Wiem, że podpisywanie rzeczy bez czytania jest niemądre i nigdy tak nie robię, nie wierząc w każde wypowiedziane do mnie słowo, w tamtej jednak sytuacji byłem pewien, że mój mąż nie pozwoli mi, abym podpisał coś nieodpowiedniego, dlatego nie musiałem ani tego czytać, a nie tym za bardzo się przejmować.
- To nie tak, zawsze czytam to, co dostanę do podpisania, ale w tamtej sytuacji wiedziałem, że nie muszą tego robić, bo ty nie pozwolisz mi podpisać czegoś, co zaszkodziłoby ci lub mnie - Wytłumaczyłem, po prostu mu ufając i wiedząc, że on trzyma zawsze rękę na pulsie.
- No tak tego akurat mogłem się po tobie spodziewać - Ciężko westchnął, skupiając swój wzrok na dokumentach, kończąc za mną dyskusję, dając mi cichą informację, abym ja zabrał się do pracy.
Nie mając wyjścia, skupiłam się na zadaniu, które dostałem od mojego panicza. Analizując, co moglibyśmy wziąć, co mógłbym nam przygotować do jedzenia i co również szybko by się nie popsuło, na drogę można wziąć niektórego rodzaju warzywa i owoce, abyśmy mogli coś zjeść z rana i oczywiście wieczorem, jeśli będzie czas na obiad warzywa i owoce również dobrze się do tego sprawdzą, czosnek i cebula również szybko się nie psuje, a dzięki niej jestem w stanie lepiej przyprawić posiłek, ziemniaki również byłyby bardzo wskazane, bo to dzięki nim można zrobić najprostszy obiad, pytanie tylko, czy jesteśmy w stanie tyle udźwignąć, raczej czy konie są w stanie tyle udźwignąć, na dłuższy wyjazd będziemy potrzebować sporo prowiantu, a żebym był w stanie coś ugotować, oczywiście będziemy mieli okazję kupić coś w mieście, a i zapewne na miejscu, gdzieś będzie można zakupić jakieś produkty, a przynajmniej taką mam nadzieję, w takim więc wypadku wystarczą nam warzywa, owoce i ziemniaki lub zamiast ziemniaków ryż jest dużo lżejszy, a i również świetnie komponuje się z warzywami, niestety mięsa spakować nie będziemy mogli, nie wyobrażam sobie jeść zepsute mięso, ewentualnie można spróbować złowić rybę, zdarzało mi się kilka razy łowić ryby, a więc nie będzie to większym problemem, a więc tak naprawdę niewiele musimy ze sobą wziąć, aby się najeść, oczywiście głęboki garnek na pewno nam się przyda Tak samo, jak w sztućce, którymi będziemy mogli spokojnie jeść. No i miseczki, do których będzie można nałożyć posiłek, czy o czymś jeszcze zapomniałem? No tak woda, co prawda będzie ona w rzece, ale nie zaszkodzi wziąć w razie, gdybyśmy potrzebowali się jej napić. Dobrze byłoby również wziąć coś słodkiego jak na przykład jakiegoś rodzaju czekoladę, poprawi ona nam pracy mózgu. A to również jest bardzo przydatne na co dzień i w podróży. Teraz to już na pewno wszystko rozpisałem, nie ma chyba niczego, o czym zapomniałam a przynajmniej taką miałem nadzieję, myślę bowiem że mój mąż zadba o mapę i ewentualny kompas, który również może się nam przydać w podróż, ale o tym na pewno już sam dobrze wie.
Odetchnąłem z ulgą, kiedy to wszystko ładnie sobie rozpisałem, mając nadzieję, że o niczym nie zapomniałem.
- Jesteś już gotowy? - Mój panicz wyrwał mnie z moich myśli, podchodząc do mnie z dokumentami, które zapewne miałem podpisać, chociaż nie wiedziałem, czy było to aż tak konieczne.
- Tak i wydaje mi się, że o niczym nie zapomniałem - Przyznałem, podając mu dokładnie opisaną listę.
<Paniczu? C:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz