wtorek, 31 marca 2020

Od Tetsu CD Kise

To dziwne uczucie, kiedy zupełnie obca ci istota, którego wygnaniec powinienem wydać, stał się dla mnie większą ostoją i oparciem niż mój własny ojciec czy też matka. Los naprawdę napisał nam dziwny scenariusz, bardzo chciał, abyśmy się poznali pewnie, gdybym tamtego dnia nie pomógł mu, wciąż moje życie wyglądałoby jak piekło, nic tylko zajmować się dzieckiem, sprzątać, prać, gotować i do tego się uczyć tak właśnie wyglądałoby moje życie, gdyby nie Kise, nawet nie wie, jak bardzo mu wdzięczny jestem, za to, co dla mnie zrobił, z tego powodu jest mi głupio, gdy po raz kolejny sprawiam mu dużo problemów, jestem chodzącą kulką nieszczęścia, uradziłem się aby-aby siać zamęt wokół siebie. A przecież tyle lat zagryzałem zęby, robiąc wszystko tak, aby nie denerwować rodziców, chroniąc za wszelką cenę siostrę. A tak właściwie nawet nie wiem co u niej, od jakiegoś czasu straciłem całkowity kontakt nie dlatego, że nie chciałem go mieć, ja po prostu miałem dużo nauki i pracy, odkąd jestem wolny, jestem szczęśliwy, jeszcze nie do końca rozumiem jak mam teraz żyć jednak wole już zdecydowanie to życie od poprzedniego. Tu nikt nie krzyczy, nie bije, nie wyzywa mam przy nim spokój i cisze a tego zawsze pragnąłem najbardziej.
~ Nawet nie wiesz, ile radości wniosłeś w moje życie - Pomyślałem, chowając się w jego ramionach to jedyna osoba, na której teraz bezwarunkowo mogę liczyć ze wzajemnością, może nie jestem tak silny i potężny jak on, ale potrafię znacznie więcej.
- Cieszę się, że cię mam przy sobie - Wyszeptałem, chcąc, aby to usłyszał, mógłbym to ukrywać i nic nie powiedzieć jednak to nic złego powiedzieć ważnej dla siebie osobie co się czuje, nie wyznaje mu przecież miłości, mówię tylko, jak ważny dla mnie jest.
Kise przytulił mnie mocniej, o ile to możliwe a ja czułem się jak dziecko w ramionach swojego wybawcy, mówi się, że dzieci biorą przykład od swoich rodziców, ja nie miałem, nigdy tego przykładu dlatego nie jest mi łatwo w życiu, jednak wciąż się uczę, chcąc stać się wreszcie normalnym nastolatkiem, którym nigdy nie byłem, zawsze myśląc tylko o bezpieczeństwie siostry teraz i tu, mogę wreszcie pomyśleć, tylko o sobie o tym, czego pragnę, każdą zachciankę mogę spełnić, jeśli naprawdę tego chce, nie bojąc się upaść. Wiedząc, że zawsze przy moim boku będzie on.
Zmęczony myślałem o tym, jakie szczęście mnie spotkało po latach nieszczęścia, powoli odpływając w krainę morfeusza, muszą odespać to wydarzenie z wampirem.

***

Od tamtego wydarzenia minęło zaledwie dwa dni, a ja już byłem zmęczony ciągłym leżeniem, naprawdę nie potrafiłem usiedzieć w jednym miejscu, to było dla mnie jak kara śmierci tylko bez śmierci. Niby nikt mnie nie zabijał, ale ja umierałem z nudów.
- Kise - Jęknąłem gdy drzwi mojego pokoju się otwarły, tak jak się spodziewałem, mój przyjaciel przyszedł do mnie z jedzeniem, chce mnie utuczyć czy coś ja cały czas tylko leżę, nie mam ochoty na jedzenie, czuje się już dobrze, naprawdę nic mi nie było, może wciąż trochę bolało mnie ciało po tym wydarzeniu, jednakże nie chciałem leżeć, trochę ruchu by mi się przydało.
- Słucham - Mężczyzna, stawiając jedzenie, czyli jego typowe kanapki z szynką usiadł na brzegu łóżka, uśmiechają się do mnie radośnie, jak to miał w zwyczaju czasem zastanawiam się, czy on naprawdę jest normalny? Zbyt wiele w nim radości chciałbym dostać jej chociaż troszeczkę.
Westchnąłem cicho, zauważając wchodzącego do pokoju psa, Nigou machając radośnie ogonem, wskoczył na moje łóżko, patrząc przez chwilę niezadowolony na mężczyznę, kładąc się przy mnie. Nie bardzo rozumiem, ale powiedzmy, że odpuszczę sobie to, muszę tera walczyć o swoją wolność, przede wszystkim to się teraz liczy.
- Nie chce już leżeć, jestem zdrowy i czuję się dobrze, mogę już wstać? Proszę, nie wytrzymam tu ani chwil dłużej - Przyznałem, patrząc na niego błagalnie, naprawdę mogę się oszczędzać i uważać, ale żeby mnie od razu w taki sposób karać? Jestem jak dziecko, nie usiedzę na tyłku, muszę coś robić, aby niezwariowań.

<Kise? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz