poniedziałek, 29 stycznia 2024

Od Daisuke CD Haru

 Jego twarzy przyglądałem się uważnie, dalej dostrzegając, że ból z jego twarzy nie znika, mimo, że bardzo stara się go ukryć. Głowa go dalej boli, ale nie powie mi, że go boli, tylko będzie się męczył. Zdusiłem w sobie ciężkie westchnięcie. Zamiast tego wstałem z łóżka, musząc przecież mu przynieść coś na ten ból głowy, by się nie męczył. Dalej byłem jeszcze na niego zły. Dalej uważałem, że powinien był mi po prostu dać znać, ale już się tak trochę dzisiaj na nim wyżyłem, mogę dać mu już spokój i się nim zaopiekować. 
– Nie zasypiaj mi jeszcze – rzuciłem, zabierając talerze po jego kolacji. Mógłbym użyć dzwoneczka, ale doskonale wiedziałem, jak bardzo źle działa to na jego ból głowy. Już się przejdę, niech zna moją łaskę. 
Nie wiem, jaką miał minę i czy cokolwiek mi odpowiedział, ponieważ już opuściłem sypialnię. Nie zajęło mi dużo czasu, nim wróciłem do Haru z tacką, na której miałem odpowiednie zioła, miseczkę z wodą i chłodnym okładem oraz gorącą herbatę dla mnie. Na szczęście tym razem Haru się mnie posłuchał i nie zasnął, chociaż chyba był blisko. Podszedłem do łóżka, a następnie postawiłem tacę na szafce nocnej i usiadłem na materacu. 
– Proszę, wypij to. Uśmierzy ten ból głowy – odparłem, podając mu zioła. 
– Aż tak to mnie nie boli – uśmiechnął się łagodnie, a ja tylko uniosłem brew w niedowierzaniu. 
– Takie bajeczki to nie mnie wciskaj. A teraz pij i nie marudź. Nie chcę, by okład dla ciebie stał się jeszcze bardziej ciepły – odpowiedziałem, spokojnie mu się przyglądając. 
– Okład też mi przyniosłeś? – spytał zaskoczony, w końcu biorąc ode mnie kubek. 
– Dalej jestem na ciebie zły, ale nie mogę pozwolić ci cierpieć z powodu własnej głupoty – odpowiedziałem, kładąc na jego czole okład. – Dlatego pij szybko i idź spać – dodałem, zajmując miejsce obok niego. Ja jeszcze spać nie zamierzałem, chciałem trochę poczytać, nim to uczynię. Ktoś mi obiecał, że pewnego wieczora mi poczyta, ale skończyło się jedynie na seksie i śnie. Więc sobie sam poczytam. Zresztą, muszę jeszcze się troszkę się wyciszyć. I zdjąć okład z jego czoła, kiedy już nie będzie potrzebny. – Nie będzie ci przeszkadzać światło? – dopytałem, chwytając za książkę. 
– Nie, oczywiście, że nie – odparł, pijąc swoje zioła. 
Kiedy Haru wypił swoje zioła, odłożył swój kubek na szafkę i poszedł spać. Czytałem książkę do momentu, w którym to Haru przez sen nie przerzucił swojej ręki przez mój brzuch. Zerknąłem na zegarek, trochę się zasiedziałem. Chyba pora, by położyć się obok niego. Dlatego też odłożyłem książkę i zdjąłem okład z jego czoła. Mam nadzieję, że to przyniosło mu ulgę. Jeszcze przez chwilę gładziłem go po włosach, tak po prostu ciesząc się, że go mam przy sobie. Nie wiem, co bym zrobił, gdybym go stracił. Uśmiechnąłem się delikatnie na widok jego spokojnej twarzy, a następnie ucałowałem go w czoło i położyłem się wygodnie na poduszkach obok niego. 
– Kocham cię, głupku – powiedziałem cicho, gładząc delikatnie kciukiem jego dolną wargę, a następnie wtuliłem się w jego ciało zamykając oczy, mogąc w końcu odpocząć. 

<Piesku? c:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz