sobota, 4 stycznia 2020

Od Akashiego do Tetsu

Dzisiejsza pogoda jest naprawdę godna pożałowania, a do tego nie da rady nawet pojeździć konno w taki chłód oraz zamieć, która właśnie powoli się rozkręcała. Tak też i utkwienie w szkole na zajęciach, było nieuniknione, boż to nawet, było rozpowiadane, że nikt ma nie wychodzić, bo ktoś może zaginąć, albo co gorsza, może stać się mu krzywda. Wywrócenie w takich chwilach oczami, było odpowiednie do mojego brata, a ja miałem już zarezerwowany niemalże cały dzień, jednakże po tym nieoczekiwanym pogodnym prezencie, stało się coś nieoczekiwanego. Więc wybrałem się do biblioteki, by nauczyć się na zbliżający test kompetencji, czy tam inne zadanie. Wole, być przygotowany na niego w 200% niż tych przeciętnym poziomie, dla mnie coś takiego nie istnieje, gdyż albo robisz to jak najlepiej, by wygrać albo kończysz jako przegryw. Na takich to nawet nie warto spojrzeć, są jedynie popychadłami i śmieciami, przynajmniej ja tak odbieram i niektóre osoby z mego otoczenia, choć nie są mi potrzebni, bo sam też świetnie sobie radzę.
Po skończeniu swoich spraw zostałem poproszony, by przyjść do pewnej sali. Oczywiście ruszyłem tam, a przed drzwiami, stały jeszcze inne osoby, mogłem je rozpoznać, ale nie znałem ich osobiście, może to dlatego, że nie rozmawiam zbyt wieloma osobami, nie mam do tego głowy ani tym bardziej czasu, by się obijać. To nie czas na to. Zostały rozłożone na nas zadania, w mojej grupie, był błękitno włosy i o podobnych oczach chłopak, w tym czarnowłosa piękności wraz z chłopakiem, ci jednak ruszyli gdzieś indziej, dlatego też ja ruszyłem wraz z błękitno-włosym, by wykonać pierwsze zadanie z listy. Po skończeniu ich wszystkich będzie można wrócić do domu, o ile pogoda się poprawi do tego czasu. To nikłe pocieszenie, ale może przynajmniej się znajdzie jakieś nowe miejsce, przez czysty przypadek. Podobno tak tu jest. Mimo iż z zewnątrz budynek szkolny, pokazany jest jako wysokiego szczebla konstrukcja, z niemalże najlepszą reputacją, to w środku jest zupełnie inaczej, jakby dawny budynek został odnowiony, jeśli można tak to nazwać, podnóża został wybudowany na poprzednim, jednakże tegoż nie wiadomo do końca, trudno zlokalizować jakieś informacje, które nie zostały usunięte, bo pewne zostały. Choć raz natknąłem się na artykuł, o tym, ale potem gdzieś się zawieruszył, jakby nit nie chciał, by uczniowie dowiedzieli się o tym, co się za tym kryje.
Miejscem, w którym wylądowaliśmy była, to sala gimnastyczna. Może nie było zbyt ciepło w nim, jednakże znajdowały się kosze, oraz piłki do tegoż też sportu. Uśmiechnąłem się pod nosem i odłożyłem plecak pod ścianę, by podejść po piłkę, skoro i tak już tkwimy w szkole, to przynajmniej można skorzystać z sali i pograć w kosza. Jako tako kojarzyłem imiona i twarze ludzi ze szkoły, tak jakoś bywało, że zostałem wyznaczony na lidera, co zupełnie mi nie przeszkadzało, wręcz chciałem nim być, bo oczywiście to moje stanowisko.
Powoli zacząłem kozłować piłkę, by rzucić ją do kosza, po kilku minutach. Ruszyłem po nią, by ją złapać i zaproponować grę.
- Tetsuya, jeden na jeden, grasz? - spytałem, kozłując piłkę i nie spuszczając wzroku z chłopaka.

Tetsu?  
498

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz