I co ja z nim mam? Dziś naprawdę nie zachował się najlepiej, ale czy to powód, aby karać go milczeniem? No tak właściwie to nie, kocham go i chociaż dziś zachował się, delikatnie mówiąc źle, tak jestem w stanie mu to wybaczyć, nie roztrząsając tego tematu, w końcu każdemu się zdarza gorszy dzień.
– Nie przejmuj się, nie mam żalu do ciebie, gorszy dzień może się trafić każdemu, i to zrozumiałe po prostu następnym razem, jeśli coś cię trapi, może lepiej byłoby porozmawiać, a nie jeżyć się na każdego i jak żmija rzucać w każdego jadem – Wybaczyłem mu, jednocześnie dodając kilka swoich słów, nie mówiłam tego, po to, aby go rozzłościć lub rozdrażnić, chciałem, tylko aby był świadom tego, jak powinien się zachować, oczywiście każdy z nas ma inne zachowania i nie oczekuję od niego, że nie będzie przechodził gorszych dni po prostu, Jeśli je ma, to może niech ze mną o tym porozmawia, a jeśli nie chce o tym rozmawiać, to też nic złego się nie dzieje, po prostu lepiej byłoby, gdyby nie zachowywał się tak, jak zachował się dzisiaj, to nie jest przyjemne i myślę, że i one nie czułby się komfortowo, gdybym to ja w taki sposób do niego podchodził, nikt nie chce być traktowany jak życiowy problem, a tak trochę się czułem, na szczęście już wszystko jest dobrze i oby tak pozostało, mamy sporo rzeczy na głowie i nie chciałbym, aby jutro pewne problemy utrudniły nam pracę, praca to jednak praca w niej musimy być skupieni i uważać na każdy swój krok nigdy nie wiadomo, czy ktoś w tej chwili nie będzie chciał nas skrzywdzić, ludziom nie zawsze można ufać, choć ja ufam, zbyt często tak już jestem i taki mój urok, dlatego też ludzie lubią mnie i czasem otwiera im się zbyt bardzo przy mnie język, a ja jestem w stanie po cichu to wykorzystać.
– I nie będziesz się już na mnie złościł? – to pytanie mnie trochę zdziwiło, ja się na niego złościłem? Absolutnie nie, nie złościłem się, czułem tylko urazę, za to, jak mnie traktuje, ale to raczej on złościł się na mnie, a nie ja na niego, a przynajmniej tak to wyglądało.
– Nie byłem na ciebie zły i nie będę, byłem trochę zawiedziony twoim zachowaniem, którego po prostu nie rozumiałem, nie zrobiłem złego no może poza późnym wstaniem, ale to nie zasługiwało na takie zachowanie – Zauważyłem, podchodząc do niego bliżej, aby położyć dłoń na jego ślicznym policzku.
– Przecież już za to przeprosiłem – Burknął, mimo wszystko wtulając się w moją dłoń, ciepło bijące od mojego ciała zawsze przyciągało go do mnie, a ja czasem bezczelnie to wykorzystywałem, zresztą nie tylko to…
– Oczywiście i tak jak mówiłem, nie mam ci tego za złe, już ci wybaczyłem, a teraz może zasiądźmy przy stole, zjedzmy wspólnie posiłek co ty na to? – Nie chciałem roztrząsać już tego tematu, było minęło, pozostawmy to gdzieś z tyłu głowy, tak aby nigdy do tego nie wracać teraz, ciesząc się sobą, w końcu cały dzień niewiele rozmawialiśmy, a teraz pora, choć trochę to nadrobić, nie myśląc o pracy i problemach, a jedynie o czasie we dwoje, którego nigdy mi nie będzie mało.
<Paniczu? C:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz