poniedziałek, 17 października 2022

Od Mikleo CD Soreya

Uśmiechając się do męża, musząc przemyśleć sobie jego propozycje, mając wielką ochotę na wspólną kąpiel, co prawda już się zdążyłem wykąpać, jednakże sądzę, że wspólna kąpiel mi nie zaszkodzi, a przyjemności z niej będziemy mieli oboje. I bez myślenia o zbliżeniu sama jego obecność i wspólne spędzenie czasu na relaksacyjnej kapeli może uszczęśliwić i mnie i jego a przecież na tym obojgu nam zależy.
- To zależy - Zacząłem, bawiąc się jego koszulką, którą miał na sobie.
- Od czego? - Dopytał, unosząc w rozbawieniu jedną brew, obserwując uważnie każdy mój ruch.
- Od tego, jak ładnie spróbujesz mnie do tego przekonać - Wymruczałem, mając ochotę się z nim drażnić, dziś po prostu cały dzień nosi mnie na drażnienie się z mężem, a i on nie wydaje się być z tego powodu niezadowolony, w końcu oboje bardzo to lubimy i ani on, ani tym bardziej ja nie narzekamy na to, wręcz przeciwnie dobrze się przy tym bawiąc.
- Jak ładnie przekonam? Rozumiem - Bez zastanowienia wpił się w moje usta, kładąc dłonie na moich pośladkach, przyciągając mnie do siebie, trwając w tym stanie a do utraty tchu - Czy w taki sposób przekonałem mojego aniołka do wspólnej kąpieli? - Po jego pytaniu uśmiech sam pojawił się na moich ustach, a głowa automatycznie kiwnęła twierdząco, nie mogąc się oprzeć mężczyźnie, którego kocham ponad swoje życie i dziś już wiem, że to uczucie do niego nigdy się nie zmieni.
 - Takiemu przekonywającemu pocałunkowi nie potrafiłbym się oprzeć - Przyznałem, pozwalając się zaciągnąć do łazienki, gdzie mój mąż przygotował nam gorącą kąpiel, zdejmując z mojego ciała ubranie, przyglądając się mu z zachwytem, tak jakby patrzył na nie pierwszy raz, a przecież tak nie było, znał to ciało, znał bardzo dobrze, należało do niego wiele lat a mimo to za każdym razem, gdy mnie rozbiera widzę w jego oczach te błysk, ten sam, który miał w oczach, gdy widział mnie pierwszy raz.
- Zobaczyłeś tam coś ciekawego? - Dopytałem, trwając bez ruchu w rozbawieniu, pozwalając mu podziwiać moje ciało.
- Cóż zobaczyłem piękne ciało pięknej owieczki - Wymruczał, wchodząc do bali, wyciągając w moją stronę dłoń, którą uścisnąłem, wchodząc do ciepłej wody, w której przyjemnie spędziliśmy czas, rozmawiając i relaksując się w wodzie, oczywiście do niczego między na mnie nie doszło, bo i do niczego nie staraliśmy doprowadzić, trwając grzecznie w ciepłej wodzie do czasu, gdy i ona stała się zimna, a my musieliśmy z niej wyjść, grzecznie położyliśmy się do łóżka, wtulając w swoje ciała, zasypiając szybciej, niż nam się na początku mogłoby wydawać.

Kolejne dni mijały nam tak samo bardzo spokojnie, a jednocześnie bardzo monotonnie co lekko znów obniżyło mój stan psychiczny, a mimo to broniłem się rękami i nogami przed wyjście na dwór, nie wspominając już o pójściu nad jezioro, mój mąż to musi mieć dopiero cierpliwość wyganiać mnie z domu, cierpliwie znosząc moje opory przed wykonaniem tego polecenia.
Dzisiejszego dnia zrobił to samo z rana, gdy tylko wstaliśmy, zjedliśmy spokojnie w rodzinnej atmosferze śniadanie, a ja chciałem po nim posprzątać, mój mąż wręcz przysłowiowo wyrzucił mnie z domu, każąc iść nad jezioro i dobrze się bawić, jak miło z jego strony tak wyrzucać mnie z domu i co ja niby mam teraz robić? Niby mógłbym iść nad jezioro, jak chce mój mąż, ale tak sam? Niby po co? W sumie dla relaksu do domu i tak nie mam co wracać, bo Sorey mnie do niego nie wpuści, on chyba śmie zapomnieć o tym, że tak jak on, tak i ja jestem rodzicem i powinienem zajmować się dziećmi, a nie przechadzać się nad jeziora.
Ciężko wzdychając, poszedłem w końcu nad jezioro, aby odpocząć, porozmawiać z Yukim i pobyć samemu mogąc, chociaż na chwile nie być mamą i mężem a jedynie zwykłym aniołem, który znów nie ma najmniejszego znaczenie dla otaczającego go świata..

<Pasterzyku? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz