No tak i tego można się było spodziewać, on myśli tylko o pracy, musząc zrobić wszystko na już, doskonale to rozumiem, ponieważ ma na głowie bardzo wiele spraw związanych z rezydencją i firmami które posiada, natomiast nie musi myśleć w tej chwili o pracy. To zostawmy na jutro, kiedy to nadejdzie pora na powrót do pracy i zajęcie się właśnie związanymi z nią sprawami.
– Jesteś pewien, że chcesz pracować? To znaczy wiem, że chcesz pracować, tylko czy chcesz pracować właśnie teraz? Przecież możesz to zostawić na jutro, na spokojnie skupimy się na całej tej sprawie, a dziś może już to zostawmy? – Zaproponowałem, nie uważając, aby już natychmiast trzeba było się tym zająć, oczywiście zapewne on stwierdzi inaczej, a ja jak zwykle się nie znam, myśląc zbyt płasko, o ile taki dobór słów w ogóle pasuje.
– Haru ja muszę pracować, jest dużo rzeczy, które muszę zrobić, bo nie było mnie w domu z powodu miesiąca miodowego, dlatego teraz nie będę mógł zrobić sobie tak szybko wolnego – No cóż, trochę się właśnie takiej odpowiedzi spodziewałem ja mam odpoczywać, a on po prostu pracować, no nic jakoś to przeżyję.
– A nie chcesz może, abym ci trochę pomógł? – Zapytałem, nie mając problemu z pomocą mojego pracy, oczywiście nie będę w stanie pomóc mu zbyt wiele, ale może coś nie, coś dla niego zrobię.
– Przepraszam Haru, ale nie będziesz w stanie mi pomóc z tymi zadaniami muszę poradzić sobie niestety sam – No cóż, nie zaskoczyło mnie to i chyba nigdy nie zaskoczy, on ma wiele zadań, których ja nie umiałem wykonać, ponieważ nigdy nie byłam w tym temacie do edukowany, a szkoda, bo w tej chwili mógłbym mu chociaż trochę pomóc, a tak będę musiał czekać, aż sam wykona wszystkie prace.
– Jesteś pewien? Nie będę w stanie pomóc ci w niczym? – Dopytałem, tak, w razie gdyby jednak zmienił zdanie.
– Nie, nie będziesz w stanie pomóc mi niestety w niczym, nawet jeśli bardzo chciałbym ci coś dać nie mam nic – Stwierdził, a ja nie miałem zamiaru już więcej proponować swojej pomocy, jeśli naprawdę nie chce, nie będę naciskał i znajdę sobie coś ciekawego do zrobienia.
– W porządku w takim razie miłej pracy i w razie gdyby jednak okazało się, że jestem w stanie ci w czymś pomóc śmiało daj mi tylko znać – Ucałowałem go w czoło uśmiechając się do niego łagodnie.
Daisuke odwzajemnił mój uśmiech kiwnąłem łagodnie głową.
– Będę o tym pamiętać do zobaczenia później – Po tym zdaniu zniknął mi z pola widzenia, ruszając zapewne do gabinetu, pozostawiając mnie w sypialni.
No i co ja mam w tej chwili robić? Nie było jakoś zbyt późno, aby nie móc wyjść na dwór, jednak też nie było zbyt wcześnie, aby to uczynić, zresztą niespecjalnie chciało mi się wychodzić z domu, ale też nie chciało mi się siedzieć tutaj samemu, oj, życie potrafi być skomplikowane.
Ja to naprawdę mam życiowy problem.
Kładąc się na łóżku czekałem na męża, z nudów, zaczynając nawet czytać książkę, aby tylko jakoś zabić ten czas.
<Paniczu? C:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz