Kiedy mój mąż wrócił do salonu, byłem zaskoczony. Co to jest za sukienka? Czemu widzę ją pierwszy raz? Kiedy on ją kupił? Czasem wychodził ze mną na miasto, ale czy Mikleo miał wtedy czas gdziekolwiek iść? Pilnowałem go, by się ode mnie nie odsuwał za bardzo, by nikt go nie nękał i nie zaczepiał. Był jeszcze dzień, w którym w ogóle nad nim nie panowałem, czyli w pełnię, i wtedy...? Wtedy mógłby to zrobić. Czemu mi o tym nie powiedział? Może nie pamiętał i teraz się mu o tym przypomniało, bo zobaczył ją w szafie.
– No proszę, proszę, skąd taką kreację żeś wziął? – zapytałem, podchodząc do niego, by obejrzeć ją sobie z bliska.
– Nie wiem, chciałem się ciebie zapytać. Czemu nie powiedziałeś mi, że ją kupiłeś? – odpowiedział pytaniem, co mnie zaskoczyło.
– Ja ją kupiłem? – spytałem, kompletnie tego nie pamiętając. Wydaje mi się, że gdyby w oczy rzuciło mi się coś takiego, nieprędko by z pamięci mi wypadło, więc... a może? Trochę na głowie miałem, i praca, i ci ludzie, i niesforny Miki, i dzieciaki... Ale kompletnie nie pamiętałem momentu zakupu, ani ogólnie momentu, jak ją gdzieś tam na wystawie zobaczyłem. – Nie pamiętam – mruknąłem, marszcząc brwi. – Jesteś pewien, że to nie ty w pełnię czegoś nie kupiłeś?
– Jak mogłem coś kupić, skoro przez większość dnia byłem z tobą, a jak już chodziłem sam, to takie sklepy były zamknięte. To na pewno musiałeś być ty – wyjaśnił, co mi humoru nie poprawiło.
– Problemu z pamięcią już... to bardzo niedobrze. Może jednak demon może się starzeć? I mieć jakąś demencję... – mruknąłem, lekko panikując.
– Jaką demencję? Licząc twoje lata od powrotu na ziemię, jesteś bardzo młody. Niemowlak z ciebie, jak i ze mnie. Po prostu trochę ci to wypadło z pamięci, i chodziłeś do pracy, i troszkę się niedawno kłóciliśmy, i pewnie samo to jakoś tak wyszło. Najważniejsze, że ją znalazłem i założyłem na swoje ciało, a ty w tej chwili powinieneś mi powiedzieć swoją opinię – przypomniał mi, a ja już wiedziałem, że muszę go obarczyć swoją atencją, bo mnie zje. Dalej jednak się martwiłem tym zanikiem pamięci, zwłaszcza, że to nie jest coś przecież bardzo odległego. Kiedy ja mogłem kupić mu tę sukienkę? Ostatnio zakładał przecież strój służącej, i nic nie zauważył. Więc to jednak musiało mieć miejsce bardzo niedawno, co było jeszcze bardziej dla mnie upokarzające. Jak ja tego nie pamiętałem... Mało dusz? Za dużo zimnej temperatury? A może to po prostu mój wrodzony debilizm?
– Moja opinia brzmi tak, że wyglądasz cudownie. Podoba mi się, jak materiał układa się na twoim ciele, podkreśla talię, ukazuje twoje cudowne nogi, no i pośladki... Twoje pośladki są w tej sukni są piękne. Nie wiem, kiedy i gdzie ją kupiłem, ale bardzo dobrze postąpiłem – odezwałem się i podszedłem do niego, by położyć dłonie na tych jego cudownych pośladkach, które nie dość, że były jędrne, to jeszcze idealne do moich dłoni. I jego wąska talia także była stworzona dla mnie. I usta, te słodkie pocałunki były przeznaczone tylko i wyłącznie dla mnie.
<Owieczko? c:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz