niedziela, 25 maja 2025

Od Haru CD Daisuke

Myślę, że to nie będzie problemem, mogę mu przecież coś kupić, na mieście jest tego wiele prawda? A więc w czym problem, abym coś mu kupił? No właśnie nie ma najmniejszego problemu. A więc jeśli tylko zechce, zrobię to, by on nie musiał się tym przejmować.
– Wiesz, jeśli tylko chcesz, pójdę na miasto i kupię ci coś, w czym będziesz mógł chodzić na co dzień – Zaproponowałem, nie mając nic przeciwko takiemu zabiegowi, ja pójdę do miasta, kupię co trzeba, a on będzie mógł czuć się bardziej swobodnie. O ile w ogóle tak to można nazwać w końcu jako kobieta i tak zapewne nie będzie czuł się najlepiej, ale póki nią będzie to niech, choć ubrania będą na niego pasowały.
– Poszedłbyś sam do miasta i coś mi kupił? – Zapytał, mrużąc oczy u mnie, czyżby mi nie ufał? A to, dlaczego oczywiście może nie jestem tak bliski z modą, jak on, natomiast myślę, że wybiorę mu coś ładnego i nie będzie z tego powodu zawiedziony.
– Tak, a dlaczego bym nie mógł tego zrobić? Przecież potrzebujesz nowych ubrań. A ja mniej, więc jestem w stanie wywnioskować po kilku latach w związku z tobą, co by ci pasowało, a czego nie powinienem kupować – Stwierdziłem, uśmiechając się do niego ciepło.
Mój mąż westchnął cicho, siadając na łóżku trochę niepocieszony tym wszystkim, rozumiałem go, to wszystko na pewno było dla niego bardzo trudne, a ja, mimo że bardzo chciałem mu pomóc, nie wiedziałem do końca jak, na pewno będę dla niego wsparciem na każdy możliwy sposób.
– Dobrze, w takim razie będziesz musiał pójść do miasta i kupić coś dla mnie tylko błagam cię. Chcę, żeby to wyglądało, jakkolwiek dobrze, nie przeginaj i nie kupuj ubrań, których bym w życiu nie założył – Upominał mnie, rzucając mi poważne spojrzenie.
On naprawdę myślał, że zrobiłbym mu coś takiego? Ja wiem, że potrafię być głupi, bo nie złośliwy, a przynajmniej nie taki, jak on.
Zresztą nie chcę robić mu na złość, on i tak już wystarczająco źle się czuję, nie muszę go bardziej dobijać.
– Spokojnie skarbie obiecuję ci, że nie zrobię niczego wbrew tobie, postaram się kupić coś ładnego i coś wygodnego, abyś mógł swobodnie się w tym poruszać – Zapewniłem, podchodząc do niego, aby ucałować jego czoło.
– Idź już, nie mów nic – Mruknął, kładąc się do łóżka, nakrywając porządnie kołdrą.
Coś czuję, że to będzie ciężki okres mam tylko nadzieję, że szybko mu przejdzie, musi się w końcu przyzwyczaić, bo sam się na to zdecydował.
Na szczęście ja nie będę napierał, nie jestem taki i daję mu szansę na przyzwyczajenie się do nowej sytuacji.
– Idę, idę do zobaczenia – Zawołałem, opuszczając naszą sypialnię, zabrałem to, co zabrać miałem i wyruszyłem w podróż.
Oczywiście bez żadnego planu ruszyłem do miasta, odkładając i kupując to, co wydawało mi się najlepsze dla mojego męża.
Oczywiście to nie było takie proste, na początku myślałem, że to taka prosta sprawa, jednakże teraz gdy już wybrałem i kupiłem to, co uważałem za dobre, zacząłem zastanawiać się, czy aby na pewno mój wybór był odpowiedni, no cóż, najwyżej wyśle mnie z tym wszystkim na śmietnik, oby nie, chociaż z nim to nic nie wiadomo.

<Paniczu? C;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz