poniedziałek, 27 stycznia 2025

Od Haru CD Daisuke

Czasem naprawdę nie jestem w stanie go zrozumieć, skąd nagle wzięło mu się takie pytanie? Oczywiście wytłumaczył mi, skąd się mu to wzięło, natomiast dla mnie to wciąż bardzo dziwne czasem zdecydowanie przyjmuje się rzeczami, które nie mają najmniejszego sensu, a przynajmniej nie mają sensu w tej chwili, bo jest za młody, aby się tym martwić.
– Brzoskwinko będę przy tobie już zawsze, bez względu na to jak będziesz wyglądać i jak z wiekiem będziesz się czuł, to mogę ci obiecać – Zapewniłem, całując go w czoło, dostrzegając malującą się na twarzy niepewność, z którą niestety nie mogłem już zrobić nic w tym wypadku albo mi zaufa i będzie pewien tego, co do niego mówię albo wręcz przeciwnie będzie uważał inaczej i nigdy nie będzie mi do końca ufał.
To przykre, ale ma prawo mi nie ufać po tym, co wydarzyło się w jego życiu, ciężko jest ufać tym, których się kocha, a którzy cię zdradzili Mam jednak nadzieję, że w przyszłości zmieni zdanie i zrozumie, że nie opuszczę go, bez względu na to jak będzie z czasem wyglądał.
– Skoro tak uważasz – Westchnął cicho bardziej wtulony w moje ciało, ewidentnie coraz to bardziej zmęczony i coraz mniej obecny…
– Kiedyś mi jeszcze uwierzysz – Wyszeptałem, całując go w czoło, wsłuchując się w jego cichy oddech, niech śpi, W końcu tego właśnie potrzebuję odpoczynku przed powrotem do pracy, której trochę jeszcze mamy.
Trwałem tak przy nim, głaszcząc po głowie, nim sam odpłynąłem zmęczony. Nie jestem pewien, czym byłem zmęczona, natomiast zmęczony byłem i odpłynąłem do krainy snów, nie walcząc ze zmęczeniem.

Otwierając oczy, pierwsze co zerknąłem na wielki stojący stary zegar, sprawdzając godzinę, która wskazywała na późne popołudnie, oznaczało to, że pora najwyższa była wstać, zrobić obiad i niestety, ale pozostanie nam może maksymalnie godzinę lub dwie na zwiedzanie rezydencji, nim będziemy musieli wrócić do domu.
No dobrze ja będę musiał wrócić do domu ze względu na powrót do pracy, wydaje mi się, natomiast, że mój mąż nie będzie chciał zostać tu sam, woląc wrócić do domu, chociaż z drugiej strony teraz już niczego nie mogę być pewien. Gdy się obudzi i zobaczy, która jest godzina i jak mało czasu zostało, nam do powrotu wcale się nie zdziwię, jeśli stwierdzi, że będzie chciał zostać tu jeszcze jeden dzień, oczywiście wolałbym, aby tego nie robił, natomiast jeśli się uprze, nie będę go przed tym powstrzymywać.
Powoli podniosłem się z łóżka, starałem się zachowywać bardzo cicho, aby nie obudzić mojego męża, który tak słodziutko sobie spał, niestety, gdy tylko poczuł, że się poruszam, od razu otworzył swoje piękne zaspane oczy.
– Haru – Usłyszałem jego słodki zaspany głos, który zmusił mnie do skupienia całkowicie swojej uwagi na jego osobie.
– Tak jestem tutaj przy tobie – Wyszeptałem, przesuwając się do męża, aby ucałować jego śliczne czółko.
– A gdzie idziesz? – Dopytał zasypany przecierający dłonią swoją zaspaną twarz.
– Idę do kuchni przygotuję na coś do jedzenia – Wyjaśniłem, uśmiechając się do nich łagodnie.
– Jedzenie? Nie jestem głodny – Burknął, przewracając oczami.
– Spójrz, która jest godzina, musimy coś zjeść, a więc masz jakieś specjalne prośby? – Zapytałem, głaszcząc jego mięciutkie włosy.

<Paniczu? C:> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz