak, to jest zwykły przedmiot, jednak sam Avalon twierdzi, że nikt nie rozumie lepiej jego sztuki niż właśnie ten instrument. Żaden inny nie jest godzien by palce tego boga na nim grały.
Lubi traktować wszystko wokół jak jakąś grę, w którą jest (czasem) zmuszony grać. Czasami wręcz czuje się jak pan wszystkiego co istnieje, przez co można podejrzewać u niego troszkę zawyżoną samoocenę i ponadprzeciętną pychę.
Mimo to sprawia wrażenie wesołego człowieka, którego nie dotyczą wszelkie udręki doczesnego świata. Lekkoduch i możliwe, że wariat, który nie wie, co to kąpiel. Tak przynajmniej postrzegają go ludzie wokół, którzy jak to w sumie ludzie, lubią sobie szufladkować innych. W końcu towarzyszyło im to od samego początku, dlatego też nie ma co się temu dziwić. Avalona jak najbardziej bawią niektóre zachowania ludzi i nie ukrywa tego, gdyż na przykład tworzy różne poezje lub utwory bazujące na głupocie ludzkiej. Do teraz nie rozumie, dlaczego ludzie nie mają dystansu do siebie i po każdym kontrowersyjnym występie muszą za nim ganiać, jakby był czarownicą, którą trzeba spalić.
Tak więc chyba więcej informacji nie potrzeba tu zamieszczać, gdyż życie byłoby zbyt nudne, gdyby każdy znał wszystkich na wylot. Tak przynajmniej uważa Avalon, który tak jak przeszłość i przyszłość razem wzięte, skrywa w sobie wiele tajemnic.
Historia:
"Opowieść o mężczyźnie który nigdy nie był chłopcem ani prawdziwym mężczyzną. Podróżował on po świecie i choć tyle widział, zwiedził, to nie wzbogaciło go to wcale. Bajki opowiadał i pieśni śpiewał. Nikt w jego historie nie dowierzał. A on tylko chciał poruszyć serca skamieniałe. Czy mu się to udało? Nikt tego nie pamięta, gdyż słuch po nim zaginął. Wymarła o nim pamięć. Ludzie zapominali i niewielu wciąż znało jego imię. Wędrowcze powiedz nam czemu jesteś tak znajomy? Czy spotkaliśmy się już kiedyś? Każdemu znajomy, lecz jednocześnie nieznany nikomu. Nie daj się zwieść swoim wspomnieniom - mówi Ci tajemniczy głos w głowie.A on pomimo upływu czasu podróżował dalej. Wiatr go rzucał w różne strony świata i w różne czasy wpadał. Nigdy nie dowiedział się co to jest dom i przywiązanie.Los był dla niego zmienny i choć miał nad nim władzę, nie skorzystał z tego wcale. Kiedy dobiegł kres jego wędrówki, spoczął pod starym drzewem. Twarz jego otuliły promienie, a usta same zaczęły wydobywać nieme dźwięki. Legenda głosi, że wiatr niesie po całym świecie jego śpiew, a ludzie zastanawiają się czy śnią czy też może to zapomniany wędrowiec zwraca się do nich?"
Rodzina: Jest bogiem, stworzonym można powiedzieć, że z "niczego", więc można powiedzieć, że nie posiada czegoś takiego, jak rodzina. Możliwe że ma powiązania z innymi pradawnymi bóstwami, tylko czy uważa ich za swoją rodzinę? Otóż nie czuje zażyłości do żadnej żyjącej istoty ani innego bóstwa czy też stworzenia. Jest wędrowcem, który przez lata szuka swojego miejsca.
Relacje: Przez całą jego wędrówkę poznał naprawdę wielu ludzi. W przeszłości, w przyszłości i w teraźniejszości nawiązywał relacje, które zazwyczaj zostawały tylko strzępkiem wspomnień. Może się pochwalić znajomościami z wieloma monarchami, którzy rządzili i jeszcze będą rządzić całym kontynentem. Przez jego podróże czasoprzestrzenne trudno mu nawiązać trwałe relacje, które nie pozostaną na koniec tylko wspomnieniem. Wiele osób może go kojarzyć, ale kiedy przychodzi co do czego, to nie wiedzą czemu wydaje się on im takie znajomy. Cały haczyk tkwi w tym, że prawdopodobnie Avalon spotkał ich przyszłe "ja" lub też przeszłe. To wprowadza ludzi w złudzenie, że już kiedyś się spotkali. Ale w jakim czasie to było?
Zauroczenie: Ostatnio wodzi oczami za taką jedną lutnią, którą wpatrzył na targu. Ah... Szkoda, że oddał już serce innej...
Partner/ka: Sonitus Caeli... Tak oto ona, w całej swojej drewnianej okazałości. Proszę nie dotykać, inaczej poznasz gniew włóczęgi.
Aktualny pobyt: Nigdzie. Prędzej czy później po prostu na niego trafisz.
Ekwipunek: -
Fundusze: 40 K
Ciekawostki:
* Bardzo często słyszy pytanie skierowane w jego stronę: "Czy my już kiedyś się spotkaliśmy?". Na co odpowiada: "Możliwe" lub "Czas naszego kluczowego spotkania jeszcze nie nadszedł."
* Śpiewa, opowiada historie o walecznych mężach, którzy już się narodzili lub dopiero nadejdą i dadzą odkupienie światu. Swoje dzieła zazwyczaj prezentuje w karczmach lub na straganach. Po prostu tam gdzie jest dużo ludzi.
* Wiele razy jego sztuka została niedoceniona, a on sam nieraz skończył poobijany lub wyrzucony na zbity pysk.
* Nie lubi siedzieć w jednym miejscu, dlatego też wędruje po całym kontynencie. Jednak nie ogranicza się tylko do teraźniejszości. Podróżuje po różnych czasach, nieraz mieszając w kartach historii całego świata.
* Jego zdaniem istnieje wiele przyszłości, teraźniejszości i przeszłości. Każdego dnia powstaje inna możliwa droga do obrania, ale to od ludzkości zależy, którą z tych dróg wybiorą i jak potoczą się dalsze losy.
* Nigdy, ale to dosłownie nigdy nie rozstaje się ze swoją lutnią.
* Pewien król Dous Mundos dawien dawno zaproponował Avalonowi stanowisko błazna na jego dworze. Mężczyzna odmówił i samą propozycję władcy uznał za wielką zniewagę jego sztuki.
* Wiele ludzi uważa go za szaleńca lub wręcz za zły omen od niebios. Na jego widok zaludnione targi we wsiach stają się ziejącym pustką pustkowiem. Prawdopodobnie jest to spowodowane jego wyglądem, który nie jest na pewno zbyt piękny po wielodniowej wędrówce.
* Avalon potrafi się dogadać w każdym możliwym języku świata. Nawet jeśli dany język już dawno należy do wymarłych.
* Do jego ulubionych języków jakie kiedykolwiek istniały należy łacina.
* Uwielbia od czasu do czasu strzelić jakimś głupim bądź złośliwym tekstem.
* Jego ciało regeneruje się niezwykle szybko i zazwyczaj po szramach, które zdobył podczas różnych zamieszek, nie zostaje nawet blizna.
* Lubi sobie od czasu do czasu wypić coś mocniejszego, tak po prostu, na pobudzenie wyobraźni.
Inne zdjęcia:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz