sobota, 21 grudnia 2019

Od Kousuke CD Keith

Odwróciłem się do niego na dźwięk tego pytania, kręcąc rozbawiony głową, on nie wiedział, żaden człowiek nie wiedział jak bardzo nas demony, bawiły te zwyczajne ludzkie rzeczy, było w nich coś intrygującego, a jednocześnie coś irytującego każda historia każdego pokolenia historia opowiadana przez nauczycieli jest inna, tak jak by sami nie mogli zdecydować, co jest prawdą, co jest fałszem, jedno jest w tym niezmienne. „Wygnańcy są źli” Jak dobrze pamiętam czasy, gdy o wygnańcach mówiło się dobrze my i oni byliśmy jednością, teraz to tylko wspomnienia stare zapiski znakujące się w księgach wieczystych gniją już ze starości gdzieś na strychu i nikt ich już nie czyta, nikt dobrze nawet nie wspomina wygnańców, musimy się chować jak myszy przed ludźmi, chociaż jesteśmy od nich zdecydowanie mądrzejsi i silniejsi nic nam to nie da, naszym wyborem jest albo uciekać, albo się skryć udając zmarłych, nic tego nie zmieni, dopóki ten nieszczęsny król, a nie żaden powiedzmy „normalny” Zasiada na tronie.
- I tak nie zrozumiesz - Stwierdziłem, wzruszając przy tym swoimi ramionami.
Widziałem jego niezadowolenie, z moich słów nie takiej odpowiedzi oczekiwał, chciał konkretów, a ja miast tego zbywam go udając, że temat jest za ciężki dla niego, może ja naprawdę przesadzam, przecież nie jest głupi, rozumienie nawet więcej niż mi się wydaje. Nie twierdzę oczywiście, że jest geniuszem w końcu widać po nim, że do geniusza to mu bardzo dużo brakuje. Zwyczajny przeciętny chłopak.
- Dzięki - Burknął, przewracając oczami niby to bardzo obrażony.
Westchnąłem cicho, postanawiając, że po zajęciach mu to wyjaśnię, a raczej spróbuje, nie jestem w tym za dobry, przykro mi potrafię wiele rzeczy, jednak jeśli chodzi o tłumaczenie i uczenie jestem beznadziejny, tak jak on w sprawie ucieczek dobrze wiem, że by nie uciekł, za bardzo się boi. Co jest przecież zrozumiałe, nie dałbym mu żyć, za taki wybryk ma chodzić na zajęcia i koniec kropka nie zgadzam się na ucieczki, chyba że chce mieć kłopoty.

***

Tak więc, jak obiecałem po zajęciach przyszła pora na wytłumaczenie mu, dlaczego tak, a nie inaczej. Nie wiem, czy to, co mu powiem w ogóle go zainteresuje, jednakże jeśli już tak bardzo chce poznać prawdę wyłożę tak zwaną kawę na ławę.
- A więc to wszytko zaczęło się, gdy wygnańcy zostali wygonieni z tych ziem, udało mi się ostać i stać się dla nich zwyczajnym człowiekiem, aby udawać takiego musiałem chodzić do szkoły, właśnie wtedy usłyszałem nową historię, nie było już demonów, aniołów, przyjaciół byli tylko wygnańcy kolejnej dekadzie były już potwory tajemnica w tym wszystkim jest taka, że za każdym razem, gdy znów wracam do szkoły, dowiaduje się nowych legend o wygnańcach większość z nich, nie ma sensu, nigdy się nie wydarzyła jednak wy ludzie macie coś takiego w sobie jak koloryzowanie i właśnie to mnie u was zadziwia, a gdzie usłyszę najwięcej bajek jak nie w szkole? - Z taką odpowiedzią pozostawię go, aby sam wywnioskował, coś z tego, co mu powiedziano, jak to zinterpretuje to już jego sprawa.

 <Keith? xD>
484

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz