czwartek, 8 sierpnia 2019

Od Victor'a CD Yuri'ego

Rozbawiony jego stwierdzeniem uśmiechnąłem się zadziornie, patrząc w oczy mężczyzny, dziś nie przestając się uśmiechać, po prostu mam fenomenalny nastrój, który zachęca mnie do psocenia. I to psocenia na każdym froncie.
- Jeśli chcesz, ja nie będę miał z tym problemów - Przyznałem, zabawnie poruszając brwiami. Zaczynając się głośno śmiać z jego dwóch pojawiających się rumieńców.
Ostatnio mój sługa stał się naprawdę zabawny, a jego rumieńce sam nie wiem, co miałby oznaczać. Cały czas jestem, taki sam ja się nie zmieniam, więc czego się wstydzi? Mnie? Czy może otaczającego nas nowego miejsca? Nie wiem, w królestwie nigdy się tak nie zachowywał. Ostatnio jest zabawnie inny.
Wpatrywałem się w niego, przez dłuższy czas wciąż analizując, co jest z nim nie tak, nie żeby coś, ale jego zachowanie mocno mnie zaskakuje, a ja nie wiem, dlaczego jest taki dziwny. Z jednej strony to bawi a z drugiej niepokoi i to tak bardzo niepokoi.
- Coś nie tak mój panie? - Spytał, tak jakby to ze mną było coś nie w porządku, a nie z nim a niestety przypuszczam, że to z nim jest, coś nie tak w końcu nie zachowuje się normalnie, nie żebym sam zachowywał się, tak jak zachowują się w zamku. Jednak tutaj nie muszę udawać króla, Nie muszę udawać księcia, nie muszę nikogo udawać. Jestem po prostu sobą i jestem szczęśliwy, poza tym jestem wolny, może właśnie dlatego tak bardzo kocham to miejsca.
- Raczej zapytałbym się, czy to z tobą jest wszystko w porządku, od jakiegoś czasu zachowujesz się dosyć jakby to powiedzieć dziwnie - Zauważyłem, przyglądając się mu przy tym uważnie, tak jak bu przypadkiem był chory i zaraz miał mi paść.
- No proszę Przygadał kocioł garnkowi - Czarnowłosy westchnął, kręcąc głową. Chyba nie rozumiał, o co mi chodzi. No cóż, mimo wszystko twierdzę, że to on ma ze sobą jakiś problem, bo te jego rumieńce, choć są, bardzo słodkie zdają się bardzo dziwne i niecodzienne.
- Dobrze w takim razie zapytam, cię o coś a ty obiecaj, że odpowiesz mi zgodnie z prawdą dobrze? - Poprosiłem, a jednocześnie spytałem, chcąc wiedzieć, czy odpowie mi na moje pytanie. Co prawda jeszcze nie zna pytania. Więc na pewno nie jest pewien czy chce na to odpowiadać, jednak nie ma wyboru i dobrze o tym wie.
- No cóż, dobrze. Odpowiem na twoje pytanie - Kiwnął przy tym głową, zapewniając mnie, że na pewno właśnie to uczyni.
Kiwnąłem głową zadowolone z tego, że choć nie zna, jeszcze pytania jest w stanie mi na nie odpowiedzieć, no Przynajmniej tak myślę lub on tak uważa, wszystko zależy od sytuacji, w jakiej się znajdziemy po tej rozmowie.
- Czy tobie przypadkiem nie podoba się moja kuzynka? - Zadałem w końcu to pytanie, przyglądając mu się uważnie, chcąc zobaczyć czy przypadkiem nie oszuka mnie, zmieniając temat lub robiąc coś, co w jego wykonaniu jest bardzo rozpoznawalne, na przykład sztuczny uśmiech patrzenie w bok lub najzabawniejsze jąkanie się.
Zaskoczony Yuri przez dłuższą chwilę nie odpowiadał, na moje pytanie mrugając jedynie oczami, tak jakby próbował sobie ułożyć w głowie pytanie, które mu zadałem. A może po prostu wypaliłem, z nim jak głupek a teraz on nie wie, co ma zrobić.
- Ja i kuzynka waszej wysokości? Faktem jest to, że młoda dama jest bardzo piękną i atrakcyjną kobietą, jednak nic konkretnego do niej nie czuje. Nie wiem nawet, skąd waszej wysokości wpadł tak głupi pomysł do głowy - Mruknął, wciąż zaskoczony a z drugiej strony. Jakby trochę zażenowany tym całym moim pytaniem.
- A więc to nie to? - Ciągnąłem dalej pytania, chcąc po prostu znać odpowiedź, kurcze, dlaczego się tak zachowuje, martwi mnie jego zachowanie, a jednocześnie zaskakuje.
- Nie, naprawdę nie wiem, skąd Wasza wysokość wpadł, na tak głupi pomysł nie jestem w nikim zakochany i to dość szybko raczej się nie zmieni - Prawie że na mnie burknął, odwracając głowę, w bok ukazując, swoje niezadowolenie z zaistniałej sytuacji.
- Oj wybacz mi, po prostu Ostatnio zachowujesz się, jakoś tak nienaturalnie rozumiesz, po prostu ciągle się rumienisz i patrzysz gdzieś w bok a do tego. Wydaje mi się, że błąkasz się gdzieś w obłokach, wiesz nie mi oceniać, w kim się zakochałaś, i z kim chciałbyś być, nie mam ku temu żadnych, "ale" jednak chciałbym wiedzieć, gdyby jednak coś takiego się stało, twoje niecodzienne zachowanie czasem trochę mnie przeraża, wiem, że sam dziwnie się zachowuje, jednak moje zachowanie jest od reagowaniem na twoje zachowanie, więc pamiętaj, że zawsze to ty jesteś winien - Stwierdziłem, uśmiechając się szeroko do starszego mężczyzny.
- Jesteś głupi - Yuri, jak zawsze bez obaw mówił do mnie lub przy mnie to, co myślał, nie bojąc się, żadnych konsekwencji Wiedząc, że i tak żadne go nie dosięgną.
- Cóż może jestem głupi, ale przynajmniej niczego nie udaje, a ty mój drogi mam wrażenie, że oszukujesz sam siebie, wmawiając sobie i mi, że nic do nikogo nie czujesz - Westchnąłem ciężko, kładąc się na trawie, wpatrując się w niebo. Niby nie moja sprawa jednak nie chce go nikomu oddać, jest mój, nie chce, aby ktoś mi go zabrał, wtedy dostane innego sługę a tego chyba bym nie wytrzymał.
- Victor - Yuri westchnął głośno, odwracając głowę w moją stron, chcąc coś powiedzieć.
- Nie - Uciszyłem go, szybko przyglądając mi się uważnie. - Nie musisz mi się tłumaczyć to twoje życie, możesz być, szczęśliwy tego ci nie zabronię, tylko proszę nigdy, nie łam przysięgi mi złożonej - Odparłem, patrząc na niego, ostrzegawczo przypominając mu o tym.

<Yuri? xD>
875

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz