niedziela, 26 maja 2019

Zoya Pentaghast - Zabójca

Autor zdjęcia: morgana0anagrom
Cytat: Strach tnie głębiej aniżeli miecze
Ranga: Omega
Level: 0 (612/1000 exp)
Stanowisko: Zabójca
Login: Shiainss [hw] || Ay#1275 [dc]
Imię i nazwisko: Zoya Pentaghast
Pseudonim: Dla własnego bezpieczeństwa nie używa prawdziwego imienia, przedstawiając się jako Reina, co w języku hiszpańskim oznacza Królową. Pseudonim jest bezpośrednio związany z ogromną miłością do gier karcianych.
Pochodzenie: Pragnie za wszelką cenę odciąć się od przeszłości, a rozmowy na temat jej pochodzenia nierzadko kończą się rzuconymi pod wpływem emocji zaklęciami. Mieszka w stolicy i nieszczególnie spieszy jej się, by z niej wyjeżdżać.
Rasa: Czarodziejka
Płeć: Kobieta
Orientacja: Biseksualna
Wiek: 20 lat
Cechy zewnętrzne: Wydaje się delikatna i krucha, niczym porcelanowa laleczka, którą zniszczyć mogłoby najdelikatniejsze muśnięcie, pojedynczy powiew wiatru. Obdarzone stosunkowo wysokim wzrostem dziewczę o kształtnej, zahartowanej sylwetce. Ekspresyjna i uderzająca w swym sposobie bycia — gdy mówi, jej pełne usta poruszają się subtelnie, by raz po raz zastygnąć w nikłym uśmiechu, a pięknie złote oczy zdają się spoglądać wprost do twego wnętrza, napełniając duszę słuchacza słodkimi słówkami, którymi nieustannie pieści jego uszy. Srebrne, proste włosy sięgają pasa, by co pewien czas wyrwać się z jakże idealnej kompozycji, opadając wprost na trupiobladą twarzyczkę. Swą pozorną niewinność kontrastuje ze zmodyfikowanym, męskim odzieniem, utrzymanym głównie w odcieniach czerni i czerwieni. Z reguły stroni od akcesoriów, uznając je za niepraktyczne, choć ogromną sympatią darzy peleryny, które niemal codziennie narzuca na ramiona.
Umiejętności i moce - Jej specjalnością stała się kontrola toksyn. Płyną one w organizmie Zoyi i tylko od niej zależy, czy pozwoli im wydostać się wraz z krwią, bądź śliną, raniąc w ten sposób drugiego człowieka. Niejednokrotnie zdarzało się, iż wykorzystywała pocałunek, jako niepozorne narzędzie zbrodni. Dzięki obecności trucizny w jej komórkach, dziewczyna wykształciła częściową odporność na niektóre z nich. Jeśli ktoś zamierza skrzywdzić ją w ten sposób, będzie musiał użyć naprawdę sporej dawki.
- Echolokacja - podobnie jak niektóre zwierzęta, Zoya potrafi przy pomocy echa akustycznego określić położenie przeszkód i żywych istot w promieniu dwudziestu metrów. Zbyt długie używanie powoduje jednak tymczasowe uszkodzenie błędnika, co skutkuje zaburzeniami równowagi i otumanieniem. 
- Węzeł Licyjski - autorska umiejętność, dzięki którego Zoya potrafi przywołać magiczny sznur, oplatający tymczasową ofiarę. Jego niezwykłość polega na samozaciskaniu za każdym razem, gdy potraktowana nim osoba wykona gwałtowny ruch. Nie sprawdza się on jednak w kontakcie z wieloma przeciwnikami, będąc ograniczonym do zaledwie jednej osoby naraz. 
- Zwinność i precyzja - mordercza ścieżka sprawiła, że Zoya poprawiła swą kondycję i zdolności fizyczne, co niebywale przydaje się w jej nielegalnej karierze.
Charakter: Ktoś powiedział kiedyś, że ludzie to stworzenia stadne przystosowane do życia w rozległych społecznościach, dzięki którym nigdy nie pozostaną samotni. Mówi się, że pozostawieni sami sobie zaczynają wariować, wyniszczać spragnione akceptacji wnętrza, łaknące towarzystwa drugiej jednostki. Jednak Zoya nie jest człowiekiem. Samotna, wiecznie znudzona, spoglądająca na świat oczami twardo stąpającego po ziemi realisty. Rozpyla wokół siebie intrygującą aurę tajemnicy, zasiewa plony pytań pozbawionych odpowiedzi, by na końcu odejść bez słowa, pozostawiając za sobą jedynie pustkę. Twarz pozbawiona wyrazu, oczy ociekające przeszywającym zimnem. Pentaghast nie uważa się za szczególnie emocjonalną, czy wrażliwą, co jednoznacznie pokrywa się z faktycznym stanem rzeczy. Bezuczuciowa wiedźma, manipulatorka z krwi i kości- to jedynie kropla w oceanie licznych epitetów, które jej przypisywano, używając ich zamiast imienia, po cichu licząc, iż ich cel nie okaże się na tyle inteligentny, by rozpoznać ich kierunek. Niestety, ku niezadowoleniu agresorów, Zoya doskonale zdawała sobie sprawę z kierowanych w jej stronę obelg, z istnienia absurdalnych plotek, których podmiotem mimowolnie się stała. Z początku ingerowała, uciszając mówców mniej lub bardziej cywilizowanymi sposobami, lecz z czasem zaprzestała wszelkich starań, przyjmując kamienną, niemożliwą do zbicia powłokę, więżącą wszelkie emocje głęboko w sercu, nie pozwalając im ujrzeć światła dziennego, czyniąc kobietę jedynie wiecznie znudzoną, okradzioną z chęci do życia personą. Opanowana, doskonale nadzorująca morderczy temperament i bestialskie skłonności. Sytuacji nie poprawia małomówność, będąca bardziej świadomym wyborem, aniżeli odgórnie narzuconą cechą. Zwolenniczka krótkich, lecz konkretnych rozmów, pozbawionych rozwlekłych opisów, czy zbędnych szczegółów. Wyjątkowo gadatliwe jednostki ma w zwyczaju popędzać, pragnąc czym prędzej dotrzeć do sedna sprawy, nie zważając na to, czy druga osoba poczuje się urażona. Istota zagubiona w relacjach międzyludzkich, nieodróżniająca szczeniackiej bezczelności od dosadnie wyrażonej szczerości, w wyniku czego zdarza jej się nieświadomie zranić uczucia rozmówcy. Z reguły obojętna na wszystko, w wyjątkowych sytuacjach okazuje się uparta jak osioł, który prędzej wypowie wojnę całemu światu, niż ucieknie z podkulonym ogonem, porzucając budowane latami poglądy i moralne spostrzeżenia. Nieufna, fałszująca każdą możliwą informację na swój temat, poznana bliżej okazuje się całkiem dobrym kompanem do wspólnego picia, zadzierania z prawem i narzekania na życie. Osoby, które poznały ją przed zejściem na ścieżkę dewiacji, twierdzą, że obecny charakter Zoyi jest jedynie odpowiedzią na cały chaos, który ją otoczył. Bezsilność i tymczasowa degradacja społeczna wpłynęły na nią do tego stopnia, że postanowiła wcielić się w zupełnie nową rolę, niż desperacko ratować utracone możliwość. Wielu twierdzi, że jeszcze kilka lat temu Pentaghast była niezwykle ciepła i charyzmatyczna, otaczając się ludźmi z różnych miejsc w hierarchii. Błazen i gaduła pozbawiona oporów, przez co niejednokrotnie pakowała się w kłopoty, a ojciec łoił jej skórę za zbyt wielki entuzjazm. Nie zmieniło to jednak nawyków dziewczyny, która do samego końca pozostała jedynie dużym, lecz obytym w świecie polityki dzieckiem, doszczętnie zniszczonym przez rodzinne intrygi.
Historia: Gdyby wziąć pod lupę młodość Zoyi i pierwsze stawiane przez nią kroki, ciężko by uwierzyć, że ta sama roześmiana dziewczynka dokona tak wiele złego, zasilając szeregi jednej z morderczych organizacji. Z początku faktycznie zdawała się czysty jak łza, ułożona i łagodna, lecz dorastanie w cieniu dwójki starszych braci odbiło swe piętno, zmuszając do podjęcia desperackich decyzji. Rodzeństwo w oczach rodziców figurowało na samej górze, jako idealny przykład magów, z których każdy wokół powinien brać przykład. Niezależnie od podejmowanych misji, romantycznych relacji, czy prób przyswojenia nowej wiedzy, wszystko szło im gładko, owocując w aż nadto idealne rezultaty. Obce im było pojęcie porażki, czy wysiłku, przez co osiągane ciężką pracą sukcesy Zoyi zawsze spadały na drugie miejsce, nie prezentując się już tak okazale. Dziecięce podekscytowanie gasło jak zapałka na deszczu, ustępując miejsca chorobliwej zazdrości i wyniszczającej wręcz goryczy. Ćwiczyła więc na własną rękę, spędzając noce z dala od rodzinnego lokum, szwendając się wśród nieznanych uliczek, mając za towarzysza gwieździste, nocne niebo i żal do bliskich. Wiele razy wracała do domu ledwo żywy, wycieńczony magicznymi szkoleniami, bądź, w tych mniej atrakcyjnych scenariuszach, ozdobiona siniakami i innymi bruzdami, świadczącymi o kolejnych nabijających się na liczniku bójkach. Jednak stopniowe zatracanie się w odmętach plugastwa nie odniosło pożądanych rezultatów, a rodzina wciąż bardziej troszczyła się o starszych synów, pozostawiając najmłodsze dziecko samemu sobie. Czarę goryczy przelał nagły przebłysk zainteresowania jej osobą, kiedy to rodzice postanowili zadecydować o reszcie życia młodej Pentaghast. Zmuszona do zamążpójścia, oddana mężczyźnie znacznie starszemu od siebie, którego nigdy wcześniej nie widziała na oczy.  Wyczerpana tą żałosną parodią życia uciekła, nie zabierając ze sobą ani grosza, oddzielając się grubym murem od przeszłości. Desperacja, furia i zepsucie pchnęły szesnastoletnią wówczas Zoyę w objęcia dewiacji, w której po raz pierwszy poczuła się w jakikolwiek sposób istotna. I choć nie odnalazła miłości, ani ciepła ze strony drugiego człowieka, w duchu wyczekuje dnia, gdy stanie naprzeciw swej rodziny i z szelmowskim uśmiechem na twarzy doprowadzi do ich upadku.
Rodzina: Rodzina z pozoru idealna - trójka dobrze ułożonych dzieci, majątek i bogate życie towarzyskie. Iluzja rozwiewała się jednak dla każdego, kto zadał sobie trud, by wejrzeć głębiej. Rodzice zostali małżeństwem jedynie dla zysku i dokładnie taki sam los planowali dla najmłodszego dziecka. Starsi synowie, pomimo równie surowych ograniczeń, otrzymali jednak więcej swobody, a przede wszystkim wolność w doborze przyjaciół i drugich połówek. Zoya zerwała wszelkie kontakty z krewnymi, nie mając wystarczająco siły, by nadal przebywać w tak zepsutym, przesiąkniętym dwulicowością otoczeniu.
Relacje:
- Viren - trzydziestoośmioletni handlarz kosztownościami oraz niedoszły narzeczony. Zoya nigdy nie rozmawiała z nim dłużej niż dziesięć minut, a każda wymiana zdań kończyła się jej furią i rzuconymi w przypływie złości wyzwiskami. Dziewczyna nie ma pojęcia, a nawet nie chce wiedzieć, gdzie przebywa teraz, co robi, ani czy nadal jej szuka.
Zauroczenie: Nie posiada
Partner/ka: W teorii posiada narzeczonego, którego nie darzy nawet najmniejszym uczuciem. W praktyce jest jednak wolnym ptakiem, któremu nie uśmiecha się złożenie wieczystej przysięgi.
Aktualny pobyt: Wynajmuje niewielkie mieszkanie na przedmieściach.
Fundusze: 70K
Inne informacje: 
- Panicznie boi się głębokich zbiorników wodnych. Nieważne, jak uparcie starano by się ją przekonać, nie dopłynie w miejsce, w którym traci grunt pod nogami. Podróże statkiem również nie należą do jej ulubionych czynności.
- Posiada ostry akcent, przez który zrozumiałe wymówienie słów z wieloma głoskami dźwięcznymi następującymi zaraz po sobie, sprawia jej pewne trudności.
- Uwielbia sztukę w każdym tego słowa znaczeniu. Jest stałym bywalcem w lokalnych galeriach i teatrach, starając się przy tym wspierać młodych, początkujących artystów.
- Absolutnie zakochana w kotach. Można śmiało powiedzieć, że te stworzonka wyzwalają w niej ukryty głęboko, dziecięcy pierwiastek.
- Uwielbia hazard i nie ukrywa, że w grach karcianych jest naprawdę dobra. Nocami szlaja się po obskurnych karczmach i ciemnych zaułkach, szukając rozrywki i łatwego zarobku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz