środa, 27 listopada 2019

Od Lucida cd Raffael

Patrzyłem na niego, szedłem z tyłu, więc mogłem się mu przyjrzeć. Naprawdę przystojny młodzieniec, ale także coś ukrywa do tego, kim, bądź czym jest. Gdyby powiedział, mogłoby być nieco łatwiej. Może, bym mógł mu pomóc, ale jak nie wiem, to może nie chce się zbliżać do mnie czy też nikogo innego.
- Dusza jest tam, gdzie nasze zaufanie oraz... - nie dokończyłem, bo stanąłem. Zacząłem się cofać, bo wioska, do której zmierzaliśmy, nie specjalnie mi się spodobała. Pociągnąłem za sznurek, by zwrócić jego uwagę na siebie. Dostałem ją i ponownie zacząłem się cofać, a nawet uciekać, jednakże się napięła. Nie miałem tyle siły, by go przyciągnąć i jak sprężyna zostałem przyciągnięty do chłopaka. Wpadłem na niego, przez co padł jak długi na ziemi. Teraz siedziałem na nim i gapiłem się na niego.
- Nie tam nie idziemy. Za żadne skarby, nie zgadzam się, nie Raffael. - powiedziałem stanowczo i założyłem ręce, w geście protestu. Nie poruszyłem się nawet, tylko patrzyłem czy jest czas jeszcze uciec. Zanim nas zauważą.
- Czemu nie chcesz tam iść? - pytanie z jego strony, nieco mnie rozproszyło, ale zdecydowałem się mu powiedzieć, może zrezygnuje z tego pomysłu.
- Jakiś czas temu, gdy sobie podróżowałem, znalazłem tę wioskę, a dokładniej oni znaleźli mnie. Przyjęli mnie naprawdę przyjaźnie i gościnnie, ale co noc, słyszałem dziwne odgłosy, aż w końcu pewnej nocy zdecydowałem się zobaczyć co się takiego tutaj dzieje. Ludzie mieszkańcy zmienili się w stworzenia, o wiele większe niż Wendigo, bądź też ghule i zaczęli zjadać siebie oraz gości. Zamierzali mnie zjeść, ale zdołałem uciec. - spojrzałem w bok, by nie mówić, jak uciekłem, kto by chciał słuchać historii o tym, jak przyzwałem zmarłych, który zjedli część mieszkańców. Jeśli w ogóle to możliwe, ale trochę dziwnie to brzmi i śmiesznie, jednakże tak było właśnie. Dlatego też złapałem za dłonie chłopaka i ułożyłem je tuż po obu stronach jego głowy. Wpatrywałem się w niego, zaciekawiony i chciałem wiedzieć.
- Co masz w torbie? Czym jesteś? Do jakiej rasy się przypisujesz? - spytałem, zaciskając swoje kościste palce na jego nadgarstkach. Zbliżyłem się do niego, by poczuć jaką ma woń, a mianowicie zapach, rzadko kiedy, ale mniej więcej umiem rozpoznać po zapachu niektóre rasy, jednakże jego zapach mi nie pasował do żadnej, której jest często spotykana. Chciałem sięgnąć po jego torbę, chciałem, sprawdzić co tam ma, ale wiedziałem też, że to jest prywatne i nie powinno się tak robić.
Na nasze nieszczęście mieszkańcy wioski nas złapali. Do tego miło przyjęli, dali posiłek, ciepłą kąpiel i pokój z jednym łóżkiem.
Zacząłem panikować, ktoś od czasu do czasu przychodził, dlatego też wybrałem się wziąć kąpiel, ale bałem się sam, dlatego też pociągnąłem za nić. Zrezygnowany mój towarzysz się zjawił. Podszedłem do niego, by go rozebrać, jednak wtedy zostałem zatrzymany. Spojrzałem na niego zaskoczony czemu.. Sam spojrzałem w bok. Trochę to krępujące.
- Albi czy weźmiesz ze mną kąpiel. - powiedziałem, chciałem coś dodać, ale po chwili zdecydowałem się dodać. - Może później nie starczyć wody, więc łatwiej będzie nam obojgu, jak zrobimy to razem. - odchrząknąłem i powoli się rozbierałem, jednakże tym razem także zostałem zatrzymany. Chciał się dowiedzieć, czym jestem, sam też chciałem wiedzieć, kim on jest. Więc to byłoby wówczas fer, ale też dwóch obcych sobie mężczyzn, razem mają się kąpać, to brzmi dość nie normalnie. Naprawdę nie wiem, co mi strzeliło do głowy, ale o dziwo w zwyczajnych sytuacjach się nie krępuje, jednakże skoro chłopak tego nie chce, to nie będę go zmuszać do tego. Tak też zrzuciłem swoje ubrania, które wylądowały na podłodze i ruszyłem odwrócony do niego tyłem, by wejść do niewielkiej wanny/łaźni.
Gdy się do niego przekręciłem, by być przodem, już go tam nie było. Musiał wyjść, jednakże skoro, chce odnaleźć dusze. Trzeba spytać, jednej ze zmarłych wiedźm, która już raz przez to przeszła.
Ułożyłem się na powierzchni wody, by po chwili mój znak na piersi się pojawił, dokładniej to był krąg, który wzywa różnych zmarłych, wyryty został. Uaktywnia się, gdy zaczynam wypowiadać zaklęcie, by przyzwać zmarłego. Tym razem także tak było, została przyzwana wiedźma, której imie zostało wymazane, gdy spostrzegła tuż po dokończeniu zaklęcia, a znak na mej piersi zaczął się świecić na czerwono, wówczas ona pojawiła się w swej sukni, oraz stała tuż obok, jako pełny zmarły, oraz w pełnej ludzkiej posturze. Uniosłem dłoń, by mogła się przyjrzeć nici, która została przyczepiona do mego palca. Chciała go dotknąć, jednakże cofnęła dłoń.
- Jeśli szukasz duszy, musisz najpierw odnaleźć jej porozrzucane fragmenty. Jeden jest w tej wiosce, gdy go odnajdziecie, a nić go wchłonie, wówczas, będziecie wiedzieć gdzie macie dalej się kierować. Uważaj, jednak czyha na was zło i niebezpieczeństwo, jest wielu, którzy chcą ją odnaleźć, gdyż posiada skarb oraz trzy życzenia do spełnienia, za każdym jednak razem, gdy jedno z was powie o sobie jakiś sekret, wówczas macie większą możliwość, by dusza wasz zaakceptowała oraz znalazła i ocaliła... Im dłużej macie nicie, tym bliżej zguby jesteście.. - wiedźma nagle zniknęła. Podniosłem się i zanurzyłem pierś, gdyż poczułem w tamtym miejscu coś nieprzyjemnego.
Wylazłem w końcu z wanny/łaźni i się wytarłem ręcznikiem, po czym ubrałem w swoje ubrania. Wyszedłem i zobaczyłem chłopaka, jak stał i jadł, powoli. Zdecydowałem się mu nie przeszkadzać i usiadłem na łóżku, by mu się przyjrzeć, oraz ponownie go zapytać, oraz powiedzieć co się dowiedziałem.
- Albinosku, dowiedziałem się czegoś pożytecznego. - powiedziałem, a jego wzrok skierował się na mnie. Klepnąłem miejsce nieopodal mnie, ale nie skorzystał, wzruszyłem ramiona i zacząłem mówić, dokładniej powtórzyłem to, co powiedziała wiedźma.
- Jeśli szukasz duszy, musisz najpierw odnaleźć jej porozrzucane fragmenty. Jeden jest w tej wiosce, gdy go odnajdziecie, a nić go wchłonie, wówczas, będziecie wiedzieć gdzie macie dalej się kierować. Uważaj, jednak czyha na was zło i niebezpieczeństwo, jest wielu, którzy chcą ją odnaleźć, gdyż posiada skarb oraz trzy życzenia do spełnienia, za każdym jednak razem, gdy jedno z was powie o sobie jakiś sekret, wówczas macie większą możliwość, by dusza wasz zaakceptowała oraz znalazła i ocaliła... Im dłużej macie nicie, tym bliżej zguby jesteście.. - powiedziałem i obserwowałem go dokładnie.
- To teraz powiedz jakiej rasy jesteś, wtedy będzie jedna tajemnica mniej i może łatwiej będzie nam się dogadać. To więc powiedz jakiej jesteś rasy, wtedy i ja to wyjawię. - powiedziałem stanowczo i ścisnąłem dłonie na materiale na łóżku, wpatrując się w chłopaka.

Raffael?  

1022

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz