sobota, 7 listopada 2020

Od Taiki CD Shōyō

 Nie rozumiałem zachowania mojej cioci, wiedziałem jednak gdzieś tam podświadomie, że nie ma nic do Karotki, to wszystko, co powiedziała, co zrobiła, miało coś wspólnego z ojcem chłopaka, nie miałem jednak pojęcia co takiego. Co ten człowiek zrobił? Irytowało mnie to niemiłosiernie. Dlaczego wszyscy mnie oszukują? Dlaczego wprost nie powiedzą, co się dzieje, muszę porozmawiać z ciotką i dowiedzieć się czegoś może, gdy będę sam, powie mi, co się dzieje?.
- Jeśli to możliwe dowiedz się czegoś, nie zmuszaj się jednak do niczego pamiętaj nic na siłę - Łagodny uśmiech wciąż widniał na mojej twarzy, nie miałem przecież powodu, aby się na niego gniewać, on nic mi nie zrobił, mam nadzieję, że jego ojciec też nie.
- Nie zmuszam. Do zobaczenia - Porzegnaliśmy się by każdy poszedł w swoją stronę.
Dziwny dzień miałem go spędzić na grobach rodziców, a zamiast tego bawię się w detektywa, który próbuje za wszelką cenę poznać prawdę, która jest dla mnie bardzo ważna. W młodym wieku straciłem wszystko, moi rodzice odeszli z tego świata mój brat zaginął. Gdybym tylko tamtego dnia był z nimi na pewno wszystko potoczyłoby się inaczej.. Nie na pewno nie, zginąłbym razem z nimi i tyle byłoby z mojej bohaterskiej postawy.
Westchnąłem ciężko, otwierając drzwi do domu, zdejmując w pośpiechu i kurtkę i buty, aby zaszyć się w moim pokoju, w którym chciałem przemyśleć sobie kilka spraw.
 - Taiki to ty? - Zmartwiony głos mojej cioci spowodował, że zmieniłem zdanie, wchodząc do kuchni gdzie przy oknie stała kobieta. - Nie możesz się dalej z nim przyjaźnić - Powiedziała to w sposób ostrzegawczy, co się stało? Co on jej zrobił? Przecież to słodki chłopiec, który niczego jej nie zrobił.
- Dlaczego? Przecież sama go lubiłaś co się z tobą dzieje? - Zirytowany zacisnąłem dłonie w pięści, nic już nie rozumiejąc albo mi powie, co jest grane, albo niech nie mówi co mam robić i z kim się spotykać.
- Nie ważne, dlaczego po prostu nie przyjaźnij się z nim już - I te o to właśnie słowa mnie zirytowały, nie akceptuję słowa, bo nie, nie ważne, porozmawiamy o tym później, albo mi powie, teraz co się stało, albo wszystkiego dowiem się od ojca karotki.
- Jeśli mi nie powiesz, pójdę do nich i o wszystko wypytam jego ojca może on powie mi więcej niż ty - Warknąłem, nigdy się tak nie zachowywałem, dziś jednak nie wytrzymałem, nie chce mówić prawdy, to niech nie mówi mi, jak mam żyć. Ciotka wybuchnęła płaczem, siadając przy stole, a mi przez krótką chwilę zrobiło się głupio, była ona jednak bardzo krótka zbyt krótka, aby ją przeprosił.
- Jego ojciec on zabił twoich rodziców wydając ich ludziom - Wydusiła przez łzy, nie wiele jednak potrafiła mi wyjaśnić, gdy zaskoczony zacząłem o wszystko wypytywać, nie było jej z nimi, nie wiele wiedziała, znała jedynie drobne szczegóły, całego konfliktu, który został wywołany jakąś kłótnią, o której wspominała moja mama kilka dni przed śmiercią. Nie wiedziała jednak nic na temat mojego brata co z nim? Gdzie się podział? Gdyby tu był, czasem nie czułbym się tak samotny. 
- Zabije go - Warknąłem, czując złość. Przez tego człowieka moi rodzice nie żyją, nie znałem go, lecz już z całego serca nienawidziłem.
Moja ciocia od razu wybiła mi to z głowy, nie chciała, abym robił komuś krzywdę, nawet jeśli ten ktoś sobie na to zasłużył. Postanowiłem więc odpuścić i grzecznie czekać może podczas spotkania z Karotką wszystko nabierze większego sensu, a wtedy zemszczę się na jego ojcu. Do samego chłopaka nic nie mam, on nic mi nie zrobił, nie jest winien głupoty ojca, lubię go bez względu na to, jaki jest i ile ogonów ma chcę się z nim przyjaźnić i tylko to się liczy.  
Obiecując więc, że nie dotknę gnoja, musiałem przetrawić informację, które mi powiedziała, starając się żyć jak dotychczas, aby przypadkiem nie dawać niczego po sobie poznać. Gdy spotkam się z Karotką, a chłopak nic nie będzie wiedział, powiem mu wszystko, obiecam jednak, że nigdy nie odwrócę się od niego aż do dnia, w którym jego ojciec pożałuje, że żyje. Nic już nie powstrzyma mnie przed zemstą, odbiorę mu wszystko, co ma, co kocha. Pożałuję, że kiedykolwiek skrzywdził moją rodzinę.
 
<Karotka? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz