niedziela, 22 stycznia 2023

Od Mikleo CD Soreya

Myśląc przede wszystkim, o dobru mojego najdroższego męża zaproponowałem, abyśmy położyli się do łóżka, w salonie mając w głowie już plan na to, co możemy tam zrobić. I broń boże nie myślę tu o czymś nieczystym, mam raczej na myśli czytanie książek, co więcej, chce, aby to mój mąż poczytał mi książkę, gdy ja będę przy nim leżał i wsłuchiwał się w jego głos.
Czy to przypadkiem nie jest zbyt dzienne? Może, ale i tak lubię, gdy to robi, poprawiając mi tym samym nastrój, który po ostatnich wydarzeniach wciąż nie do końca jest taki jaki być powinien.
- Ja tylko chce, aby nam obojgu było dobrze - Wytłumaczyłem, biorąc kubek z pysznym napojem, idąc do sypialni, gdzie położyłem się obok męża na łóżku, nakrywając nas cieplutkim kocykiem, popijając pyszne kakao, wpatrując się przez kilka chwil ognikom tańczącym w kominku, dając troszeczkę spokoju mojemu człowiekowi.
- Chciałbyś teraz coś zrobić? - Na to pytanie uśmiechałem się szeroko, wstając z łóżka, aby podejść do szafki ze znajdującymi się na niej książkami, wybierając jedną z nich dla Soreya. - Chcesz czytać? - Dopytał, kiedy to podałem mu lekturę.
- Nie do końca chce, abyś to ty, mi poczytał - Wytłumaczyłem, robiąc przy tym słodką minkę, mając nadzieje na to, że przeczyta mi ją na głos.
- Ja? Jesteś pewien, że tego chcesz? - Zapytał niepewnie, mimo wszystko otwierając książkę na zakończonym ostatnio rozdziale.
- Tak jestem pewien i chce, abyś mi poczytał - Powtórzyłem jeszcze raz swoją prośbę, przytulając się do niego, nakrywając się ciepłym kocem.
- Jeśli tego chcesz, kim jestem, aby ci odmawiać - Wymruczał, całując mnie w czubek głowy, zaczynając czytać książkę stronę po stronie, gdy ja uważnie wsłuchiwałem się w jego słowa. Muszę przyznać, to całkiem przyjemne, gdy ktoś czyta ci książkę, pozwalając ci całkowicie odpłynąć do świata fantazji, poruszając swoją wyobraźnię bardziej niż zwykle.
- Miki śpisz? - Słysząc pytanie Soreya, uchyliłem jedną powiekę, kiwając przecząco głową.
- Nie, nie śpię, skupiam się całkowicie na tekście czytanym przez ciebie - Wyjaśniłem, uśmiechając się słodko do męża, nie przestając przytulać się do jego ramienia.
- I dlatego brzmisz jakbyś spał? - Dopytał, unosząc jedną brew, nie przestając się do mnie ciepło uśmiechać, czym przyznam, zawsze potrafił mnie rozczulić, co zdążyły zauważyć nawet nasze pociechy, również to wykorzystując.
 - Tylko tak ci się wydaje - Zapewniłem, mimo wszystko nie mając ochoty podnieść się z ramienia męża.
- Wiesz, że jeśli chcesz spać, wystarczy mi to powiedzieć - Przypomniał mi, głaszcząc po głowie, czym znów sprawił mi przyjemność.
- Wiem, wiem, ale spać nie chcę - Zapewniłem, podnosząc się do siadu, rozciągając odrobinkę zastygnięte mięśnie z powodu zbyt długiego leżenia w jednym miejscu. W sumie nie mając już na to ochoty a wszystko z powodu tego, że im dłużej go słuchałem, tym bardziej stawałem się śpiący, a nie na tym przecież miało to polegać, chce spędzić czas z mężem, a nie spać, to przecież mogę uczynić nocą, a nie za dnia.
- Nie chcesz? A wyglądasz, jakbyś chciał - Nie przestając mi się uważnie przyglądać, również podniósł się do siadu, odkładając książkę na bok.
- Tylko ci się tak wydaje - Zapewniłem go, bez ostrzeżenia łącząc nasze usta w namiętnym pocałunku, lekko go tym zaskakując. - Chce tylko i wyłącznie spędzić przyjemnie czas ze swoim mężem to chyba grzechem nie jest prawda? - Zapytałem, odwracając głowę w jego stronę, całując go w nos, wstając powoli z łóżka. - Chcesz może coś zjeść? Albo może masz ochotę na jakąś słodycz? - Dopytał, uśmiechając się do niego ciepło.

<Pasterzyku? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz