niedziela, 11 maja 2025

Od Haru CD Daisuke

 Nie podobało mi się to ani trochę, Po pierwsze tak sobie tylko żartowałem z tym zarostem, a po drugie nie chciałoby mi się aż tyle męczyć z jakimś dbaniem o brodę, na Boga ja z ledwością dbam o włosy, a co dopiero o brodę.
Nie, nie, zdecydowanie to nie jest dla mnie.
– Chyba jednak zrezygnuję z tej brody, nie chce mi się tyle tracić czasu na jakiś zarost, ja ledwo co dbam o włosy, a i to robię tylko dlatego, że mi każesz – Zauważyłem, odsuwając się od niego, idąc usiąść sobie na łóżku, rozciągając leniwie swoje mięśnie.
Mój mąż od razu odwrócił głowę w moją stronę, uśmiechając się do mnie, wyglądając na naprawdę bardzo zadowolonego, ciekawe czy właśnie taki był jego plan, aby mnie zniechęcić do brody, której i tak przecież nie chciałem mieć, powiedziałem to tylko po to, aby sprawdzić, co powie i jak się zachowa. Pielęgnacja brody, i to jeszcze dzienna odpada, biorąc pod uwagę jak szybko rosną moje włosy ze względu na to, kim jestem, nie będzie mi się chciało cały czas o nią dbać, to męczące. A ja nie lubię się za bardzo męczyć.
– Co tak szybko zrezygnowałeś przecież to taki dobry pomysł – Słyszałem tę złośliwość z jego strony, która nie była potrzebna. No ale czego po nim oczekiwać, gdyby nie był złośliwy, po prostu nie byłby sobą i doskonale o tym wiemy.
– Tak? A to ciekawe, bo doskonale wiem, że tobie to akurat by się nie podobało – Zauważyłem, unosząc jedną brew bardzo uważnie, obserwując każdy jego ruch.
– Mi? Jak to, przecież ja bardzo lubię brodę – Ależ z jego pięknych ust wypływał niesmaczny sarkazm.
Złośliwy, ale i tak kocham, jedyny w swoim rodzaju nie wyobrażam sobie mieć przy sobie nikogo innego, nawet jeśli ten ktoś byłby mniej złośliwy.
– Lubisz? A więc chcesz, abym, jednak pomyślał o tej brodzie? Co prawda trochę męczące byłoby dla mnie zajmowanie się nią codziennie, natomiast jeśli tak bardzo ci się podoba, to chyba będę w stanie dla ciebie się poświęcić – Oczywiście żartowałem, nie miałem zamiaru zapuszczać brody, jednakże, skoro on był złośliwy to, dlaczego ja nie mógłbym być?
Daisuke od razu przewróciła oczami, podchodząc bliżej mnie, kładąc dłonie na moich ramionach, zbliżając się do moich ust na tyle blisko i na tyle daleko, aby nie dotknąć moich ust.
– Nie drocz się ze mną, bo możesz na tym wiele stracić – Wyszeptał, uśmiechając się złośliwie, tak jakby chciał mi coś tymi słowami przekazać, cały on po prostu już chyba do tego przywykłem.
– Ja? To ty to wszystko zacząłeś, ja tylko oddaję ci pięknym za nadobne – Odparłem, uśmiechając się do niego pięknie tak jak to miałem w zwyczaju.
Mój mąż pokręcił głową, nie komentując moich słów.
– Lepiej idź się golić, jeśli jeszcze chcesz mnie dziś w ogóle pocałować – Polecił, a ja, nie mając za bardzo wyjścia, musiałem zrobić to, co chciał, to znaczy w teorii nie musiałem, w końcu siłą mnie nie zmuszał, ale skoro chcę pocałować jego cudowne usta, to już się poświęcę i stracę trochę czasu na ogolenie tego drobnego zarostu…

<Paniczu? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz