Moce Yuuko niesamowicie mnie intrygowały. Mówiła o nich w sposób zwykły, ale w moim odczuciu to było coś wyjątkowego i bardzo cennego. Nie wątpiłam, że dziewczyna jest cudowną osobą. Podejrzewałam, że nie zabija przez własne widzimisię, a sytuację jaka panuje. Wygnańcy nie mieli wśród nas łatwo. I choć teraz mi ich towarzystwo przeszkadzało, rozumiałam również dlaczego ludzie mogą ich nienawidzić.
Ostrożnie nasunęłam własną dłoń na jej i zaplotłam nasze palce. Przesunęłam twarz do jej policzka i złożyłam na nim delikatny pocałunek. Nie chciałam żeby była smutna przez moje niedelikatne pytanie.
- Ludzie są słabi. Ten świat jest słaby. – przyznałam, śmiejąc się. – Może zostaniesz dzisiaj na noc?
Zapytałam i zostałam obrzucona ciekawskim spojrzeniem, więc tylko wzruszyłam ramionami.
- Skoro zapraszasz. – odwzajemniła mój uśmiech, wyraźnie się rozchmurzając.
Zastanawiałam się jak mogę urozmaicić nam dzień i nie narażać dziewczynę na wielki wysiłek.
- Mam pomysł! – klasnęłam w dłonie. – Zrobię Ci dzisiaj porządne spa.
Zadecydowałam i od razu ruszyłam do pokoju z ziołami, nie czekając na odpowiedź. Po chwili wróciłam ze specjalną herbatką na rozluźnienie, a w międzyczasie napełniałam wannę gorącą wodą.
- Na pewno to nie trucizna? – zapytała, czując zapach naparu.
- Nie możesz wąchać! – nadęłam policzki i założyłam ręce na piersi.
Yuuko niepewnie się zaśmiała i rozpoczęła sączenie napoju. Ja w tym czasie wróciłam do łazienki, gdzie skończyłam przygotowania. Po niedługim czasie, zaciągnęłam Yuuko i pokazałam swoje dzieło. Zapach jaki się unosił był przyjemny i ziołowy jednocześnie. Na skraju przygotowałam olejki, które zaraz miałam zamiar wykorzystać.
- Czy to znaczy masaż? – uniosła sugestywnie brwi, spoglądając w ich stronę.
Przygryzłam wargę i objęłam dziewczynę w talii. Powoli złączyłam nasze usta, zmysłowo wijąc językiem. Rozpoczęłam ściągnie jej ubrań, co wcale nie było trudne. Jej naga skóra biła ciepłem i jedyne co miałam ochotę zrobić to się w niej zanurzyć. Kiedy niemal wcisnęłam ją do wody, sama pozbyłam się ubrań. Przez cały czas przyglądała mi się z zadziornym uśmiechem.
Po chwili obie siedziałyśmy w wypełnionej po brzegi wannie. Sięgnęłam po olejek i zakropliłam dłonie, które następnie rozpoczęły wędrówkę po jej ciele. Każdy jej oddech i pomruk dodatkowo mnie nakręcał. Masując plecy, zjechałam niżej dotykając jędrnych pośladków i przyssałam usta do jej szyi. Zaraz potem oparłam piersi o jej tył i rozpoczęłam masaż piersi.
- Masz w sobie coś takiego, że nie potrafię się oprzeć. – szepnęłam. – To jakiś czar?
Zażartowałam i zmysłowo przygryzłam płatek jej ucha.
Yuuko? :>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz