poniedziałek, 26 sierpnia 2024

Od Haru CD Daisuke

 Pokręciłem z rozbawieniem głową, wiedząc, że to tylko drobne uszczypliwości z jego strony. Znałem go na tyle dobrze, aby mieć tego świadomość.
– Wciąż chce mieć cię tylko przy sobie, nic się nie zmieniło i nigdy nie zmieni, wiem też, że zimna nie lubisz, dlatego nie musisz tu się ze mną męczyć, tym bardziej że twoje ciało nie jest jeszcze do końca zdrowe – Wytłumaczyłem, tak po prostu, po ludzku się o niego martwiąc, a to akurat wydaje mi się nic złego.
– Nic mi nie będzie, posiedzę z tobą trochę, przypilnuje, wiedząc, na co cię stać, a jak już ci się znudzi wrócimy do domu – Wszystko sobie zaplanował, zawsze wiedziałem, że jest cudowny i mądry, no i wszystko zawsze potrafi zaplanować, jak dobrze, że mam takie szczęście, gdybym trafił na kogoś innego nie wiem, jakby się to wszystko potoczyło, to znaczy dałbym sobie radę w końcu zawsze daje.
– Nic bym sobie nie zrobił przecież czuje ból on naprawdę powstrzymuje mnie przed wieloma głupimi rzeczami – Zapewniłem, chcąc, aby nie martwić się o mnie, ja naprawdę sobie potrafię poradzić nic sobie nie zrobię pod warunkiem, że nic nie będzie chciało zaatakować mojego męża, wtedy nie będę myślał, że boli będę myślał jak go odrobić, bo to właśnie on jest dla mnie najważniejszy, jest sensem mojego życia i nigdy nawet nie próbowałem tego ukrywać, kocham i potrzebuje go każdego dnia, każdej nocy, aż po grób.
– Wybacz, ale ja ci nie ufam, doskonale wiem, na co cię stać – Przyznam trochę mnie zdziwił, jak to mi nie ufa? Przecież ja nigdy nie dałem mu do tego powodu, co zmieniło się w tej chwili?
– Nie ufasz mi? Dlaczego? Przecież nigdy cię nie oszukałem – Naprawdę zacząłem się nad tym zastanawiać, może jednak coś zrobiłem, a o tym nie wiem mam nadzieję, że zaraz dowiem się co złe zrobiłem.
– Nie ufam ci w tej konkretnej sprawie, nie potrafisz usiedzieć na miejscu i coś czuję, że gdybym cię nie pilnował już byś coś robił, nie zwracając uwagi na ból – No i tu mnie miał, nie mogłem go okłamywać czułem, że tak by było, jestem taki i tego nie zmienię, chcę zrobić wszystko od razu, wiedząc, że jestem w stanie to zrobić nawet mimo rant, którą miałem.
– Masz rację nawet nie będę kłamał, że tak nie jest – Przyznałem się, bo w końcu obaj wiemy, jaki jestem i jak trudno jest mnie oderwać od pracy, nawet gdy ranny powinienem odpoczywać.
– I bardzo dobrze, bo mnie mój drogi nie oszukasz – Stwierdził, przez chwilę na mnie, patrząc tym swoim spojrzeniem, które potrafiło przeszyć na wylot.
– Tego jestem pewien – Uśmiechnąłem się do niego głupkowato poprawiając się na ławce, unosząc głowę, aby obserwować niebo, na którym lśniło tyle gwiazd.
Obserwowanie gwiazd było naprawdę fajnym zajęciem moja babcia zawsze siadała ze mną na trawie patrzeć w niebo opowiadając mi o konstelacjach gwiazd, to były piękne czas, a wspomnienia które mi pozostaną będą ze mną już do końca moich dni, przypominając mi o tych pięknych chwilach.

<Paniczu? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz