czwartek, 26 września 2024

Od Haru CD Daisuke

 W milczeniu przyglądałem się chłopakowi, czując, że jeszcze nie wszystko nam powiedział, jego zapach się zmienił, czułem, że był przestraszony naszą wizytą.
– Wiesz coś jeszcze prawda? – Zwróciłem się do młodzieńca, który spojrzał na mnie, nerwowo drapiąc się po karku.
– Ja? Nie powiedziałbym, że coś wiem, powiedziałem już wszystko – Kłamał, czułem to, nie czytałem w myślach, natomiast doskonale wyczuwałem zapach i zmieniający się ton głosu, który bardzo mnie interesował.
– Nie wiesz, czy nie chcesz powiedzieć? A może nie możesz? – Drążyłem dalej, chcąc wyciągnąć z niego to, co tak bardzo stara się przed nami ukryć.
Chłopak odwrócił głowę, nie mogąc znieść mojego spojrzenia, miałem rację, on wiedział coś, tylko bał się nam powiedzieć, no nic, trudno jakoś sobie będziemy musieli bez tego poradzić.
Westchnąłem ciężko, już wszystko wiedząc.
– Nie chcesz, nie będziemy cię zmuszać, nie mam więcej pytań – Zwróciłem się tym razem do męża, czując, że nic więcej niż nie usłyszę od tego chłopaka, będziemy musieli się mu przyjrzeć, jeśli on nie chce nam nic więcej powiedzieć, to my sami musimy to wyciągnąć z niego przy pomocy obserwacji, on wie więcej, niż mówi i tego jestem pewien.
Daisuke kiwnął głową, żegnając się z młodzieńcem i starszym panem, opuszczając ze mną kuźnię.
– Co miałeś na myśli, sądząc, że on coś więcej wie? Przestraszyłeś go – Mój mąż zwrócił się do mnie, gdy tylko zamknął drzwi wejściowe do kuźni.
– On wie więcej, czułem to po jego zapachu, zdenerwował się, zimny pot go oblał i do tego się bał, nie chce nam o czymś powiedzieć – Wyjaśniłem, ciesząc się w tej chwili z tak wyostrzonego węchu, który powiedział mi więcej, o tym chłopaku niż on sam tego chciał.
Daisuke przemyślał moje słowa, kiwając łagodnie głową, łącząc kropeczki, które w sumie dla kogoś, takiego jak on nie były trudne do połączenia.
– Czyli to oznacza, że powinniśmy się mu przyjrzeć – Jak zawsze bardzo mądry z niego człowiek, nie da się na nim zawieść.
– No właśnie, tylko teraz tak sobie myślę, czy na pewno powinniśmy być to my, nas rozpozna, a więc będzie bardziej uważny – Zauważyłem, zastanawiając się jakby to móc przeskoczyć, aby śledzić chłopaka, tak by o tym nie wiedział. – A może ktoś inny będzie go obserwował? Coś tak czuję, że może nam powiedzieć więcej, niż chcę – Dodałem, wpadając chyba na nie w całe takie głupi pomysł.
– No popatrz, popatrz niesamowite – Mój mąż mówił jakoś tak dziwnie, ciekawe, dlaczego tak, czyżby coś wywnioskował ze słów chłopaka? W całe bym się nie zdziwił, on przecież jest inteligentny, i to znacznie bardziej ode mnie.
– Co takiego, coś wyłapałeś? – Dopytałem, unosząc jedną brew ku górze ciekaw jego zdania, które zaraz zapewne wypowie.
Mój mąż pokręcił głową, uśmiechając się pod nosem.
– Jak chcesz, to myśleć potrafisz, a ciągle powtarzasz mi, że głupi jesteś – Tego też nie rozumiałem, co ja znów zrobiłem?
Uniosłem jedną brew, a on, widząc moje spojrzenie, westchnął ciężko.
– Ktoś inny będzie obserwował tego chłopaka, masz rację, że nas może rozpoznać – No i teraz stało się wszystko jasne.
– Czasem mi się zdarza, nie przyzwyczajaj się, to nie zdarza się zbyt często – Uspokoiłem go, nie chcąc, aby przypadkiem się na coś napalał.

<Paniczu? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz