niedziela, 5 listopada 2023

Od Daisuke CD Haru

 Zmarszczyłem brwi na jego słowa, powoli je analizując. Tak się robiło? Myślałem, że skoro się je bez żadnego wybrzydzania, to znak, że posiłek jest dobry. Że skoro uprawiam z nim seks, to znak, że fizycznie mi się podoba. Zresztą, musi mi się podobać, skoro coś do niego czuję, co już wie. Niby słyszałem gdzieś dawno temu, że wygląd wcale taki ważny nie jest, ale ja w to nie wierzyłem. Nie tak do końca. Nie jest to jednak sprawa, nad którą powinienem się zastanawiać, teraz mam ważniejsze sprawy na głowie, a mianowicie to, że chyba sprawiłem mu przykrość. A tego nie chciałem. Lubiłem go tak troszkę irytować, ale troszkę, bo tak zabawnie się irytuje. Sprawienie mu przykrości nie było moim zamiarem. Wychodzi więc na to, że powinienem go przeprosić, prawda? Ale to zaraz. Najpierw muszę go zrozumieć. Bo jak mam się czegoś nauczyć, skoro nie wiem, o co mu chodzi? Mam podejrzenie, ale nie wiem, czy jest ono dobre. 
- Więc mam komentować oczywistości? – spytałem całkowicie poważnie, opierając się o framugę drzwi i przyglądając się, jak Haru zmywa naczynia. 
- Jakie oczywistości? – odpowiedział pytaniem, na chwilę przestając mycia naczyń i odwrócił się w moją stronę. 
- Skoro jem jedzenie przygotowywane przez ciebie, to znak, że mi ono smakuje. To widać. A więc skoro coś widać, to po co komentować, skoro moją ocenę można wywnioskować z mojego zachowania? To samo z tobą. Uważam, że jesteś przystojny, bo gdybym tak nie uważał, nigdy nie poszedłbym z tobą do łóżka. To oczywiste. Mam mieć mówić takie oczywistości na głos? – wyjaśniłem, nie spuszczając z niego wzroku. 
- Cóż... tak. Bo to są oczywistości dla ciebie, nie dla mnie. Ja nie wiem, czy ci się podobam, czy ci smakuje, w głowie twojej nie siedzę, to pierwsza sprawa. Druga sprawa, że za takie drobne gesty się dziękuje. Przygotowanie śniadania, kawy, kąpieli, czy nawet podanie czegoś, za to wszystko się dziękuje. Jedno słowo, całkiem krótkie i każdemu człowiekowi się milej zrobi – odpowiedział obszernie, znów wracając do mycia naczyń. Naprawdę ciężko mu było wywnioskować takie rzeczy? Wydawało mi się, że moje zachowanie było dosyć oczywiste dla każdego obserwatora. Wychodzi więc jednak na to, że nie... 
- Będę miał to na uwadze na następny raz – obiecałem, ponieważ tylko tyle mogłem dla niego w tym momencie. Czyli muszę komentować każdy posiłek, który dla nas przygotowuje. Ale co, jak chodzi o jego wygląd? Mam go komplementować tak cały czas? Nie no, to chyba byłaby lekka przesada. Może będę mówił to, co mi się w nim podoba, ale tak co jakiś czas, by za bardzo w samouwielbienie nie popadł. – Także chciałbym cię przeprosić za moje zachowanie. Chyba zrobiło ci się przykro, a nie to było moją intencją. Nie wiedziałem, że tak trzeba się zachowywać. Nigdy nie było mi to w te sposób wyjaśniane – dodałem czując, że w ten sposób powinienem się zachować. 
- Tego się właśnie domyślałem. Ale spokojnie, ja cię jeszcze nauczę – powiedział, chyba w już nieco lepszym humorze. 
- Jest może coś, co mógłbym dla ciebie zrobić? Może już na to trochę za późno, ale śniadanie było naprawdę bardzo dobre. A ja doceniam dobrą pracę i potrafię ją odpowiednio wynagrodzić – odparłem, uśmiechając się zawadiacko. Chyba tak troszkę byłem dla niego za oschły wcześniej, no ale bez porannej kawy ciężko jest mi mieć dobry humor. 

<Haru? c:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz