Teraz to Haru dał mi dopiero zadanie. Dopasować tak strój, bym mu się podobał bardziej, niż w jego koszuli. To musi być coś, co sprawi, że Haru będzie miał ochotę zdjęć go ze mnie zaraz po tym, jak mnie w nim zobaczy. Że będzie mordował wzrokiem każdego, kto tylko na mnie spojrzy. To będzie bardzo trudne zadanie, bo muszę ubrać się stosownie i seksownie jednocześnie. To mi wyzwanie teraz postawił. Ale ja mu podołam. Tak dobiorę ubrania, i dodatki, i wszystko, że odwoła swoje słowa odnośnie jego koszuli. Nie po to w końcu mam to wszytko, by najlepiej prezentować się w za dużych na mnie ubraniach.
– Musisz zwracać uwagę na swoje mięśnie, mniej. Za bardzo się garbisz, i teraz cię boli – dodałem, kładąc dłonie na jego ramionach. – Połóż się. Zaraz do ciebie dołączę.
– A ty powinieneś uważać na swoją głowę i też położyć się spać już teraz – poinstruował mnie, poprawiając moje kosmyki wpadające mi do oczu.
– Muszę znaleźć coś, co sprawi, że zmienisz zdanie. I co cię zachwyci bardziej, niż twoja koszula – powiedziałem, masując tył głowy. Jeszcze trochę i będę mógł przebrać się w tą jego wspaniałą koszulę oraz położyć się obok niego, na mięciutkim łóżku, z dostępem do jego cudownie cieplutkiego ciała. I jeszcze tak wspaniale pachnącego. Jak się z nim kąpię, muszę dawać zupełnie inne nuty zapachowe. Coś bardziej drzewnego, korzennego, leśnego... coś takiego dopiero podbija jego wspaniały zapach, i zabija te delikatne psie nuty.
– Wiesz, że dla mnie zawsze będziesz wyglądał pięknie? – spytał, upewniając się, że go rozumiem.
– Ale chcę wyglądać piękniej. Wspanialej. Chcę widzieć pożądanie w twoich oczach za każdym razem, kiedy będziesz na mnie patrzył – wyjaśniłem, przyglądając się mu z uwagą. Na ostatnim bankiecie za bardzo mi się to nie udało. Oczywiście mnie skomplementował, ale nie dostrzegłam w jego oczach tego, co dostrzec chciałem. Wyglądałem ładnie, ale to było, co mógł wtedy o mnie powiedzieć, i co ja mogłem o sobie powiedzieć.
– Brakuje ci mojej atencji? – zapytał, przesuwając swoje dłonie na moje pośladki, lekko zaciskając na nich swoje palce.
– Zawsze – przyznałem zgodnie z prawdą, uśmiechając się łagodnie. – Uciekaj do łóżka, zaraz do ciebie dołączę – odpowiedziałem, w końcu się od niego odsuwając. Choćbym bardzo chciał, musiałem w końcu wrócić do roboty, chcąc go bardzo pozytywnie zaskoczyć.
Tak jak powiedziałem, ruszyłem do garderoby, ale Haru mnie nie posłuchał. Zauważyłem kątem oka, jak rusza za mną i staje w progu, przyglądając mi się z uwagą. Naprawdę mnie musi pilnować, żebym się za bardzo nie przemęczył.
– Nie chcesz mieć niespodzianki? – zapytałem, zerkając na niego kątem oka.
– I tak będę miał, bo na tobie te rzeczy będą wyglądać zupełnie inaczej niż na wieszakach, a już na pewno piękniej – wyjaśnił, na co się łagodnie uśmiechnąłem. Moja w tym głowa, by się pięknie prezentowały na moim ciele.
– Przygotujesz mi coś do spania? – poprosiłem, nie mogąc przecież udać się do spania w pełnym ubraniu. Ani to wygodne, ani atrakcyjne dla mojego męża.
<Piesku? c:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz