niedziela, 11 maja 2025

Od Mikleo CD Soreya

Trochę się o niego martwiłem, oczywiście demony to zdrajcy i nie wolno im ufać, ale nie mu, on też jest demonem i chyba potrzebuję ich obecności. Tak więc może warto, aby jednak się przekonał i zaczął z nimi zadawać? Ja przecież nie mam nic przeciwko ważne, aby tam w piekle czuł się dobrze.
– Nie, tym się nie przejmuj, skup się na sobie, na tych pięciu latach, które ci jeszcze zostały i co najważniejsze na bezpiecznym powrocie do domu – Wyszeptałem, bardziej myśląc o nim niż o sobie, w końcu mi nic się nie działo, czułem tylko obecność demonów, ale wciąż miałem przy sobie rodzinę, ale on, on był tam całkiem sam, bez rodziny, bez bliskich i przyjaciół może właśnie z tego powodu powinien się z kimś zaprzyjaźnić? Przecież ja nie każde demony są złe, one przecież nie jest, a więc może ich poznane przez niego demony nie będą.
– Wróciłem tutaj dla ciebie i będę się przejmować tobą i dziećmi nie sobą, ja nie jestem ważny – Stwierdził, chwytając mój podbródek, zbliżając moją twarz do jego twarzy, łącząc nasze usta w namiętnym pocałunku.
Chętnie odwzajemniłem pocałunek, nie mogąc się mu oprzeć, na Boga jak bardzo go kochałem, mimo że tak samo mocno nie powinienem, grzeszyłem każdym dniem, gdy z nim byłem, a jednak, mimo to nie chciałem tego zmieniać, kochałem go i kochać będę już zawsze, nawet jeśli to będzie znaczyło odwrócenie się od Boga, on i tak nie daje mi tego, co jest w stanie dać mi mój mąż, i chociaż wiem, kim jestem i gdzie moje miejsce w szeregu nie potrafię odmówić mężowi, nie potrafię odmówić temu, którego tak kochałem od lat, byliśmy ze sobą, gdy on był człowiekiem, gdy wrócił do mnie jako anioł i gdy stał się demonem nieważne, kim jest i kim z czasem się stanie, póki żyje, będę należeć tylko do niego.
– Bardzo się cieszę, że dla nas wróciłeś, jestem ci za to bardzo wdzięczny, ale tam na dole czeka cię jeszcze pięć długich lat i myślę, że już teraz jest ci tam trudno, a spotkanie dziś ze mną spowoduje, że będzie ci tam jeszcze trudniej, dlatego może warto spróbować się z kimś zaprzyjaźnić? Nic na tym nie stracisz, a może akurat zyskasz przyjaciela, którego potrzebujesz – Zaproponowałem, mimo że myśl o jego przyjaźni z demonem wcale mi się nie podobała, jednak jeśli to pomoże mu przeżyć tych kilka lat, w piekle jestem w stanie schować wszelakie swoje uczucia, tylko po to, aby on był spokojny i szczęśliwy.
– Mną się nie przejmuj, ja sobie poradzę, to ty musisz być bezpieczny, musisz być spokojny i co najważniejsze nie możesz myśleć o mnie, nie chcę wrócić tu i zobaczyć cię zniszczonego przez czas – Wyjaśnił, głaszcząc mój policzek.
Uśmiechnąłem się, więc w odpowiedzi najpiękniej, jak tylko potrafiłem, patrząc w jego oczy, które tak kochałem.
– Będę spokojny i bezpieczny, kiedy znów nie zobaczę we śnie twojej krzywdy, a już w szczególności będę spokojny, gdy wrócisz do mnie, do domu na stałe, abym mógł z tobą być już zawsze i nadrobić ten stracony czas w każdy możliwy i wymarzony przez ciebie sposób – Wyznałem, całując dłoń, którą zdjąłem z mojego policzka.

<Pasterzyku? C:> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz