Wraz z ciocią szybko zrozumieliśmy, że chłopak odebrał to w zupełnie inny sposób niż odebrać by to miał, w tym wypadku zrobiło się trochę głupio mojej cioci, kobieta powiedziała to w dosyć żartobliwy sposób a chłopak i tak źle to zinterpretował, najwidoczniej u niego w domu takie żarty nie istnieją.
- Mój chłopcze nie przejmuj się tym aż tak to nie miało cię w żadnym wypadku skarcić - Wyjaśniła, uspokajając chłopaka, który od razu odetchnął z ulgą, gdy tylko usłyszał swoja mojej cioci. Taka była w końcu prawda nic się nie stało ciotka, tylko zauważyła to, co każdy z nas dostrzega, odkąd tylko Koda z nami jest, ten pies mógłby jeść cały czas bez względu na to, czy jest głodny, czy też nie. Pies nie kontroluje tego ile może, a ile nie może jeść to my jako ludzie i właściciele jesteśmy za to po prostu odpowiedzialni.
- Dziękuję - Ani ja, ani ciocia nie wiedzieliśmy, za co dziękuję, w końcu nie zrobiliśmy nic, aby zasłużyć na podziękowania, on naprawdę ma lekko dziwne postrzeganie rzeczywistości, aż strach pomyśleć co może mu siedzieć w głowie, gdy ktoś na prawdę go za coś skarci. To da się w ogóle naprawić? Problemy psychiczna nie są w końcu takie proste do wyleczenia o ile to jakiś psychiczny problem, nie jestem lekarze, nie znam się, mogę jedynie podejrzewać poprzez jego czasem odbiegające od normy zachowanie, że z nim naprawdę jest coś nie tak, to na pewno wina ojca i otoczenia, w którym się znajduje, tam na pewno można zwariować.
- Nie chcę nawet pytać za co - Przyznałem, naprawdę nie chcę wiedzieć, co siedzi, w tej jego małej główce, czasem przeraża mnie jego zachowanie, a czasem wręcz bawi.
Mam wrażenie, jakby był zagubionym dzieckiem, które nie do końca potrafię odnaleźć się w tym świecie może dlatego, że nigdy nikt nie pokazał mu, jak ma żyć, lub jak odnaleźć się w świecie tak skomplikowanym, jak ten.
- Za.. - Shōyō nie dokończył, widząc sygnał, który do niego wysyłam, lepiej niech już nic więcej na ten temat nie mówi, on się pogrąży, a my nie będziemy rozumieli i tak, o co mu tak właściwie chodzi, jeszcze nauczę go życia. Pokażę mu jego dobre, jak i te złe strony, choć te złe to może i już zna.
- Nic już nie mów - Potarmosiłem jego włosy uśmiechając się radośnie do chłopaka.
Ten gest zrozumiał, prawidłowo odwzajemniając go jednocześnie, co bardzo mnie ucieszyło, naprawdę potrafi zaskoczyć, a ja naprawdę go lubię, ale czasami nie rozumiemy się, tak jakbyśmy się rozumieć mieli.
- Dobrze chłopcy resztę przygotuje już sama, a wy znikajcie mi stąd i nie przeszkadzajcie - Ciocia dosłownie wygoniła nas z kuchni, każąc nam iść do siebie, aby przypadkiem jej nie przeszkadzać.
Nie rozumiem, w czym jej przeszkadzamy, przecież nie robimy nic złego, nie będę się jednak z kobietą kłócić to i tak nie ma sensu ona swoje my swoje i tyle.
- Zastanawiam się, czemu twoja ciocia tak bardzo mnie nie lubi, miała złe wspomnienie ze smokami ? Czy wszystkie lisy tak po prostu mają? Wiem, że smoki są postrzegane jako mordercze istoty niszczące wszystko, co stanie na ich drodze czasy te jednak się zmieniły, a nasz ród nie zabija dla zabawy, przynajmniej większość z nas - Zauważyłem, naprawdę nie rozumiem, co takiego złego zrobiłem jego ciotce, aby tak bardzo mnie nienawidziła. Czyżby gdzieś już wcześniej mnie widziała? Może znała moich rodziców? Nie mam pojęcia, co kryje się za jej zachowaniem, ale to naprawdę irytujące. Gdybym tylko mógł, od razu bym się dowiedział, co takiego jej zrobiłem i dlaczego tak bardzo mnie nie na widzi.
<Karotka? C:>
- Mój chłopcze nie przejmuj się tym aż tak to nie miało cię w żadnym wypadku skarcić - Wyjaśniła, uspokajając chłopaka, który od razu odetchnął z ulgą, gdy tylko usłyszał swoja mojej cioci. Taka była w końcu prawda nic się nie stało ciotka, tylko zauważyła to, co każdy z nas dostrzega, odkąd tylko Koda z nami jest, ten pies mógłby jeść cały czas bez względu na to, czy jest głodny, czy też nie. Pies nie kontroluje tego ile może, a ile nie może jeść to my jako ludzie i właściciele jesteśmy za to po prostu odpowiedzialni.
- Dziękuję - Ani ja, ani ciocia nie wiedzieliśmy, za co dziękuję, w końcu nie zrobiliśmy nic, aby zasłużyć na podziękowania, on naprawdę ma lekko dziwne postrzeganie rzeczywistości, aż strach pomyśleć co może mu siedzieć w głowie, gdy ktoś na prawdę go za coś skarci. To da się w ogóle naprawić? Problemy psychiczna nie są w końcu takie proste do wyleczenia o ile to jakiś psychiczny problem, nie jestem lekarze, nie znam się, mogę jedynie podejrzewać poprzez jego czasem odbiegające od normy zachowanie, że z nim naprawdę jest coś nie tak, to na pewno wina ojca i otoczenia, w którym się znajduje, tam na pewno można zwariować.
- Nie chcę nawet pytać za co - Przyznałem, naprawdę nie chcę wiedzieć, co siedzi, w tej jego małej główce, czasem przeraża mnie jego zachowanie, a czasem wręcz bawi.
Mam wrażenie, jakby był zagubionym dzieckiem, które nie do końca potrafię odnaleźć się w tym świecie może dlatego, że nigdy nikt nie pokazał mu, jak ma żyć, lub jak odnaleźć się w świecie tak skomplikowanym, jak ten.
- Za.. - Shōyō nie dokończył, widząc sygnał, który do niego wysyłam, lepiej niech już nic więcej na ten temat nie mówi, on się pogrąży, a my nie będziemy rozumieli i tak, o co mu tak właściwie chodzi, jeszcze nauczę go życia. Pokażę mu jego dobre, jak i te złe strony, choć te złe to może i już zna.
- Nic już nie mów - Potarmosiłem jego włosy uśmiechając się radośnie do chłopaka.
Ten gest zrozumiał, prawidłowo odwzajemniając go jednocześnie, co bardzo mnie ucieszyło, naprawdę potrafi zaskoczyć, a ja naprawdę go lubię, ale czasami nie rozumiemy się, tak jakbyśmy się rozumieć mieli.
- Dobrze chłopcy resztę przygotuje już sama, a wy znikajcie mi stąd i nie przeszkadzajcie - Ciocia dosłownie wygoniła nas z kuchni, każąc nam iść do siebie, aby przypadkiem jej nie przeszkadzać.
Nie rozumiem, w czym jej przeszkadzamy, przecież nie robimy nic złego, nie będę się jednak z kobietą kłócić to i tak nie ma sensu ona swoje my swoje i tyle.
- Zastanawiam się, czemu twoja ciocia tak bardzo mnie nie lubi, miała złe wspomnienie ze smokami ? Czy wszystkie lisy tak po prostu mają? Wiem, że smoki są postrzegane jako mordercze istoty niszczące wszystko, co stanie na ich drodze czasy te jednak się zmieniły, a nasz ród nie zabija dla zabawy, przynajmniej większość z nas - Zauważyłem, naprawdę nie rozumiem, co takiego złego zrobiłem jego ciotce, aby tak bardzo mnie nienawidziła. Czyżby gdzieś już wcześniej mnie widziała? Może znała moich rodziców? Nie mam pojęcia, co kryje się za jej zachowaniem, ale to naprawdę irytujące. Gdybym tylko mógł, od razu bym się dowiedział, co takiego jej zrobiłem i dlaczego tak bardzo mnie nie na widzi.
<Karotka? C:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz