sobota, 1 stycznia 2022

Od Taiki CD Shōyō

Mówiąc krótko mam przerąbane, nie mogę wydać wygnańca, bo sam nim jestem, nie mogę również oszukać Króla, bo jeśli to wyjdzie, zabije mnie i całą moją rodzinę a tego boję się najbardziej co więc mam zrobić? Tak wiele pytać a znikąd odpowiedzi co mam zrobić? Nic już nie wiem, gdybym wiedział, że tak to się wszystko potoczy, nigdy bym sobie na to nie pozwoliłby zgodzić się na prace u króla. Rany mądry jestem po szkodzie, gdybym wiedział, że się przewrócę, to bym sobie usiadł. I do tego wszystkiego słowa mojego narzeczonego wcale mi nie pomagają, jak może w ogóle tak myśleć? Jest, najlepszym co mnie w życiu spotkało i nie chcę, aby kiedykolwiek się to zmieniło.
- Nawet tak nie mów, jesteś najlepszym, co mi się w życiu przytrafiło, tylko tak samo, jak ja nie wiesz, co zrobić w takiej sytuacji to jest trudna decyzja tak samo, jak dla mnie tak i dla ciebie nie mam ci tego za złe ani nie mam do ciebie o to żalu, chcę tylko zrozumieć samego siebie i to, co czuje. Serce mówi mi, że ten wygnaniec ma racje, ale mózg każe mi go wydać, nie mam pojęcia co mam zrobić - Wyznałem, uśmiechając się do mojego narzeczonego.
- Oczywiście nic innego się od ciebie usłyszeć nie spodziewałem - Wyznał, całując mnie w czoło. - Wiesz, czasem jest trudno, bo nasze rasy dla ludzi są wygnańcami, jesteśmy inni i nikt nie dostrzega tego, że jesteśmy ludźmi, wyjątkowymi ludźmi, którzy nie chcą ich krzywdy, Król nie jest dobrym człowiekiem i to nie raz słyszałem od matki jednak czy jest sens się narażać dla jednego wygnańca? Może jest, bo może ten jeden wygnaniec coś wreszcie zmieni, a może tylko wszystko pogorszy, stoisz teraz przed trudnym wyborem, ale cokolwiek byś nie wybrał, ja zawsze będę przy tobie - Zapewnił, z jednej strony robiąc mi kisiel z mózgu, a z drugiej podnosząc mnie z tego bagna, w którym już tonę, on zawsze wie co powiedzieć, kochana Karotka już zawsze chcę mieć ją przy swoim boku.
- Jesteś niesamowity - Wyznałem, patrząc w jego oczy, leciutko swoimi słowami go zawstydzając, co nie było niczym dziwnym Karotkę łatwo zawstydzić i takie jest to prawda. - No nic uciekaj do łóżka, na dworze jest naprawdę zimno, a stanie przy otwartym oknie ci na pewno nie posłuży - Zwróciłem uwagę na temperaturę i mojego narzeczonego, któremu zawsze było zimno, nie chcąc, aby był chory, wolałem, aby wrócił do łóżka, niż miałby mi się rozchorować, to nie byłoby dla niego za przyjemne.
- Chodź ze mną, nie ma sensu już tu stać - Odezwał się, chwytając za moją dłoń, nie mając siły mu odmawiać, zgodziłem się, kiwając przy tym głową.
- Dobrze, zamknę tylko okno i możemy iść - Odparłem, robiąc to, o czym wcześniej mówiłem, wracając do łóżka z moim małym skarbem, może i nie wiem jeszcze co zrobić i jak w ogóle zrobić jednakże wiem jedno dziś i tak już nic nie wymyślę a jutro. Jutro zacznie się nowy dzień i nowe możliwości, coś wymyślę, na pewno wymyślę.

~~Następnego dnia rano~~

Następnego dnia obudziłem się wcześnie z bolącą głową, nie bolała mnie z powodu przeziębienia, a raczej z powodu tego, co wydarzyło się wczoraj, wciąż nie wiedziałem co robić a za dwa dni mamy wracać i co ja pocznę? Karze mu uciekać? Nie mogę, w końcu wyszłoby, że jestem od króla, a on mógłby chcieć mnie skrzywdzić lub nie daj boże Karotkę, nie mogę tego zrobić. Co jednak uczynić?
Westchnąłem cicho, odwracając głowę w stronę mojego narzeczonego, który już nie spał, przyglądając mi się uważnie.
- Dzień dobry jak się czujesz? - Spytał, zainteresowany moim stanem zdrowia.
- Dobrze, nie mam kataru, kaszlu dosłownie niczego więc wygrałem - Zacząłem, szeroko się uśmiechając.
- Nie o tym mówię, pytam o tamtego chłopaka czy tam mężczyznę - Wyjaśnił.
- Szczerze powiedziawszy, nie wiem co zrobić, nie chce go wydać, ale nie chce zdradzić króla. Najlepiej będzie, jeśli przestanę już węszyć, a gdy wrócimy za dwa dni. Powiem, że nic ciekawego się nie dowiedziałem..
- Jesteś pewien? - Spytał, unosząc głowę znad mojej klatki piersiowej.
- Niczego nie jestem pewien, ale jednego z nas na pewno nie wydam - Odparłem, pewny swego jak niczego innego.

<Karocia? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz