niedziela, 16 maja 2021

Od Taiki CD Shōyō

 Nie rozumiałem do końca słów mojego chłopaka, oczywiście mój brat nie za bardzo go lubił, ale to nic przecież takiego prędzej czy później na pewno się dogadają i tego jestem pewien, tylko mój brat musi zrozumieć, że Karotka nie jest niczemu winna, mój mały chłopiec nic mu nie zrobił i nic mu nie zrobi, więc nie ma powodu, aby tak się do niego odnosić, ponadto mam wrażenie, że i mój chłopak nie jest do końca pozytywnie nastawiony do mojego brata, oboje tak jakby nie do końca się lubią lub mój brat nie lubi Karotki, a Karotka trochę boi się mojego brata, sam już nie wiem co mam o tym myśleć, cała ta sprawa jest dziwna, może lepiej by było, gdyby tak normalnie ze sobą porozmawiali, a nie od razu tak dziwnie na siebie reagowali, czy ja w ogóle mogę im jakoś pomóc w tej sprawie? Czy mogę zrobić coś, przez co się pogodzą? Rany sam już nie wiem, przecież oni nie są pokłóceni, tylko nie mogą się dogadać, a to chyba dwie inne sprawy, sam nie wiem, nie chce się w to wtrącać, jednocześnie nie chcąc, aby atmosfera stawała się jeszcze gorsza, niż już jest, od kiedy mój brat wrócił, wszystko stało się takie dziwne, a wszystko to przez to, co go spotkało z winy rodziny mojego chłopaka, na jego miejscy chyba też bym taki był, sam zresztą nie wiem, nie byłem w takiej sytuacji.
- Wydaję mi się, że odrobinkę przesadzasz - Przyznałem, głaszcząc mojego cudownego chłopaka po jego mięciutkich ślicznie pachnących włosach, które tak lubiłem dotykać.
- Nie przesadzam, twój brat będzie czuł się lepiej, jeśli wrócę do siebie - Nie zgadzałem się z nim, naprawdę nie widząc niczego złego w jego mieszkaniu z nami, tutaj przynajmniej nikt go nie skrzywdzi ani nie spróbuje zabić, jak to miało miejsce w jego własnym domu, tu jest członkiem rodziny jednym z nas i dopóki jest ze mną, może tu być, ile chce i kiedy chce, a ja nie będę miał nic przeciwko, moja ciocia też zresztą nie a mój brat cóż jego również ustawie, jeśli zajdzie taka potrzeba.
- Mój brat musi się do ciebie przyzwyczaić czy tego chce, czy nie ty masz prawo tu być, spędzając ze mną każdą wolną chwilę - Starałem się trzymać ostro swojego zdania, nie chcąc mu odpuścić, jeśli ja się poddam, to on na pewno pomyśli, że ma racje, a nie o to mi przecież chodzi, muszę w końcu przekonać obie strony do polubienia się lub chociaż akceptacji to już może, chociaż odrobinkę nam wszystkim ułatwić wspólne życie.
- Twój brat raczej nigdy mnie nie polubi, jestem synem człowieka, który odebrał mu rodzinę i sprzedał go do niewoli, na jego miejscu też bym mnie nienawidził - Niby ma tu troszeczkę racji, ale czy na pewno? Mój brat nie może winić Karocki, za to, co się stało, chyba będę musiał porozmawiać z moim bratem, aby to wszystko zaczęło wyglądać normalniej, jak za dawnych lat.
- Wiesz, znów chyba za bardzo przesadzasz, czemu ty masz być winien? - Spytałem, unosząc jedną brew ku górze.
- Bo to mój ojciec - Krótko odpowiedział, biorąc łyk ciepłej herbaty, którą zrobił do śniadania, co za kochany chłopak z takim chciałbym spędzić resztę swojego życia. Taiki skup się, nie o tym teraz musimy się przecież skupić na rzeczach ważniejszych takich jak mój chłopak, a nie ja.
- Dzieci nie karze się za błędy swoich rodziców - Wyjaśniłem, naprawdę nie rozumiejąc, dlaczego niektórzy ludzie porównują swoje dzieci do swoich rodziców, dziecko nie odpowiada za grzechy rodziców, tak samo jest w tym wypadku, Karotka nie może być winiony za winy ojca tak nie można.
- Tak sądzisz? Gdyby nie ja mój tata nigdy by się taki nie stał - A tego jeszcze bardziej nie rozumiałem, to głupie obwiniać się za zmianę w zachowaniu naszych rodziców nie my jesteśmy za to odpowiedzialni.
- Nie zrobiłeś niczego, za co możesz się obwiniać - Stwierdziłem, zaczynając jeść pyszne śniadanie, które jak zawsze świetnie wyszło Karotce.
- Urodziłem się nie taki jaki powinienem - Stwierdził, rany tego też nie rozumiem, urodził się taki jaki się urodził, tego nie zmieni.
- Przestań, urodziłeś się taki jaki się urodziłeś, tego nie zmienisz, a jeśli chodzi o mojego brata, porozmawiam z nim i zrobię wszystko, aby zmienił swoje nastawienie do ciebie - Obiecałem, w końcu coś zrobić muszę, dlatego zrobię co w mojej mocy, aby mój chłopak czuł się tu tak dobrze, jak kiedyś z moim bratem czy i bez niego.

<Karotka? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz