Uważałem, że to nie było potrzebne, powinien spać, powinien odpoczywać i nie zmieniać niczego na siłę, co to zmieni? Przypadkiem tylko zrobi sobie tym krzywdę i niczego więcej nie osiągnie.
– Wiesz, że to nie jest potrzebne? Przecież nie musisz wcale zmuszać się do spania w dzień, a pracy w nocy to ja dostałem tę śmieszną karę, a nie ty, nie ma potrzeby się poświęcać – Stwierdziłem, przeglądając się mu uważnie, trochę się martwię z powodu jego nie do końca może potrzebnego planu, na który wpadł i tak szczerze, po co to? Nie wiem, jednak jeśli bardzo chce mi towarzyszyć, w tej zmianie czasowej nie będę tego negował.
– Wiem, że to nie jest potrzebne, ale czuję, że chcę to dla ciebie zrobić, kocham cię i chcę spędzać z tobą czas każdego dnia i każdej nocy. A jeśli będzie taka konieczność, nie będę spał nocą, aby móc za dnia spędzić z tobą więcej czasu – Wyjaśnił, chociaż tak naprawdę nie miało to najmniejszego sensu…
Szczerze powiedziawszy, jeśli i ja, i on będziemy przez miesiąc pracować nocą to nie tylko, nie będziemy się widzieć z wiadomych przyczyn, ale już za dnia będziemy dłużej spać i znów tak naprawdę nie będziemy spędzać czasu razem.
– Ja ciebie też kocham, chociaż zdania w tej sprawie nie zmienię, to nie jest potrzebne dla ciebie, natomiast jeśli bardzo czujesz, że tego chcesz. Nie będę na siłę zmieniać twojego zdania – Stwierdziłem, przyciągając go bliżej siebie, sadzając na moich kolanach, potrzebuję tylko w tej chwili bardziej niż czegokolwiek i kogokolwiek na tym świecie. Przyznać musiałem nadrobić to, co wczoraj straciliśmy, chcąc mieć go przy sobie, choćby jeszcze na chwilę nim będziemy musieli wrócić do swoich obowiązków, a ja będę musiał wyruszyć do pracy, gdzie będę musiał udawać normalną osobę, którą nie do końca jestem. I już nigdy nie będę, takie moje życie, takie przeznaczenie, takie życie pora się przyzwyczaić i nie oczekiwać innego życia.
Chociaż, czy ja oczekuję innego życia? Dobrze mi tak jak jest i nie potrzebuję zmian, zdecydowanie niczego bym nie zmienił, mam przy sobie wszystko to, co potrzebuje i bliskich, których kocham.
– To, co chcesz teraz robić? – Zapytał, bawiąc się moją koszulą, obserwując klatkę piersiową, którą zawsze lubił podziwiać.
– Co chcę? W sumie to nie wiem, możemy sobie tutaj posiedzieć, odpocząć, porozmawiać albo wrócić wspólnie do sypialni a tam…
Cóż, to już będzie zależało tylko od nas – Odpowiedziałem, uśmiechając się do niego szeroko, kładąc dłoń na jego udzie.
Daisuke uśmiechał się do mnie łagodnie, chwytając moją dłoń, kręcąc przecząco głową, dając mi subtelnie znać, że nie jest to odpowiedni moment na tę chwilę.
– Możemy sobie porozmawiać, musimy oszczędzać siły na resztę dnia – Wyjaśnił, co było dość zrozumiałe, on potrzebuje więcej odpoczynku i traci więcej energii z powodu czego nie może pozwolić sobie na tak wiele szaleństwa, na które pozwolić mogę sobie ją.
Są jakieś plusy z bycia bestią przynajmniej dla mnie, bo nie wiem, czy dla mojego męża to korzyść, czy negatyw.
– No tak, cała noc jeszcze przed nami – Stwierdziłem, przytulając się do ciała mojego pięknego i tak ślicznie pachnącego męża.
<Paniczu? C;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz