piątek, 5 maja 2023

Od Soreya CD Mikleo

 Miki może i kazał mi iść spać, no ale nie potrafiłem przez to, że leżał tuż obok mnie, czułem doskonale jego drżące ciało. Intuicja podpowiadała mi, że jest to coś dobrego. Co więcej, coś pchało mnie do tego, bym wsunął jedną ze swoich dłoni pod jego koszulę, bym mógł podrażnić jego nagą skórę na brzuchu, ale powstrzymałem się od tego, bo przecież Miki mógł tego nie chcieć. Gdyby chciał, to przecież by mi powiedział. A może jednak by mi o tym nie powiedział...? Czekał, aż sam zapytam o to, czy mogę go pocałować usta, mimo, że sam tego chciał... powinienem teraz zrobić to samo? Chyba lepiej go zapytać niż pakować mu dłonie pod ubranie. 
- Miki? Śpisz? – spytałem go, mimo że doskonale wiedziałem, że nie. Czułem, jak się kręcił, oddech był nieregularny, no ale mimo tego wolałem dopytać. Tak dla pewności. Nigdy nie chciałbym go do czegoś zmuszać. Dopiero co go poznaję, i przypominam sobie pewnie sytuacje, i coś też mi podpowiada, że Mikleo nie miałby nic przeciwko, gdybym właśnie tak postąpił... ale i tak wolałem zapytać. 
- Staram się, ale ktoś mi w tym strasznie przeszkadza – odparł w pretensją, której w ogóle nie rozumiałem. Przecież nic nie robiłem, leżałem sobie grzecznie, a rączki miałem na wierzchu. To on się wiercił i wzdychał ciężko, więc to ja mógłbym powiedzieć, że to on przeszkadza mi w spaniu. 
- Mam pytanie – zacząłem bardzo, ale to bardzo niewinnie. W końcu nie mogę tak po prostu odpalić, czy mogę go dotknąć. Tak się raczej nie robi. Znaczy się, ja bym tak zrobił, ale nie chcę wyjść na jeszcze większego idiotę, niż jestem. Nie wiem, czy kiedyś też byłem taki głupi, ale coś mi podpowiada, że tak. 
- Mówiłem ci, że na pytania jeszcze będzie czas – odparł, chyba nie do końca wiedząc, co to może być za pytanie. 
- Ale to będzie pytanie w stylu, czy mogę cię pocałować – wyjaśniłem mu, mając nadzieję, że to go trochę zachęci do dalszej konwersacji. W końcu, i tak nie śpi i z jakiegoś powodu zasnąć nie może, więc co mu szkodzi...?
- Na pocałunki też będzie czas jutro – stwierdził krótko, ale nie zniechęcił mnie do dalszego działania. 
- A na dotyk będzie czas dzisiaj? – dopytałem i od razu poczułem, że nagle wstrzymuje oddech. 
- Przecież już teraz mnie dotykasz – zaczął trochę niepewnie, ale wyczułem w jego głosie oczekiwanie.
- No tak, ale tylko cię przytulam. Mi bardziej chodzi o taki dotyk – powiedziawszy to wsunąłem dłoń pod jego koszulę. Nie dość, że przez jego ciało przeszedł cudowny dreszcz, to jeszcze z jego ust wydobył się cichy jęk, który chyba zaskoczył nas obu. – Mogę to wziąć za tak? 
- T-tak – wymamrotał, głęboko oddychając, jakby chcąc się powstrzymać przed wydaniem z siebie kolejnego dźwięku. Niepotrzebnie. Mi się to podobało. 
Chcąc więc mieć lepszy dostęp do jego ciała, wstałem z naszego malutkiego, prowizorycznego łóżka i odwróciłem Mikleo na plecy. Nie oponował on w żaden sposób, więc wziąłem to za jego pełną zgodę. Zafascynowany jego ciałem i reakcją na tak prosty i właściwie mało intymny dotyk. Zachowywał się tak, jakbym nie wiadomo co mu robił. A do tej pory tylko położyłem mu dłoń na brzuchu. To naprawdę było nic. 
Odwróciłem zatem wzrok od jego cudnej zaróżowionej buzi i nachyliłem się nad nim, by móc zacząć pieścić swoimi ustami jego szyję. Jedną dłonią opierałem się o ziemię, a drugą trochę niezręcznie zacząłem odpinać guziki jego koszuli. Nadal uważałem, że niczego takiego jeszcze nie zrobiłem, ale Mikleo wydawał się być zadowolony z tego, co robię. Co chwila słyszałem przy swoim uchu ciche jęki, a także czułem jego dłonie w swoich włosach oraz plecach; wbijał paznokcie w moją skórę za każdym razem, kiedy moje usta znalazły jakiś wrażliwszy punkt na szyi. I zaznaczałem ten punkt za pomocą malinki, na później, bo jeszcze nie do końca znałem jego ciało, no ale nauczę się. Kiedyś. Ale nie wykluczone, że Mikleo będzie musiał mi trochę podpowiadać, co mu się podoba i co lubi, tym bardziej na początku. Nie chciałbym, by po naszych stosunkach był nieusatysfakcjonowany. O ile dojdzie do jakiegokolwiek stosunku, bo na razie zgodził się tylko na sam dotyk. 

<Owieczko? c:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz