Nie wiedziałam, co się dzieje, chłopak nagle zjawił się w moim domu, zachowując się jakoś dziwne, mówiąc przy tym jeszcze dziwniejsze rzeczy. On naprawdę myślał, że mogłabym go wydać tylko po co? Dla mnie to głupie wydawać kogoś, gdy samemu jest się innym i jeszcze to jego zachowanie co on robi? Dlaczego mnie całuję? Czy on ma na coś ochotę? Jak powinnam się zachować? Po części jestem gdzieś w głębi zwierzęciem, dlatego moje ciało jest w stanie szybko ulec, natomiast mózg szaleje, mając tysiące myśl na sekundę.
Nie jestem pewna czy aby na pewno powinnam to robić, co prawda pierwszy mój raz to zdecydowanie nie będzie więc i nic nie stracę, a przygodny seks wcale nie jest taki zły. Chociaż z pozoru jestem spokojna i łagodna kiedyś byłam zupełnie inna, mój pierwszy raz miałam w wieku piętnastu lat, dopiero później trochę zmądrzałam, jednakże na temat kochania się zdania nie zmieniłam, to nie kara ani grzech to przyjemność, wstydliwa, ale przyjemna.
Na początku może i opierałam się chłopakowi a wszystko to dlatego, że nie do końca wiedziałam, co do jasnej ciasnej się dzieje, dopiero później troszeczkę się uspokoiłam, wiedząc już, kim jest.
- Nikomu nic nie powiedziałam - Wyznałam, bardzo cicho, gdy chłopak ciepłymi ustami pieścił mój kark, doprowadzając moje ciało do przyjemnych dreszczy, odruchowo nawet przymknęłam oczy, zaciskając usta, by nie wydać z siebie żadnego niekontrolowanego dźwięku. Za ścianą jest mama, a ja nie chcę, aby wyszło na jaw co właśnie dzieje się w moim pokoju. Ona by tego nie przeżyła, jest strasznie religijna, ja naprawdę nie wiem, w kogo się wdałam, bo zdecydowanie nie w nią.
- Dobra lisica - Wyszeptał, zaciskając mocniej dłonie na moich biodrach, dociskając mnie do ściany, najwidoczniej bojąc się tego, co mogę zrobić lub zareagować, jeśli mnie wypuści z uścisku.
Nie szarpiąc się z nim, bo to i tak nie miało sensu, pozwoliłam mu dotykać moje ciało, odruchowo dłonie wkładając pod jego strój, wiem, że to do czego prowadzi to wszystko, nie powinno mieć miejsca, jednakże nie mogę już tego zahamować, zdecydowanie było już za późno.
- Z każdą poznaną dziewczyną tak kończysz? - Spytałam, gdy wziął mnie na ręce, by położyć delikatnie na łóżku, miła odmiana, biorąc pod uwagę, jak wcześniej mnie szarpał.
- Zdecydowanie jesteś pierwsza - Wyszeptał, łącząc nasze usta w zachłannym pocałunku, nim się zorientowałam, sama weszłam w tę grę, oddając każdy pocałunek chłopaka.
Co by nie było, całował bardzo dobrze, a jego gorące dłonie dotykające moje ciało powodowały, że szalałam jeszcze bardziej. Chcąc, aby zrobił ze mną wszystko, co tylko zechce.
<Nocny rozbójniku? C:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz