piątek, 25 września 2020

Od Taiki CD Shōyō

Od razu odmówiłem, słysząc pytanie chłopaka, nie potrzebowałem bowiem pomocy, nie przy robieniu zwykłych kanapek nie było to niczym trudnym, położyć kanapkę posmarować masłem położyć szybkę i pomidor ot cała filozofia.
- Jesteś pewien? Nie ma niczego, w czym mógłbym ci pomóc? - Najwidoczniej bardzo, ale to bardzo zależało mu, aby coś zrobić, czuł się pewnie nieswojo, gdy ja szykowałem nam posiłek, a on jak gdyby nigdy nic siedział, czekając na gotowe, to coś w sumie złego? Jest w gościach, powinien się więc tak czuć, jeśli jednak nie potrafi dam mu proste zadanie, które i tak musiałbym wykonać, a tak może poczuje się lepiej, gdy to zrobi.
- Szczerze powiedziawszy, jest coś, co możesz zrobić, tu w dolnej szafce są talerze, wyciągnij dwa i połóż na stole, możesz postawić również na stół solniczkę i pieprzniczkę, która stoi tu na blacie - Zaproponowałem dając mu proste zadania nie dlatego, że w niego nie wierzyłem, absolutnie nie o to chodzi, dałem mu te zadania, gdyż innych nie było, herbata jest już gotowa i czeka na stole, kanapki prawie zrobiłem, a więc zostało tylko rozłożenie talerzy.
Chłopak kiwnął głową, dostrzegłem to kątem oka, tylko zerkając na niego, musząc skupić całą swoją uwagę na kanapkach, używałem w tej chwili noża, nie chciałbym stracić palców z powodu własnej niezdarności lub raczej głupoty, przez którą przestałbym się skupiać na tym, co robię.
Mój lisi towarzysz całkiem zwinie, poradził sobie z zadaniem, które dostał, zrobił to błyskawicznie czym lekko mnie zaskoczył, to prawda lisy są zwinne i szybkie nie byłem jednak świadom tego, jak bardzo nic dziwnego, że chodzi po lesie, zupełnie nie bojąc się o swoje życie, nie jednemu oprawcy by uciekł, jestem tego święcie przekonany, im dłużej spędzam z nim czas, tym bardziej go poznaje, obserwacja tego młodzieńca jest bardzo przyjemna, jest zdecydowanie inny, niż mówiono mi o osobnikach jego gatunku i chyba właśnie to tak bardzo podoba mi się w jego osobie.
- Proszę bardzo - Położyłem deskę, na której leżały kanapki na stole, szczerze powiedziawszy, cieszyłem się, że nie jestem sam w domu, nie lubiłem tego, naprawdę nie lubiłem, dom był duży, a bycie w nim samemu do najprzyjemniejszych nie należało.
Lisiasty podziękował, czekając na mnie, aż pierwszy zacznę jeść, tego nie pojmuję, nie musi czekać, aż ja zjem lub też zacznę jeść, powinien czuć się komfortowo w mojej obecności, nie przejmując się tym, co pomyśle w końcu najważniejsze jest to, aby być sobą bez względu na to, jakim się jest.
Posiłek zjedliśmy w zupełnej ciszy, nie wypada przecież mówić podczas spożywania posiłków, tak przynajmniej mnie uczono, a więc coś w tym jest.
- Najadłeś się? - Musiałem upewnić się, że nie jest już głodny, jeśli potrzebuje, mogę mu przecież zrobić jeszcze jedną lub nawet dwie kanapki nie wyjdzie ode mnie ani głodny, ani spragniony na to mu nie pozwolę.
- Tak, bardzo dziękuje - A nie mówiłem już, że jest bardzo miły i uroczy jednoczenie? Zupełnie inny. Imponujące jak dobrze musi być wychowany. Podejrzewam, że nie przez rodziców już na pierwszy rzut oka widać, że nie chce ani tym bardziej nie lubi rozmawiać o rodzicach, specem nie jestem, ale czuje, że coś jest nie tak. Nie mogę jednak zmuszać go do mówienia, może kiedyś sam będzie tego chciał, czasem dobrze jest porozmawiać z kimś obcym o swoich problemach rodzinnych, z którymi sam sobie nie radzisz.
- Nie dziękuj przyjemność po mojej stronie dzięki tobie nie jestem tu sam a tego naprawdę nie lubię - Przyznałem, zbierając talerze, które wypadało umyć, aby nie pozostawiać brudnych rzeczy na później.
- Trochę się nie dziwie jesteś bardzo towarzyski - Zauważył, biorąc w ręce kubek z ciepłym, a raczej już chłodnawym napojem, którego nie miał za wiele, co za tym idzie, musiałem przygotować jeszcze jedną herbatkę, aby całkowicie go rozgrzać przed opuszczeniem mojego domu.
- A ty zupełnie inny niż opisują was ludzie, to całkiem ciekawe wiesz Kitsune kojarzą się z dumnymi istotami gardzącymi innymi ty jednak taki nie jesteś ciekawi mnie dlaczego, nie jest to zapewne dobre wychowanie rodziców, coś się w tym kryje, wiem jednak, że nie lubisz o tym rozmawiać, dlatego nie będę drążyć tematu, chce tylko abyś wiedział, że ze mną możesz porozmawiać, o czym tylko chcesz, nie wyśmieję cię ani nie ocenie mogę za to pomóc, jeśli będziesz tylko tego chciał - Podałem mu nowy kubek z gorącym napojem nie chcąc ab zmuszał się do rozmowy ze mną na niewygodne tematy mówię tylko to, co myślę i to jak właściwie jest.

<Karotka? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz