wtorek, 4 lutego 2025

Od Haru CD Daisuke

 Cieszyłem się, że mu smakowało i że był zadowolony z przygotowania przeze mnie posiłku, który tak bardzo mu smakował.
– Cieszę się, że smakują ci racuchy, gdybyś nie był aż tak negatywnie nastawiony do jedzenia słodyczy, robiłbym ci je częściej – Odpowiedziałem, mówiąc serio, dla mnie nie byłoby problemu, aby przygotowywać mu regularnie taki słodki posiłek, oczywiście nie jest on do końca zdrowy, natomiast raz w tygodniu, gdyby coś takiego zjadł, nic złego by mu się nie przydarzyło. Szkoda tylko, że on uważa zupełnie inaczej, dla niego nawet trochę słodyczy od razu równa się więcej ciała, a tak przecież nie jest, a nawet gdybym miał trochę więcej ciała mi w żadnym wypadku by to nie przeszkadzało, lubię jego ciało. A jak to się mówi im więcej kochanego ciała, tym lepiej.
– Gdybym nie był aż tak negatywnie nastawiony, robiłbyś te śniadania właśnie zbyt często, a to oznaczałoby, że zbyt szybko bym przytył, a nie chcę tyć. Tym bardziej że jeśli niedługo będziemy starać się o dziecko, przytyję, i to szybciej, niż obaj możemy sobie wyobrażać -.
Szczerze myślę, że za bardzo przesadza, oczywiście wiadomo, że ciąża ma swoje uroki, ale ma też swoje wady i rosnący brzuch, a raczej to, co później będzie jego następstwem, nie jest niczym dla niego wesołym, to poświęcenie, które sam postanowił nosić, wielokrotnie powtarzałem mu, że wcale robić tego nie musi, jeśli jednak postanowił, że tego chce, musi być świadom konsekwencji podjęcia takich decyzji.
Oczywiście ja będę kochał go bez względu na to, jak będzie wyglądał, czy będzie grubszy, chudsze, czy jego ciało będzie miało rozstępy, czy nie, kocham go za to, jaki jest, a nie za to, jak wygląda, jego ciało kiedyś się zmieni i tego nie da się ukryć, każdy z nas, z wiekiem się zmienia, i to nic złego, dojrzewamy i zmieniamy się, poświęcamy się, co również zmienia wygląd naszego ciała. Po ciąży oczywiście jego ciało zapewne przybierze na wadze, ale czy to oznacza, że nie będzie mógł być znowu sobą? Oczywiście, że będzie mógł trochę ćwiczeń, trochę wyrzeczeń, zdecydowanie trochę czasu i znów będzie taki, jak jest teraz, jeśli tak bardzo mu zależy na wyglądzie ma jeszcze czas, aby zrezygnować z pomysłu zajścia w ciążę, nie chcę potem wysłuchiwać, że przez moje marzenie musi cierpieć lub wygląda źle, takie poświęcenie nie jest zdecydowanie potrzebne, nie potrzebuję jego cierpienia dla zaspokojenia własnych marzeń, nie muszę mieć dzieci, mam jego i mam zwierzaki, oni dają mi szczęście, którego tak bardzo potrzebuję.
– Zdecydowanie za bardzo przejmujesz się całą tą ciążą, oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, jak ciężki będzie to dla ciebie okres, ale będę przy tobie i wciąż, tak jak mówiłem wcześniej, tak będę powtarzać teraz, nim do czegokolwiek dojdzie, zdecyduj się, czy na pewno tego chcesz – Wyjaśniłem, przypatrując mu się z uwagą w swoich złotych oczach.
– Chcę tego, bo ty tego chcesz – Wyjaśnił I co ja teraz mam z nim zrobić? Nie powinien patrzeć na to, co ja chcę, powinien patrzeć na to, co on chce, to on weźmie odpowiedzialność za ciężką ciążę, która nie będzie niczym przyjemnym i obaj doskonale to wiemy.
– A czego tak naprawdę ty chcesz? – Zapytałem, zadając proste pytanie, na które zawsze najtrudniej odpowiedzieć…

<Paniczu? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz