wtorek, 10 czerwca 2025

Od Haru CD Daisuke

 Co ja myślałem o nim? Pomyślałem, że jest naprawdę śliczną kobietą, jego ciało było bardzo drobne to prawda, jednakże w żadnym wypadku mi to nie przeszkadzało, wyglądała pięknie, i to bardzo pięknie idealnie tak jak powinna wyglądać prawdziwa piękna dama.
– Wyglądasz obłędnie – Odparłem, uśmiechając się do niego łagodnie od razu, dostrzegając tę niepewność malejącą się na jego ślicznej twarzy.
– Obłędnie? Chyba chciałeś powiedzieć okropnie – Nie spodobało mi się to, co do mnie powiedział, przecież ewidentnie wyjaśniłem, że wygląda obłędnie, a nie okropnie, to dwa inne znaczenia, a ja chyba lepiej wiem, co mam na myśli i co chcę, aby usłyszał.
– Skarbie ja doskonale wiem, co chciałem powiedzieć, nie pomyliłem się, miałem na myśli obłędnie, bo tak jest, wyglądasz obłędnie, bardzo podoba mi się twoje ciało i cieszę się, że jest tak drobne – Odpowiedziałem, uśmiechając się do niego łagodnie, zbliżając do jego ust, aby złączyć je w namiętnym pocałunku. – Kocham cię i wiesz, że nigdy bym cię nie oszukał, więc jeśli mówię coś, to mówię, to, bo tak jest, a nie dlatego, że chcę poprawić ci nastrój – Wyjaśniłem, patrząc głęboko w jego oczy, widząc niepewność na tej ślicznej buźce. Musi się jeszcze przyzwyczaić, potrzebuję czasu i ja doskonale to wiem, nie naciskam i naciskać nie będę sam, da mi znać, gdy będzie już gotowy.
Jak dla mnie i tak za bardzo pośpieszył się w tym momencie, mógł jeszcze trochę poczekać, czułem, że się bał, że nie był jeszcze pewien tego, co o sobie myśli i co czuje, dlatego też powinien dać sobie trochę więcej czasu, nie wiem, po co się tak śpieszy, przecież nigdy go nie goni, a już na pewno nie ja, ciągle powtarzam, że ma czas, że ma się przyzwyczaić do swojego ciała, że ma się poczuć pewien tego, jak wygląda i co czuję, on, jednak za bardzo się śpieszy, z powodu czego nie jest pewien swojego wyglądu ani tego, co czuję i tak naprawdę sam sobie robi krzywdę.
Mógłby naprawdę pomyśleć o sobie, dużo by to zmieniło w jego psychice, a tak męczy się, a mimo to udaje, że wcale tak nie jest.
Widziałem, że nie wie, co powiedzieć ani co zrobić, z jednej strony chciał, aby było normalnie, ale z drugiej wstydził się swojego ciała, mimo że wcale nie było takie złe.
– Umyjesz mi włosy? – Zapytał nieśmiało, odwracając się do mnie plecami.
– Oczywiście, że ci je umyje, w końcu ci to obiecałem – Odparłem, biorąc dłonie wszystkie potrzebne produkty delikatnie, ale za to bardzo porządnie, zabierając się za mycie jego włosów.
I przyznać musiałem, jedno jak zresztą już to mówiłem, jego włosy są naprawdę bardzo miękkie i do tego bardzo ładne, powiedziałbym, nawet, że są znacznie lepsze w dotyku niż te i jego krótkie, nie wiem, jak to możliwe, ale w dotyku to zdecydowanie bardziej mi się podobają. Oczywiście nie powiem mu tego ani nie pokażę po sobie, bo wiem, że później by miał z tym problemy, a ja nie chcę dokładać mu więcej niż i tak już sam sobie dokłada…

<Paniczu? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz