Czekałem cierpliwie na mojego męża w ogóle nie ruszając się z łóżka, i może tak odrobinkę obawiając się, co to mi przyniesie. W ogóle nie wziął moich wymiarów, czy będzie potrafił tak na oko dobrać mi coś odpowiedniego? Jestem jednak nieco drobniejszy niż wcześniej, więc jeżeli będzie się kierował starym rozmiarem, może przynieść mi rzeczy nieco za duże na mnie. Chociaż, jakby były jedynie trochę za duże, nie byłoby tak źle. Do ludzi wychodzić nie będę, jedynie przy służbie i jego mamie muszę się odpowiednio prezentować. Właśnie, czy jego mama w ogóle wie, że ja się zmieniłem w kobietę? Jeżeli nie wie, trzeba będzie jej powiedzieć, by biedna się nie przestraszyła.
Przekręciłem się na drugi bok i zaraz się skrzywiłem. Moje włosy były tak długie, że je ciągnąłem. Muszę je jakoś ogarnąć... Podniosłem się z łóżka i skierowałem się do toaletki, gdzie miałem wszystkie potrzebne akcesoria to układania włosów. Prawie wszystkie. Nie miałem żadnych gumek. Jak ja więc je zwiążę? Może mógłbym użyć jakichś wstążeczek...? To chyba jedyne, co mam pod ręką. Nie dosłownie pod ręką, bo musiałbym podejść do szafy i wyciągnąć ją z któregoś gorsetu, ale było to w pokoju. Rozczesałem dokładnie włosy, obserwując ich zachowanie i strukturę, ponieważ różniły się nie tylko długością. Te były bardziej ułożone, podatne na moje działania, ale były tak samo cienkie i miałem ich tak samo dużo. I muszę przyznać, nie miałem za bardzo pojęcia, co z nimi zrobić. Nie umiałem za bardzo w robienie fryzur, bo i po co miałbym to umieć? Gdybym w przeszłości wiedział, że dla innego mężczyzny dosłownie został kobietą, inaczej podchodziłbym do tych umiejętności.
– Wróciłem – usłyszałem mojego męża, a w odbiciu lustra zobaczyłem, jak wchodzi do pokoju.
– I co tam udało ci się kupić? – zapytałem, odwracając się w jego stronę, mając dosyć chodzenia w jego koszuli. Zakrywała więcej, niż kiedy byłem mężczyzną, ale była taka pora, że każdy mógł tu wejść. A ja nie chciałbym się pokazywać służbie czy komukolwiek innemu w takim stroju. On jest przeznaczony tylko dla Haru.
– Troszkę bluzek, ze dwie sukienki, no spódnice... wydaje mi się, że takie eleganckie rzeczy ci wybrałem, powinny ci się spodobać – wyznał, podając mi pakunek, jednocześnie przyglądając mi się z uwagą.
– Też ważne, aby były na mnie dobre – mruknąłem, nachylając się, by zajrzeć do środka, od razu musząc poprawić te nieszczęsne kosmyki.
– Prosiłem o rozmiar na drobną kobietkę – wyjaśnił, podczas kiedy ja wyjąłem coś, co chciałem dzisiaj nosić.
– A powinieneś prosić o rozmiar jak na dziecko... Cóż, zobaczmy – odpowiedziałem, znikając w łazience.
Wybrałem sobie zwykłą, czarną spódnicę, długą aż do kostek, i do tego białą bluzkę z falbanami. Obie te rzeczy były na mnie za duże, i jak na bluzce nie było tego aż tak widać, tak do spódnicy musiałem dodać pasek. Dziwnie się czułem w takiej spódnicy, no ale co ja na to poradzę? Muszę się przyzwyczaić. Kobiety nie mogą nosić spodni, więc je na długi czas będę musiał pożegnać.
– Chyba nie jest najgorzej – odpowiedziałem, wychodząc z łazienki. – Trochę jak przebrane dziecko – dodałem, dając się mu obejrzeć każdej ze stron.
– Wyglądasz młodo, owszem, ale nie aż tak. A te ubrania dodają ci powagi, i elegancji – uśmiechnął się do mnie, poprawiając moją grzywkę.
– Może...? Sam nie wiem. Podobam ci się w takim stylu? – spytałem niepewnie, chyba najbardziej się tym przejmując. Musiałem trzymać się najważniejszego, czyli tego, by się podobać Haru, bo jeżeli nie będę się mu podobać, o dziecku będziemy mogli tylko pomarzyć.
<Piesku? c:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz