Czy ja chciałam jakiegokolwiek innego konia? Nie wiem Rain była najlepszą koniem, jakiego, kiedykolwiek poznałem, jako jedyna nie bała się mnie i nie reagowała agresywnie na mój zapach, a przecież doskonale czuła, że jestem wilkołakiem, konie mają bardzo dobrze rozbudowany nozdrza, dzięki czemu wiedzą, co i jak, a mimo to ona mnie toleruje, a nawet powiem, że lubi, dzięki czemu tak dobrze nam się współpracuje.
– A co, jeśli inny koń mnie nie polubi tak jak i ten twój? Rain mnie lubi i dlatego tak dobrze mi się z nią współpracuje – Wyjaśniłem, naprawdę bardzo się bojąc braku akceptacji ze strony zwierzaka. Oczywiście wiem, że to tylko zwierzak, ale patrząc na zachowanie ogiera mojego męża jestem w stanie uwierzyć, że konie i ogólnie zwierzęta wiedzą i rozumieją więcej, zresztą czasem słyszę co mówią i dlatego zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo są dla nas podobne, czują, rozumieją i myślą tak jak my. Oczywiście nie są tacy sami i nie będą, bo to zwierzęta, ale mimo to ona rozumieją naprawdę dużo, wychowują potomstwo, muszą jeść, pić, oddychać a nawet myśleć tak samo jak my, a więc czym się różnią? Ktoś, kto nigdy nie słyszał myśli i mowy zwierząt nie ma pojęcia jak bardzo są do nas podobne i jak wiele rozumieją, mimo że nie zawsze chcą to pokazać.
Mój mąż spojrzał na mnie trochę jak na głupka nie do końca, rozumiejąc słów wypowiedzianych przeze mnie, czyżbym nie mówił do końca w jego języku? Przecież widzi jak jego ogier bardzo mnie nie lubi, to chyba logiczne, że mam prawo obawiać się zachowania następnego zwierzaka, które również może być bardzo podobne, a ja naprawdę nie chcę, aby zwierzęta były mi wrogie, w życiu nic bym im nie zrobił, dlatego miło by było, gdyby tolerowały mnie i akceptowały takiego, jakim jestem mimo bycia potworem, który którego obawiają się nie tylko zwierzęta, ale i ludzie…
– Czy ty, aby przypadkiem odrobinkę tak nie przesadzasz? Myślisz, że każdy koń będzie do ciebie negatywnie nastawiony tak samo jak Ignes? – Dopytał, a ja pokiwałem twierdzącą głową, odpowiadając mu na pytanie, od razu, dostrzegając uśmiech na jego ślicznej twarzy.
– Haru wydaje mi się, że trochę przesadzasz – Łatwo mu się mówi, gdy nie on słyszy, co się o nim mówi i gdy nie na niego zwierzęta reagują strachem.
– Łatwo ci się mówi to nie ciebie zwierzęta się boją, myśląc, że jesteś w stanie ich skrzypieć, ona doskonale czują, że jestem odmieńcem i chyba tylko Rain nie reaguje na mnie w ten sposób – Wyjaśniłem, nie czując potrzeby posiadania innego konia, zdecydowanie wolałbym jeździć na tej klaczy, a jeśli nie będzie to możliwe cóż, wtedy będę się martwił i może przemogę się do innych koni na razie niespecjalnie chciałbym ją zmieniać.
Mój mąż westchnął ciężko patrząc na mnie jak na głupka, no i co ja z nim mam? Teraz pewnie myśli, że jestem głupi, no i może właśnie tak jest jednak to nie zmienia mojego nastawienia do zmiany konia, jak na razie dobrze jest tak, jak jest, po co to zmieniać? Zdecydowanie nie ma takiej potrzeby.
<Paniczu? C;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz