poniedziałek, 6 listopada 2023

Od Haru CD Daisuke

Słysząc jego słowa, uśmiech sam pojawił się na moich ustach, jego głos był bardzo słaby i łamiący się, a to oznaczało, że byłem bardzo dobry w naszym stosunku, a w końcu o to mi chodziło, aby było mu dobrze.
- Jak to co? Wziąłem swoją nagrodę i dałem ci to, czego chciałeś, a chciałeś dobrego seksu - Odpowiedziałem, szczerząc się do niego jak głupi do sera, zakładając na tyłek spodnie, kąpiel wezmę wieczorem teraz nie specjalnie mam na to siłę.
Daisuke spojrzał na mnie swoim morderczym wzrokiem, padając na łóżku, mój biedaczek zmęczył się, a przecież o to mi właśnie chodziło, chciałem, aby się zmęczył, aby prosił o więcej i, mimo że nigdy nie prosi, jeszcze nauczę go to robić.
- Muszę się umyć - Wydukał zachrypiałym głosem, patrząc na mnie tym nieobecnym spojrzeniem.
- Zaraz ci kąpiel przygotuję - Odpowiedziałem, wstając z łóżka, kierując się prosto do łazienki, tak jak obiecałem, przygotowując tam kąpiel dla mojego pana, wracając do niego, gdy wszystko było już gotowe, a że mój panicz nie miał za dużo siły, pomogłem mu dostać się do łazienki, a nawet wejść do bali dając mu czas na kąpiel, gdy ja sam postanowiłem znać się pościelą, która wyglądała cóż nie najlepiej.
Mając jeszcze jeden czysty zestaw, zmieniłem brudną pościel, zanosząc ją do łazienki, gdzie mój panicz zdążył już się wykąpać, z trudem wychodząc z balii. Widząc, jak się biedny męczy, pomogłem mu troszeczkę, wycierając jego ciało, porządnie ręcznikiem, zakładając koszulę, w której lubił spać, prosząc do łóżka, gdzie miałem ochotę się położyć, ale najpierw czekały mnie inne zajęcia, musiałem posprzątać łazienkę po kąpieli no o wyprać pościel tylni czy to wszystko musiałem robić od razu? No niby nie w końcu nikt mnie do tego nie zmuszał, jednak im szybciej to uczynię, tym szybciej będę miał to z głowy.
- Gdzie idziesz? - Usłyszałem, zatrzymując się na chwilę w miejscu.
- Ogarnąć łazienkę - Przyznałem, mając to w planach, najlepiej sprzątnąć to od razu niż później do tego wracać.
- Później, chodź do mnie - Poprosił tym swoim słabym głosikiem, rany, jaki on jest słodki, taki bezbronny i delikatny mógłby być taki zawsze, byłby jeszcze słodszy.
- W porządku - Położyłem się obok, przytulając do siebie, chwila odpoczynku chyba nam nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie powinno zregenerować siły, a tego oboje potrzebujemy.

Nie potrzebowałem zbyt wiele snu, aby poczuć się lepiej, już po godzinie miałem siłę i chęci do dalszego dnia.
Daisuke wciąż spał, a ja nie chcąc mu w tym przeszkadzać, wstałem z łóżka, zajmując się przede wszystkim łazienką, którą musiałem doprowadzić do porządku no i pranie też wypadało zrobić, aby mieć świeżą i czystą pościel, która zdecydowanie nam się jeszcze przyda.
- Gotowe - Odetchnąłem, rozwieszając mokre pranie na sznurze, teraz mogąc zająć się obiadem.
Zakładając bluzkę na ciało, wyszedłem z łazienki, zerkając na mojego panicza, który wciąż spał, uśmiechając się na ten widok, opuściłem sypialnie, postanawiając zrobić obiad, coś tak czując, że Daisuke, gdy tylko się obudzi, będzie głodny, a ja nie chcę, aby mój pan chodził głodny, bo głodny pan to źle pan...

<Daisuke? C:> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz