Czułem narastające podniecenie z powodu tylko patrzenia na jego piękne ciało, chyba oszaleje, gdy będę mógł znów złączyć nasze ciała, mogąc korzystać z bliskości i wspólnego czasu, którego podczas jego snu bardzo mi brakowało, jak dobrze, że już się obudził, strasznie się nudziłem…
A teraz bardzo chciałbym to nadrobić, oczywiście wiem, że nie ma aż tyle siły, ile ja chciałbym się z nim kochać, ale myślę, że to ile mi teraz da. Wystarczy, abym zaspokoił, choć trochę swoich rządzę.
– W takim razie, skoro masz siłę i chęci trzeba to wykorzystać – Od razu się do niego dobrałem.
Jego ciało było moje, jego umysł był mój, dzięki czemu mogłem zrobić z nim, co tylko chciałem, oczywiście musiałem na niego bardzo uważać, aby nie zrobić mu krzywdy, czasem ciężko było mi nad sobą zapanować, ale robiłem wszystko, aby go nie skrzywdzić, w końcu wiedziałem, że jeśli to zrobię, nawet nieświadomie on może mieć do mnie żal, a ja bardzo tego nie chciałem, w końcu go kocham i tylko on jest mi w stanie dać to, czego potrzebuję.
Tym razem po odpoczynku miał trochę więcej siły, z czego bardzo się cieszyłem, seks z dniem był cudowny i chyba nigdy mi się nie znudzi bez względu na to ile razy i jak często mi wciąż będzie go mało.
Zadowolony patrzyłem na niego, całego, ubrudzonego i znów wykończonego, ach, jak ja go takiego kochałem oglądać, mój piękny oddany mi mąż oddałbym za niego życie, bo nic nie jest dla mnie ważniejsze niż on sam.
– Jak się czujesz? – Musiałem się dopytać, aby upewnić się, że nic przypadkiem mu nie zrobiłem, bo przyznam szczerze, że bardzo nie chciałbym go skrzywdzić, choć czasem z powodu braku kontroli nad umysłem i ciałem przypadkiem mógłbym go skrzywdzić, nawet jeśli tego nie chce.
– Czuję się dobrze – Odpowiedział zmęczony, patrząc na mnie tymi pięknymi oczami… – A ty jak? Czujesz się bardziej usatysfakcjonowany? Chociaż trochę cię zaspokoiłem? – Zapytał, patrząc na mnie z widocznym zmartwieniem w swoich niebiańskich oczach.
Zdecydowanie za bardzo się przejmował, a to niepotrzebne przecież obaj dobrze wiemy, że mi nic nie jest, że czuje się dobrze i zawsze będę usatysfakcjonowany, nawet jeśli on uważa inaczej i nawet jeśli tak szybko mi odlatuje.
– O mnie się nie martw, ja czuję się bardzo dobrze, lepiej się już dawno nie czułem – Odpowiedziałem, składając pocałunek na jego czole. – To, co gorącą kąpiel? – Zaproponowałem, chwytając jego dłoń, którą ucałowałem, uśmiechając się do niego ciepło.
Mój mąż kiwnął głową, zgadzając się z moim pomysłem, a więc pięknie, mogłem wstać i zajęć się kapelą dla mojego męża i mojej skromnej osoby.
Przygotowałem nam kąpiel, nie zapominając o olejkach, które tak uwielbiał, a które mi czasem przeszkadzają, no ale czego się nie robi dla ukochanego męża.
– Kąpiel gotowa zapraszam skarbie – Nie czekając na jego odpowiedź, porwałem go w ramiona, a będziesz już drugi raz zażyć gorącej kąpieli, tym razem jednak będzie to nasza ostatnia kąpiel przynajmniej tego dnia, było już późno, a więc najwyższa pora, aby mój panicz znów odpoczął po ciężkim dniu, który mu sprawiłem…
<Paniczu? C:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz