Zaskoczy pozytywnie? On zawsze zaskakuje mnie pozytywnie, a więc czy tym razem zaskoczyłby negatywnie? Myślę, że nie, a znając go, zaskoczy nie tylko mnie, ale i towarzystwo na bankiecie, które na pewno zwróci na niego uwagę, a on specjalnie to wykorzysta, aby mnie trochę rozdrażnić, cały on nie byłby sobą, gdyby nie próbował wywołać u mnie zazdrości.
– Nie wątpię, że zaskoczysz mnie bardzo pozytywnie, sądzę również, że nie tylko mnie będziesz chciał zaskoczyć pozytywnie – Zawołałem za nim, pozostawiając wszystko to, co przeglądaliśmy, mając już dość tego miejsca i zapachu, chcąc wrócić do sypialni i co najważniejsze wykąpać się, aby zmyć z siebie ten ohydny zapach.
– Czyżbym poczuł odrobinę wyrzutów? – Słysząc jego słowa, rozbawiony pokręciłem głową, nie mając pojęcia co w tej chwili mam mu odpowiedzieć na to pytanie. Pozostało mi chyba tylko westchnąć i pokręcić głową tak jak to zawsze wychodziło mi najlepiej.
– Wyrzutów? Dlaczego miałbym ci coś wyrzucać? Cieszę się, że ubierzesz się, kto, w czym czujesz się ładnie dobrze i co najważniejsze komfortowo. A to, że przy okazji zrobisz mi na złość, to już chyba się przyzwyczaiłam – Odpowiedziałem, wzruszając przy tym ramionami, przygotowany już psychicznie na to, że będzie robił mi na złość, cóż, cały on takiego go chciałam i nie mam zamiaru na siłę go zmieniać.
– Ja? W życiu nie zrobiłbym ci przecież na złość – Stwierdził, zamykając się w łazience.
Tak oczywiście on i nie robić mi na złość pewnie bym w to uwierzył, gdybym go nie znał, natomiast doskonale go znam i wiem, jaki potrafi być, tak więc ze mną już nie wygra, jednocześnie nie wywołując u mnie zazdrości, zazdrość wywołuje u mnie, wtedy kiedy nie planuję robienia mi na złość. A dlaczego miałbym być zazdrosnym, wiedząc, że w tej chwili będzie robił wszystko, żebym właśnie zazdrosny był? Nie ma to najmniejszego sensu, a ja nie będę bawił się w jego gierki, bo nie jestem dzieckiem i oczywiście rozumiem, że potrzebuję mojej atencji, ale wywoływanie u mnie zazdrości to głupie zachowanie. I, mimo że już mu o tym mówiłem on i tak za każdym razem robi to ponownie. A gdy już w końcu jestem zazdrosny, bo faktycznie mam, o co to stroi fochy za to, że jestem zazdrosna. Czasem mam wrażenie, jakbym zamiast z mężczyzną był z żoną, która nie może się zdecydować, czego chce.
Westchnąłem ciężko, postanawiając już o tym nie myśleć. Wygląda na to, że i tak będę miał przerąbane dziś, a więc nie będę psuł sobie dnia tak od razu na razie, ciesząc się spokojem, który jeszcze mam.
W czasie, gdy mój mąż relaksował się w łazience, ja przygotowałam sobie ubrania, które miałem założyć na siebie, myśląc o tym, co jeszcze może mi się przydać. I myślę, że przede wszystkim to przyda mi się kąpiel, śmierdzę przeokropnie, nie wiem, czy ktoś inny poza mną był w stanie to wyczuć, natomiast ja doskonale to czuję i wcale mi się to nie podoba, gdy tylko mój mąż opuści łazienkę, ja od razu ją zajmuje, aby umyć swoje ciało, a przede wszystkim zmyć ten przeokropny smród, którym wciąż na mnie był.
<Paniczu? C:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz