czwartek, 6 lutego 2025

Od Haru CD Daisuke

 Rozglądałem się bardzo uważnie po domu, który nie był już moim starym zniszczonym domem, a nowym i pięknym miejscem, które bardzo mnie zaskakiwało.
Oglądałem wszystko z wielką uwagą, poświęcając czas każdej z rzeczy, nowe meble, jak i te stare, które były tylko odmalowane, wyglądały naprawdę bardzo ładnie, nowa podłoga nie skrzypiała I wyglądała bardzo ładnie, pasując do całej kompozycji świeżo pomalowanych ścian. Przyznać muszę, że mój mąż naprawdę bardzo się postarał, stary kominek ewidentnie został odświeżony, bo tamten był bliski zniszczenia i groził pożarem, jak dobrze, że dostrzegli wszystko.
Nie pomijając ani jednego szczegółu rozglądałem się uważnie wszędzie z uśmiechem na ustach.
– Jak widzę, łóżko zostało to samo – Zauważyłem, szczerze naprawdę bardzo się z tego powodu, ciesząc, to łóżko było naprawdę bardzo wygodne, było duże i szczerze bardzo je polubiłem.
– Zostało, oczywiście, że zostało, było wygodne i było całe, a więc nie było sensu go wyrzucać – Stwierdził, no i tu się musiałem zgodzić, łóżko było bardzo wygodne, a ile ciekawych rzeczy się w nim działo. Cieszę się, że łóżko zostało, może się jeszcze przydać.
– Jest tu naprawdę bardzo ładnie, bardzo dziękuję za to, co dla mnie, a raczej dla nas zrobiłeś – Podszedłem bliżej mojego męża, kładąc dłonie na jego biodrach, uśmiechając się do niego ciepło.
– Podoba ci się? – Dopytał, kładąc dłonie na moich ramionach, patrząc głęboko w moje oczy.
– Bardzo mi się podoba i cieszę się, że będziemy mieli wspólnie miejsce, gdzie będzie czas tylko dla nas – Dodałem, składając na jego czole delikatny pocałunek.
– Bardzo się cieszę, robiłem to wszystko, abyś był szczęśliwy – Stwierdził, poprawiając dłonią moją grzywkę, która opadła niesfornie na oczy.
– Jestem szczęśliwa, odkąd mam ciebie nie potrzebuję już niczego innego – Stwierdziłem, mówiąc prawdę i tylko prawdę, do szczęścia potrzebuję tylko jego bliskości i niczego więcej, to on jest całym moim szczęściem, a ten dom i wszystko, co daje mi mój mąż, jest tylko dodatkiem, za który jestem mu bardzo wdzięczny
– Nie potrzebujesz? A więc możemy sprzedać ten dom? Przecież go nie potrzebujesz – Stwierdził, uśmiechając się do mnie złośliwie, oczywiście, że był złośliwy cały on, w rzeczywistości obaj dobrze wiemy, że nie sprzedałby tego domu, bo gdyby mu nie zależało, wcale by go nie remontował.
– O nie, nie, nie chciałbym sprzedawać tego domu, lubię go i ty chyba też, skoro chciałeś go wyremontować – Stwierdziłem, rozglądając się uważnie po domu, który musiałem posprzątać, abyśmy mogli dziś spokojnie się tu zrelaksować.
– Może, może – Stwierdził przytulający się mocniej do mojego gorącego ciała, które tak przyjemnie zawsze go wygrzewało.
Rozbawiony pokręciłem głową po raz kolejny, całując jego piękną główkę.
– Chcesz się położyć? Ja zacznę sprzątać, abyśmy mogli w spokoju później się relaksować – Zaproponowałem, musząc zabrać się za pracę, gdy on powinien odpoczywać, choć znając go, zapewne nie będzie chciał odpocząć, no nic, najwyżej dam mu coś prostego do pracy, aby za bardzo się nie przemęczał.
– Nie chcę odpoczywać – Burknął, puszą swoje śliczne policzki.
– Dobrze w takim razie możesz wytrzeć kurze, których jak widzę, po remoncie jest tu dosyć sporo – Zaproponowałem, chcąc dać mu coś prostego i coś mało męczącego, a jednocześnie pozwalającego mu pomóc mi w jakiś sposób, uszczęśliwiając go pomocą mojej osobie w sprzątaniu tego domu.

<Paniczu? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz