niedziela, 10 grudnia 2023

Od Daisuke CD Haru

 Czy on tylko udawał, czy faktycznie nie dostrzegał tego, co ja mu tutaj insynuuję? Ja wiem, że Haru do najmądrzejszych ludzi nie należy, no ale dawałem mu bardzo wyraźne znaki. Aż za wyraźne. Nie ma mowy, że tego nie załapał. Więc musi się ze mną droczyć. Chociaż... sam już nie wiem. Z nim nigdy nic nie wiadomo. Mi się może wydawać, że coś załapał, a rzeczywistość może być zupełnie inna. Haru potrafi zaskakiwać, i w ten pozytywny, jak i mniej pozytywny sposób. Mam nadzieję, że tym razem jest to ta pierwsza opcja. 
- Jak tak wspomniałeś o śniadaniu... to faktycznie, mam ochotę na pewną rzecz – odpowiedziałem, niby to przypadkiem poprawiając swój tyłek, jedocześnie tym samym trochę drażniąc jego wrażliwszą część ciała. Może nie tą najwrażliwszą, ale na pewno do niej jeszcze dzisiaj dotrę. 
- Och? A na cóż takiego? – dopytał, dalej grając w grę, którą tak właściwie sam zaczął. Jakby faktycznie spał i mnie nie podglądał, no to bym ubrał grzecznie jedną z jego koszul i położył się obok niego. Albo przebrał się w jakieś swoje ubrania i może waz z Kodą wybrałbym się na krótką przebieżkę. A że dostrzegłem, że mam podglądacza, to musiałem coś z tym zrobić. 
- Na coś specjalnego, i to coś, co na pewno masz – odpowiedziałem, palcem jeżdżąc po jego brzuchu. Może i wziąłem sobie cudownie ciepłą kąpiel, po której moje ciało było przyjemnie gorące, ale moje dłonie i stopy już były lodowate. A Haru leżał w łóżku, miał na sobie tylko spodnie i nawet nie był porządnie przykryty, i co? I ciepło od niego biło, aż przyjemnie było się przytulić. 
- Może rozwiałbyś moje wątpliwości – poprosił, trochę mocniej zaciskają palce na moich biodrach. Nie było to jakoś bardzo mocne, ale i tak coś tak podejrzewałem, że później nabawię się tam lekkich siniaków. Taka to już moja piękna przypadłość bladej i stosunkowo delikatnej skóry. Czy to mnie jednak przed czymkolwiek powstrzymuje? Absolutnie nie. 
- A może trochę ruszyłbyś główką? To nie jest trudna zagadka – odparłem, nie chcąc mu niczego mówić. Nie może mieć tak dobrze. A jak trochę sobie ten umysł potrenuje, to mu na dobre wyjdzie. A wiem, że potrafi myśleć, nie jest aż taki głupi, na jakiego się kreuje. 
- A można poprosić o podpowiedź? – wyszczerzył się głupkowato, na co pokręciłem z niedowierzaniem głową. Od razu by chciał odpowiedź na tacy. Co za leniuszek. 
Ale mimo tego postanowiłem udzielić mu tej podpowiedzi. I to nie jednej, a kilku. Połączyłem nasze usta w pocałunku, a następnie zszedłem ustami niżej. Tak jak on do tej pory zawsze dbał o moje ciało, tak ja chciałem zadbać o jego. Nie tylko całowałem jego skórę, ale i ją zasysałem czy podgryzałem, obserwując jego reakcję. A kiedy zauważałem, że coś mu się wyjątkowo podobało, zostawałem przy tym miejscu i poświęcałem mu nieco więcej uwagi, by go rozpalić do czerwoności. W końcu jednak dotarłem do jego podbrzusza, czyli miejsca, które interesowało mnie najbardziej. Z zadowoleniem zauważyłem, że jego przyjaciel już był pobudzony, co mi się wyjątkowo spodobało. Będę miał ułatwioną pracę. Tak więc rozsznurowałem spodnie, które mi utrudniały dostęp do jego dolnej części ciała. Nim wziąłem jego przyjaciela do ust, wpierw zacząłem masować go dłonią, i lizać go po długości, jak i jego główkę. Uśmiechnąłem się pod nosem słysząc, jak cicho posapuje. A więc się mu podobało... kiedy w końcu wziąłem go ust poczułem, jak Haru jedną ze swoich dłoni wsunął w moje włosy. Pamiętając, jak to mnie pieszczono, starałem się to odtworzyć jak najlepiej, jednocześnie też starając się uważać na swoje zęby, a nawet pomimo tego niechcący kłami zahaczyłem. Haru jednak nie wydawał się być z tego faktu niezadowolony. 
W pewnym momencie mężczyzna zaczął nadawać swojego tempa poprzez poruszanie moją głową, na co mu wyjątkowo pozwoliłem, chociaż jakoś wielkim fanem takiego traktowania nie byłem. Zdecydowanie bardziej wolałem kiedy to ja wszystko miałem pod kontrolą, no ale ten jeden raz mogłem mu odpuścić, ale tylko dlatego, że nie byłem pewien swoich umiejętności. Jak już się nauczę, nie będę taki pobłażliwy. W pewnym momencie Haru docisnął moją głowę tak, by jego przyjaciel znalazł się całkowicie w moich ustach, na co zbyt przygotowany nie byłem, chciałem nawet się odsunąć, bo to nie było dla mnie zbyt komfortowe, ale jego dłoń mi na to nie pozwoliła. Po chwili dowiedziałem się, dlaczego. Haru doszedł w moich ustach, i nie zabrał swojej dłoni jeszcze przez kilka długich sekund. W końcu jednak mogłem się odsunąć, co uczyniłem od razu, kaszląc i czując, jak w kącikach oczu zebrały mi się łzy. Ocierając resztkę jego soków, której nie zdołałem połknąć i która to spływała po mojej brodzie, spojrzałem na niego z wyrzutem. Chciałem tylko sprawić mu trochę przyjemności, jednocześnie nabierając doświadczenia w sprawach, w których go za dużo nie miałem, a nie się dławić, co przed chwilą miało miejsce. 

<Piesku? c:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz