To nie do końca było przyjemne uczucie, gdy się o czymś takim dowiadujesz, czy mój chłopak się wstydzi tego, że jesteśmy razem? W sumie tak to właśnie wygląda, wstyd lub strach bierze się z jakiegoś powodu, ojca Karotki już nie ma, wiec go bać się nie musi a reszty, reszty po prostu się może wstydzić, to znaczy wstydzić się w sensie przyznania do tego z kim jest w związku, to dziwne i jednocześnie trochę przykre, ale cóż ja na to poradzić mogę, muszę się z tym pogodzić, bo i tak innego wyjścia nie mam.
- Nie, nie obrażam się - Odpowiedziałem spokojnie, uśmiechając się do chłopaka. - Wejdźmy już do środka, Natsu na pewno już wyczuła twoją obecność - Dodałem, zmieniając temat, który najmniejszego sensu nie miał, chce się ukrywać, dobrze niech mu będzie, nie mogę przecież go do niczego zmusić, nawet gdybym bardzo chciał to nie etyczne i tego jestem świadom.
- Na pewno? Nie chciałbym, abyś był na mnie za to zły - Ciągnął ten temat, chyba trochę za bardzo się przejmując, a przecież nie zrobiłem nic totalnie nic, aby czuł się winien lub przejmował się, tym jak ja się poczuje to śmieszne i jednocześnie troszeczkę dziwne, mój chłopak ma jakąś fobię na ten temat, jeśli ja nie powiem z trzy razy, że jest dobrze, on nie śmie mi w to uwierzyć, nawet jeśli szczerze odpowiada w stu procentach.
- Na sto procent, skończmy już ten temat - Poprosiłem, chcąc już po prostu wejść do domu i nie poruszać tej sprawy, nad którą i tak później w domu będę musiał się zastanowić, aby wywnioskować coś z tego. Dobrze, że dowiedziałem się o tym teraz, do trochę zmienia w moim myśleniu, nie wiele, a jednak troszeczkę tak.
- No dobrze, w takim razie wejdźmy już do środka - Zaprosił mnie do domu swoich rodziców i po części i swoim, choć jego zdaniem pewnie tylko rodziców a jego w żadnym wypadku nie. Ja już znam myślenie Karorki, wszystko, co jest jego rodziców, nie jest jego i tego chyba kazał mu się trzymać ojciec, który już nie żyje, a co za tym idzie, Karotka nie musi tak myśleć, chociaż tak wiem, czasem trudno zmienić myślenie innych, gdy od dziecka masz powtarzane, że to, co masz, nie należy do ciebie i nie możesz myśleć inaczej, czy coś takiego.
Zamyślony chyba nawet za bardzo zamyślony wszedłem do domu Karotki, dostrzegając po chwili radosną Natsu, dziewczyna bardzo się cieszyła z naszej obecności, najwidoczniej nudziło się jej już samej w domu, a my jesteśmy w stanie się z nią pobawić, przychodząc w sumie właśnie do niej po to, by się właśnie z nią bawić.
- Shōyō? Co tak wcześnie - Ciotka Karotki słysząc naszą rozmowę z Natsu, weszła do salonu, najwidoczniej nie spodziewając się przyjścia mojego chłopak do domu. - O i przyprowadziłeś gościa - To powiedziała już jakoś ciszej, czyżby coś było nie tak? Nie powinienem jednak tu być? Mam sobie stąd wyjść? W końcu jestem tylko zwykłym kolega, nikt istotny tylko kolega...
Chyba jednak mimo wszystko dotknęło mnie to i to bardziej niż na początku sobie wyobrażałem, muszę się uspokoić, nie mogę dać tego po sobie poznać, bo i po co? Niczego i tak to nie zmieni.
- Dzień dobry - Przywitałem się z grzeczności, nie chcąc zostać uznanym za jakiegoś niewychowanego czy coś w tym stylu.
- Dzień dobry - Odpowiedziała, odwracając się w stronę holu, słysząc otwierające się do domu drzwi. - Myślę, że trochę nie w porę przyszliście - Dodała, nim matka karotki do nas dołączyła.
- O proszę, nie spodziewałam się gości - Zaczęła spokojnie, uśmiechając się do mnie delikatnie. - Dzień dobry jak tam ma się twój brat? - Przywitała się, pytając o mojego brata, co znów było dziwne, czy cała ta rodzina jest dziwna?
- Dzień dobry, ma się bardzo dobrze - Odpowiedziałem, starając się być miłym, w końcu jeszcze nie miałem powodu, aby nie być.
- Cieszy mnie to bardzo mój chłopcze, a powiedzcie mi, co tu robicie? - Tym razem matka Karotki spytała chyba bardziej jego niż mnie.
- Przyszliśmy do Natsu - Wyjaśnił szybko chłopak, patrząc na swoją rodzicielkę.
- Rozumiem, mogę cię na chwilę prosić? Chciałam z tobą porozmawiać - Z jakiegoś powodu mama Karotki chciała z nim porozmawiać ciekawe o czym, może później Karotka mi powie, jeśli tylko będzie tego chciał, jeśli nie też zrozumiem.
<Karotka? C:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz