wtorek, 17 czerwca 2025

Od Daisuke CD Haru

 Byłem bardzo zadowolony ze słów Haru. Weźmie powóz albo stąd, albo jakiś wynajmie w mieście, i wszystko mi tutaj przywiezie. A ja później wszystko odpowiednio ułożę i ten pokój będzie w końcu piękny. Jeszcze to małe przemeblowanie... ale myślę, że tym zajmę się później, i nie będę angażował w to Haru. On niech się zajmie kwiatami, to jego zadanie, a ja już się zajmę całą resztą. Mam tutaj służbę, poproszę ich o pomoc w przemeblowaniu... Tak, tu się przemeblowanie koniecznie przyda. Z dziada pradziada te meble stoją jak stały, ileż można? Ewidentnie tu się przyda jakiś zastrzyk nowości. 
– Dasz radę, wierzę w ciebie. Po prostu przy najbliższym stoisku z kwiatami podaj sprzedawcy kartkę i on już będzie wiedział co wybrać. Nie wiem, czy kupisz to wszystko na jednym stanowisku, więc jest możliwe, że trochę pochodzisz sobie po rynku, zatem jak ci czegoś brakuje będziesz miał szansę zapełnić zapasy – powiedziałem, jeszcze raz obejmując wzrokiem całe to pomieszczenie. Oj tak, będzie tu pięknie. Tylko będzie musiał wytłumaczyć kotom, że mają zostawić te kwiatki w spokoju. Co prawda, tych pojedynczych tutaj nie tykają, ale kto wie, co im może odwalić, kiedy nagle się tutaj od tych kwiatków gęsto zrobi. 
– Nie, nie, ja mam raczej wszystko. Ty z kolei nie potrzebujesz żadnych ubrań? – zapytał, podchodząc do mnie, by pomóc poprawić moje włosy, które chyba już wyschły. A to bardzo dobrze, mogłem w końcu się przebrać w coś normalnego, a nie tylko ten szlafrok. Ileż można w szlafroku chodzić?
– Nie wiem, chyba nie. Spać mogę w twoich koszulach, zatem żadnej koszuli nocnej nie potrzebuję, wszystkich strojów jeszcze nie przymierzyłem, ale wydają się w porządku. Jak już będę w ciąży, to na pewno coś mi się przyda nowego, na pewno coś większego, bardziej rozciągliwego... teraz jednak raczej nic nie jest mi potrzebne. Chyba, że ty uważasz, że czegoś potrzebuję. Coś mówiłeś o jakichś ozdobach do włosów. A może by mi się jakaś bielizna przydała, co uważasz? – zapytałem, odwracając się w jego stronę. 
– A skąd ja mam wiedzieć, czy nie potrzebujesz bielizny? – spytał, troszkę niepewnie, nie rozumiejąc mojej aluzji. 
– Bardziej chodziło mi o to, czy ty nie chcesz na mnie czegoś zobaczyć, bym ci się bardziej podobał. Mężczyźni mają różne zachcianki – odpowiedziałem, uśmiechając się zadziornie do niego. Chciałem mu się podobać, a skoro teraz mogę nosić takie rzeczy, bo jestem kobietą, to z chęcią dla niego coś ubiorę. – Zastanów się nad tym. Ja się pójdę w końcu ubrać – powiedziałem, w końcu wstając z fotela. Najwyższa pora wyglądać jak młoda dama... chociaż czy ja jestem młody? Chyba już za późno na takie określenie mojej skromnej osoby. 
Niezbyt przejmując się tym, że mój mąż znajduje się w pokoju, zabrałem się za ubranie tej samej sukienki, którą miałem na sobie wcześniej; najpierw założyłem bieliznę, pończochy, po czym zsunąłem szlafrok ze swoich ramion na rzecz sukienki. 
– Pomożesz mi ją zapiąć? – poprosiłem, odwracając się plecami w jego stronę. Oczywiście dałbym sobie radę sam, ale trzeba się było wygimnastykować, a skoro mam Haru przy sobie, to niech mi pomoże. 

<Piesku? c:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz