sobota, 6 stycznia 2024

Od Haru CD Daisuke

 Przez cały czas myślałem nad tą bransoletką, co Daisuke chciał mi przekazać? Ja chyba naprawdę jestem głupi i nie potrafię zrozumieć, co mi pokazuje lub chce przekazać.
Westchnąłem ciężko, obserwując kota, który zajadał się swoim posiłkiem, gdy mnie tak naprawdę nie chciało się wstać, aby zjeść, tu było mi całkiem dobrze, bo szczerze mówiąc, bardziej niż na jedzenie miałem ochotę na spanie.
Nie mogąc jednak zmarnować jedzenia, podniosłem się w końcu z łóżka, podchodząc do biurka, siadając przy nim, zabrałem się za jedzenie dobrego obiadu, myśląc sobie nad tym, jak bardzo wzbraniałem się przed zamieszkaniem z moim paniczem, a to było zdecydowanie niepotrzebne, przecież dzięki temu, że tu jestem, nie będę musiał gotować, a co za tym idzie, nie będę musiał wstawać zbyt wcześnie, a to mi naprawdę odpowiadało. Dłuższy sen to zdrowie a ja potrzebuje długiego snu a wszystko dlatego, że jestem stary i nic nie mogę na to już poradzić.
Najedzony poczułem się znów bardzo zmęczony, trochę zjadłem i już mam dość ja to jednak stary jestem.
Odruchowo zabrałem talerze, zanosząc je do służby, co jak co ale nie trzeba ki usługiwać, jestem taki sam jak oni, dlatego mogę, a nawet chce, aby traktowano mnie zwyczajnie, nie potrzebuję wygód i jestem e stanie sam wszystko zrobić.
Służba, widząc mnie w kuchni, od razu zaczęła pytać, co stało się z paniczem, na co przyznam, trudno było mi odpowiedzieć, bo tak szczerze co miałem im powiedzieć? Was panicz stek się kotem? Nie no myślę, że mi nie uwierzą, bo i ja sam bym w to nie uwierzył. Powiedziałem więc, że wyszedł, ale wróci kiedy? Tego nikt nie wie.
Wracając do pokoju, padłem na łóżko odkładając na bok, bransoletkę zawiniętą w chusteczkę zerkając na kota, który cały czas na mnie patrzył, a on czego chciał? Jeśli samym spojrzeniem chce mi coś przekazać, to chyba oszalał, przecież ja nie jestem w stanie zrozumieć czasem, co się do mnie mówi, a co dopiero gdy się na mnie patrzy.
- Coś chcesz? - Zapytałem, przyglądając mu się z uwagą.
Kot podniósł się, podchodząc do swoich ubrań, przesuwając je łapkami.
- Nie rozumiem - Przyznałem, nie wiedząc, o co chodzi mu z tymi ubraniami, no leżą i co? Daisuke wisząc, że nic nie rozumiem, wziął do pyszczka kawałek koszuli, ciągnąc ją w moją stronę. No fajnie i co? Ja wciąż nic nie rozumień.
- I? Czy mam ci to gdzieś położyć? Złożyć? - Zapytałem, biorąc od niego koszulę. Myśląc, a nawet mając nadzieję, że to właśnie o to mu chodzi.
Kot nie dał mi jasnej odpowiedzi, jedynie świdrując mnie swoim oczami, no dobrze złożę to, bo chyba o to mu chodzi.
Po złożeniu ubrań odłożyłem je na bok, wracając do łóżka, drapiąc kotka za uchem.
- Potrzebujesz jeszcze czegoś? - Dopytałem kotka, który tak słodko mi mruczał, nie przepadam za tymi małymi zdrajcami, a wszystko z powodu Damy, o którą jestem zazdrosny.
Kot nic mi nie odpowiedział, a jedynie zeskoczył z łóżka, aby podejść do lustra, uważnie się sobie przyglądając.
- Śliczny jesteś kotem - Zwróciłem się do partnera, zerkając na niego z łóżka.

<Paniczu? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz