środa, 3 września 2025

Od Daisuke CD Haru

 Czułem, że muszę coś odpowiedzieć, by go uspokoić. Po prostu... potrzebowałem chwili. Musiałem zebrać myśli, uspokoić drżenie ciała, które było teraz tak strasznie wrażliwe. To było... inne doświadczenie. Czynność doskonale mi znana, ale to ciało reagowało inaczej, było zupełnie inne. Delikatne. Wrażliwe. 
- Nie, było dobrze. Nawet bardzo dobrze. Po prostu... muszę chwilę pomyśleć – powiedziałem zgodnie z prawdą, wtulając się w jego ciało. W tej chwili tak strasznie chciałem schować się w jego ramionach, a to było bardzo możliwe przez to, że byłem tak strasznie drobny. Bardziej drobny niż wcześniej, co też jest trochę martwiące. Jak będzie wyglądać ciąża? I poród? O ile będę w stanie urodzić naturalnie, w co trochę wątpiłem. Haru był w stanie mnie objąć tak, że dwie jego dłonie obejmowały całą moją talię. Ja wiem, że jego dłonie przy mnie są ogromne, no ale bez przesady, nie wiem, czy bycie aż takim drobnym jest dla mnie dobre. 
- Cieszę się. Nie chciałbym zrobić coś przeciw tobie – powiedział cicho, tuląc mnie łagodnie do siebie. 
- Nie zrobiłeś. Nigdy nie robisz – odpowiedziałem cicho, przymykając oczy. - Ufam ci pod każdym względem. 
- Nigdy nie zawiodę twojego zaufania – odpowiedział, gładząc moje plecy. Tylko jeszcze jedna rzecz mnie męczyła. 
- Pytasz mnie, czy mi było dobrze. A co z tobą? Czy... spełniłem w tym ciele twoje oczekiwania? - zapytałem, unosząc zmęczony wzrok. Muszę się dowiedzieć, jak on to widzi. Mogło... mogło być dla niego źle. W końcu, nie byłem w swojej najlepszej formie. Nie byłem w żadnej formie. Mogłem nie być wystarczający dla niego tego ranka. - Pewnie nie – dodałem cichutko, bardziej do siebie niż do niego. 
- Było cudownie. Brakowało mi ciebie, i jestem w pełni usatysfakcjonowany – odpowiedział, gładząc mój policzek, by mnie uspokoić. 
- Jak możesz być? Jesteś przyzwyczajony do zupełnie innego rodzaju seksu – odpowiedziałem cicho, zauważając tę pewną zależność. Z reguły nasz seks był nieco bardziej intensywny. Miał więcej urozmaiceń. Ale... nie potrafiłbym się teraz do tego przemóc. Nawet jeszcze nie czuję się najpewniej do następnego razu. Oczywiście będę chciał to powtórzyć, chcę się starać, chcę nawet spróbować następnym razem czegoś trochę innego... o ile Haru będzie dalej chciał. 
- Jesteś wszystkim, czego potrzebuję do szczęścia – powiedział spokojnie, chcąc mnie uspokoić. Ale dalej czułem, że dałem z siebie za mało. 
- Muszę iść do łazienki – powiedziałem, musząc się delikatnie od niego odsunąć. 
- Kąpiel? - spytał, na co pokręciłem głową. 
- Nie, po prostu muszę skorzystać z łazienki, Ale kąpiel... kąpiel też bym wziął. Z tobą. I za chwilę, na razie naprawdę muszę już iść – odpowiedziałem, szukając na szybko czegoś, czym mógłbym się okryć. - Mam nadzieję, że naprawdę ci się podobało, a nie mówisz tak, by mi sprawić przyjemność. Byłoby mi z tego powodu przykro – dodałem, nim zniknąłem w łazience. 

<Piesku? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz