wtorek, 19 listopada 2024

Od Haru CD Daisuke

 Jego słowa szczerze mnie rozbawiły, póki jest piękny i mamy dla siebie czas tak? No to w sumie faktycznie trzeba korzystać, bo kto wie, co może wydarzyć się później, a przyjemnym zbliżeniem ja nigdy nie pogardzę.
Zadowolony uchwyciłem jego dłonie, ciągnąc do siebie, aby złączyć nasze usta w namiętnym pocałunku, przewracając go na plecy.
– Takiej propozycji po prostu nie można się oprzeć – Wyszeptałem między pocałunkami, starając się jak najlepiej zająć jego ciałem, które kochałem nad życie.
Całe jego ciało było dla mnie jak marzenie, które spełniłem, gdy tylko Daisuke zechciał zostać moim mężem teraz całkowicie, należąc już tylko do mnie…
Jakie szczęście mnie dopadło, mam kogoś, kogo kocham i dla kogo zrobię wszystko, mimo że nigdy bym wcześniej nawet o tym nie pomyślał.
Skupiając się na ciele mojego męża, przestałem myśleć, zaczynając działać.
Najpierw bardzo delikatnie pieściłem jego klatkę piersiową, dbając o najmniejszy szczegół jego skóry, nie chcąc niczego pominąć.
Mój panicz nie ukrywał zadowolenie z wykonywanej przeze mnie pracy, chociaż widać było po nim, że bardzo unikać pokazywania zadowolenia chciał. No cóż, nie przy mnie, ja lubię na niego patrzeć, gdy jest podniecony i chętny do zabawy, bo im bardziej on miał ochotę do zabawy, tym bardziej i ja ją miałem.
Moje piękne stworzenie, aż chce się go całować.
Nie byłem dziś zbyt delikatny, biorąc to, na co miałem ochotę, zresztą mój mąż nie wyglądał na niezadowolonego, podobało mu się tym bardziej, gdy jęczał moje imie, nakręcając mnie tym jeszcze bardziej, dając mi to, czego od niego oczekiwałem.
Ku mojemu zdziwieniu mój mąż był dziś dłużej w stanie kochać się ze mną, nie chcąc najwidoczniej, abym i tym razem ja odczuł większą satysfakcję z naszego zbliżeniem.
Zadowolony i zdecydowanie bardziej zaspokojony opuściłem wnętrze mojego męża, widząc zmęczenie malujące się na jego ślicznej buzi.
– Byłeś dziś naprawdę wspaniały – Pochwaliłem go, całując w czoło, wygląda na to, że te zioła coś tam dają, z czego i on sam jest zadowolony, a przynajmniej na takiego wygląda, zmęczonego i zadowolonego, a o to w końcu mi chodziło.
– Sugerujesz, że wcześniej nie byłem? – Złośliwie się do mnie uśmiechnął, a ja szybko zrozumiałem, że chce mi zrobić na złość, cały on lubi robić mi na złość i dobrze się przy tym bawi, nie, żebym i ja źle się przy tym bawił, w końcu dobrze mi przy nim i dobrze mi, gdy i jemu jest dobrze.
– Cóż, sugeruje, że te zioła naprawdę były przydatne, tym bardziej że dziś wytrzymałeś znacznie długiej – Stwierdziłem, uśmiechając się do niego ciepło.
– A więc ci to odpowiada tak? A jeszcze niedawno mówiłeś, żebym ich nie zażywał – Miał rację, tak mówiłem i wciąż tak uważam, nie musi niczego zażywać, aby mnie zadowolić i bez tego bym go kochał.
– No wiesz, to tylko miły dodatek, który bardzo mi się podoba, natomiast bez niego też byłbym w stanie żyć – Wyjaśniłem, nie chcąc, aby mnie źle zrozumiał, cieszę się, że chce dla mnie dobrze, natomiast nie chcę, aby robił to ponad swoje możliwości, co prawda picie ziół to nic wielkiego, natomiast nie uważam, aby było to konieczne, bez tego też by było nam dobrze.

<Paniczu? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz