piątek, 30 sierpnia 2024

Od Haru CD Daisuke

 Oj tam, to było zdecydowanie to czego potrzebowałem, i to czego chciałem skromność bardziej nakręca, a ja coś o tym wiem, może i się wspominam czasów, których to byłem zabawką wielu facetów, natomiast nauczyły mnie one skromności w dobieraniu strojów do zabawy, takie najbardziej kręcą, zakrywając wszystko to, co zakrywać powinny, pozwalając powoli odkrywać kawałek po kawałku pięknego ciała mojego męża.
– Jestem pewien, że tego właśnie chciałeś twoje ciało jest zakryte, a to zachęca jeszcze bardziej do schrupania cię i dostania się do twojego pięknego ciała – Stwierdziłem, wstając z łóżka, zbliżając się do mojej piękności. – Bardzo ci pasują sukienki – Dodałem, chwytając jego dłoń, aby obrócić wokół własnej osi, uśmiechając się do niego łagodnie.
– No proszę tego się nie spodziewałem – Widziałem zadowolenie na jego twarzy, w końcu lubił przyjmować pochwały, a w tej chwili ma ich naprawdę sporo.
– Wiem, po mnie niewiele można się spodziewać, ale potrafię zaskoczyć – Uśmiechając się zadziornie chwyciłem jego biodra, przyciągając bliżej swojego ciała.
– Chyba nigdy w siebie nie uwierzysz – Westchnął cicho mimowolnie, kładąc dłonie na moich ramionach.
– Nieistotne, w tej chwili wolę zajęć się czymś ciekawszym i bardziej kuszącym, pozwolisz mi na skosztowanie twojego ciała? – Zapytałem z grzecznością, mając na niego naprawdę ochotę, długo nie kochaliśmy się, a obaj potrzebujemy zaspokojenia swoich potrzeb, on, tak jak i ja tego chcę czuję to i wiem, czego potrzebuje.
– Muszę się zastanowić – Stwierdził, trochę mnie tym, bawiąc, no oczywiście, że musi inaczej na złość, by mi nie zrobił.
– Ja poczekam na ciebie – Uchwyciłem jego dłoń, którą ucałowałem, uśmiechając się do niego pięknie.
Daisuke patrzył na mnie z wyższością, czując się jak pan i władca.
– Za takie zachowanie mogę pozwolić ci się mną zająć – Zadowolony nie potrzebowałem niczego więcej dobierając się do jego cudownego ciała.
Oczywiście, gdy tylko trafił na łóżko powoli i z szacunkiem podchodziłem do jego ciała, dbając o najdrobniejszy skrawek jego ciała, chcąc, aby czuł, że wielbię każdy jego kawałek.
Bycie delikatnym w końcu mi się znudziło zresztą i nie tylko mi, mój mąż sam pokazywał mi, czego chce, prosząc o szybsze ruchy, a kim ja bym był, gdybym mu tego nie dał.
Nie byłem dziś zbyt zaborczy, nie byłem również zbyt zachłanny, miałem ochotę na seks jak najprzyjemniejszy dla nas obojga, ale i w tym wszystkim nieagresywny, po tak długim czasie chciałem kosztować to długo i powoli, chciałem, aby mnie czuł w każdy możliwy sposób dziś, chcąc mieć go dla siebie całą noc, dając mu to czego chce, zaspokajając nasze ciała.
Dostrzegając zmęczenie na jego ślicznej buzi musiałem dać mu spokój, nie jeden raz jeszcze będziemy mieli okazję się kochać.
Położyłem się obok niego całując w czoło nakrywając kocem, wiedząc, jak zawsze potrafi być mu zimno, ja naprawdę go nie rozumiem, na dworze jest gorąco, a on potrzebuje koca, no nic ja zawsze akceptuje jego mapę dziwactwa.
Mój panicz nie miał nawet siły ruszyć się z łóżka, widziałem jego zmęczenie, które nie dało mu nawet siły na wyjście z łóżka.
– Śpij – Wyszeptałem, głaszcząc go po tych cudownych miękkich włosach.

<Paniczu? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz