wtorek, 31 grudnia 2024

Od Haru CD Daisuke

 Tak bardzo nie chciało mi się wstać, w łóżku było mi tak dobrze, ale tylko przy nim, sam spać nie chcę, to nie jest tak samo przyjemne, oj, nie.
– No dobrze w takim razie pora wstać – Niechętnie podniosłem się z łóżka, podążając spojrzeniem za moim pięknym mężem, którego ciało tak cudownie się poruszało.
Odruchowo obliczyłem swoje wargi, mając na niego dziś straszną ochotę i tak sobie myślę, że skoro tak bardzo do pracy mi się nie śpieszy, to może wykorzystamy ten czas sam na sam.
– No to już uciekaj – Wygonił mnie, a przynajmniej próbował, bo szczerze powiedziawszy, nie miałem ochoty jeszcze teraz uciekać do łazienki, gdy mogłem zająć się moim mężem, a przynajmniej na to miałem ochotę.
– A może, zamiast uciekać, pozwolisz mi nacieszyć się, chociaż przez chwilę twoim pięknym, seksownym i tak strasznie kuszącym mnie ciałem – Zaproponowałem, podchodząc do ukochanego, aby położyć dłonie na jego pośladkach, które tak pięknie układały się w moich dłoniach, były one wręcz stworzone dla mnie.
Mój mąż spojrzał na mnie, unosząc jedną brew ku górze, przyglądając mi się uważnie.
– Chcesz coś jeszcze mi powiedzieć? – Dopytał, podchodząc bliżej mnie, kładąc dłonie na mojej klatce piersiowej.
– Chcę ci powiedzieć, że jesteś najpiękniejszy na świecie, że moje życie bez ciebie nie ma sensu i że gdy tylko cię poznałem, moje życie się odmieniło – Wyszeptałem, łącząc nasze usta w namiętnym pocałunku.
Mój mąż uraczył mnie pięknym uśmiechem, który tak chętnie obdarowałem.
– I może chcesz mi powiedzieć coś jeszcze? – On dobrze wiedział, czego chce, a jednak, mimo to ciągnął wciąż tę zabawę, bardziej mnie, prowokując, trochę, tracąc czas na przyjemność, którą możemy mieć, jeśli tylko trochę się pośpieszymy.
– Chcę ci powiedzieć, że mam na ciebie straszną ochotę – Wyszeptałem, kierując stoję dłonie na jego piękne pośladki.
– Cóż, tak sobie teraz myślę, że jeśli się pośpieszymy to może… – Nie dałem mu nawet dokończyć zdania ciągnąć go do łóżka, skoro mam trochę czasu, to czemu nie wykorzystać go na drobne przyjemności.
Mając czas i możliwości dobrze zająłem się moim pięknym paniczem, którego ciało traktowałem z największym szacunkiem.
Całowałem, podgryzałem nie za mocno, aby nie pozostawić mu śladów i ssałem, doprowadzając go do szaleństwa, tak jak lubił najbardziej, czując, że tak samo, jak ja, tak i on dziś tego potrzebował.
Nasz seks był szybki z powodu ograniczonego czasu, natomiast nie przeszkadzało mi to, aby doprowadzić go do szaleństwa i trochę zmęczyć, dbając w tym wszystkim i o sobie, co prawda byłbym w stanie jeszcze trochę go pomęczyć i pewnie bym to uczynił, gdyby nie to, że musiałem iść dziś do pracy.
Dostrzegłem po wszystkim zadowolenie malujące się na twarzy mojego pięknego męża, który był usatysfakcjonowany, cóż, co mogę powiedzieć seks z rana to nie taki zły pomysł, pomaga się rozluźnić i odstresować, a to zawsze jest przeze mnie akceptowalne.
Przytulając go do siebie, zerknąłem na zegarek, cicho wzdychając, widząc, że to moja pora i chociaż nie chciałem, musiałem powoli zacząć się szykować.
– Wiesz, że się spóźnisz? – Usłyszałem, gdy położyłem głowę na poduszkę, nie mając ochoty ruszyć tyłka z łóżka.
– A czy to pierwszy raz? – Zapytałem rozbawiony, słysząc jego słów.

<Paniczu? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz