czwartek, 2 stycznia 2025

Od Haru CD Daisuke

 Po jego słowach od razu ruszyłem w stronę bali, aby towarzyszyć w kąpieli mojemu pięknemu i takiemu przyjemnie pachnącemu mężowi.
Wchodząc do bali, przyciągnąłem go bliżej siebie, aby przytulić do siebie.
– Kocham cię – Wyszeptałem, całując go w ramię, przytulając mocniej do siebie, ciesząc się jego bliskością, której w tej chwili tak bardzo potrzebowałem.
– Ja ciebie też kocham – Odpowiedział, dając mi chwilę na spędzenie wspólnie czasu, na który tak bardzo miałem dziś ochotę. – No już nie mamy więcej czasu – Pośpieszył mnie, każąc mi się umyć, co więc mogłem zrobić? To jasne musiałem się umyć, i to znacznie szybciej, niż miałem na to ochotę, mój mąż zadbał o to, abym jak najszybciej umył swoje ciało i opuścił bali, bo przecież musiałem szybko przebrać się w czyste ubrania, pożegnać się z mężem i opuścić rezydencję, zabierając ze sobą Rain, tak jak mi polecił Daisuke, docierając do pracy na styk, czyli tak jak sobie to zaplanowałem.
Mówiłem przecież, że zdążę i zdążyłem, wszystko wedle planu niepotrzebnie się tak stresował.
W pracy miałem co robić, młody trochę sprawił problemy, co trochę mnie zaskoczyło, przecież jeszcze niedawno wszystko było dobrze, dlaczego więc teraz się to zmieniło?
Próbowałem rozmawiać z chłopakiem, natomiast miałem wrażenie, że nie jest to jego dzień, no cóż, każdemu się zdarza, nie będę tego negował ani go oceniał, najwidoczniej tak po prostu jest, oby kolejnego dnia po moim powrocie do pracy wszystko się ułożyło, zdecydowanie wolałbym, aby swoje problem pozostawił w domu, tak jak być powinno, nie możemy problemów przekładać na pracę, tak być nie może, jeden raz mogę mu to wybaczyć, jeden jedyny i ani słowa więcej.
– Coś nie za dobrze ci dziś idzie – Zwróciłem się do chłopaka, gdy po raz kolejny zawalił sprawę, zwracając na nas uwagę, gdy mieliśmy szpiegować jednego z mężczyzn, który dostrzegł nas z powodu głupoty Geni, który trochę był dziś zbyt głośny.
– Przepraszam – Usłyszałem i oczywiście wybaczyłem, tak jak powinienem wybaczyć, dając mu popełniać błędy, ucząc się na nich.
– Wybaczam zawsze, natomiast nie może się to już więcej powtórzyć – Poleciłem, pocieszając chłopaka, wiedząc, jak bardzo się przyjmuje i jak bardzo mu na tym wszystkim zależy.
– Obiecuję, że się nie powtórzy – Miałem nadzieję, że tak będzie, ufałem mu, tym bardziej że wcześniej niczego nie zawalił, ten jeden raz każdemu może się zdarzyć.
– Dobrze już dobrze – Uspokoiłem, go nie chcąc, aby się niepotrzebnie przejmował, każdy popełnia błędy, niestety tacy już jesteśmy i nic tego nie zmieni. – Uciekaj już do domu i obyś następnym razem był w lepszym stanie – Poleciłem, chcąc już wrócić do domu, miałem plany, które chciałem wprowadzić w życie, chciałem jechać już do wujka z moim mężem i co najważniejsze chciałem spotkać się z wujkiem i co jeszcze ważniejsze chciałem spotkać mojego męża, którego kochałem nad życie i za którym już tęskniłem, jak dobrze, że wracam do domu.
Ogarnąłem się, a następnie wróciłem do domu, dzięki Rain, będąc w nim naprawdę dość szybko.
– Wróciłem – Zawołałem, gdy tylko dorastałem do domu, poszukując mojego męża, którego nigdzie nie było, oczywiście jak na złość gdzieś musiał zniknąć, no cóż, poczekam, na niego w końcu wróci, nigdzie mi się nie śpieszy, prawda?

<Paniczu? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz