Może nie byłem do końca miły, ale ja już znałem jego poranne wstawanie i doskonale wiedziałem, że nawet bez seksu będzie miał problem ze wstaniem. A zbyt późno też nie mogliśmy wyjechać, chciałbym dotrzeć na miejsce przed zmrokiem, a bo jakoś sobie nie wyobrażam nocowania w lesie w takich warunkach. Od jutra będziemy mieć mnóstwo czasu na bliskość. Nie po to rezerwowałem nam całe piętro, by teraz z tego nie skorzystać.
Oczywiście dnia następnego wstałem wcześniej od Haru, od razu zajmując się wszystkim, w tym także sobą samym oraz spakowaniem, czego wczoraj nie zrobiliśmy, zajęci obchodzeniem moich urodzin, i po prostu sobą. Czy narzekałem? Niekoniecznie, ale przez to straciłem jakieś trzydzieści minut, które mogłem przeznaczyć na sen, bo jednak musiałem spakować nas dwóch. W sumie, jednak lepiej, że wczoraj się nie pakowaliśmy, bo teraz mam pełną kontrolę nad tym, co Haru będzie nosić na wyjeździe. W końcu, nie będziemy siedzieć tylko i wyłącznie w tych gorących źródłach, też odwiedzimy pobliską wioskę, spróbujemy lokalnych specjałów, pozwiedzamy trochę... miałem jeszcze jeden pomysł, trochę śmiały i nie byłem pewien, czy był on dobry, ale mimo moich wątpliwości chciałem spróbować. W końcu, chciałem się mu oświadczyć, nie brać ślub, więc dalej nie będziemy ze sobą związani tak oficjalnie, a takim ruchem pokażę mu, że naprawdę mi na nim zależy i myślę o nas poważnie. A przynajmniej tak to wyglądało w mojej głowie.
W międzyczasie jak nas pakowałem, zjadłem śniadanie i piłem kawę, dzięki czemu bardzo szybko byłem gotowy. A Haru? Budziłem go pięć razy i jedyne, co zrobił, to przekręcił się na plecy. I narzeka mi, że go brutalnie budzę. Ale jak inaczej ma wstać? Delikatne budzenie go nie działa. Oczywiście, jeszcze mogę go ładnie zachęcić do wstania, całując go tu i tam, i w sumie... chyba dzisiaj spróbuję w ten sposób.
Ogarnięty, czysty i pachnący usiadłem na nogach mojego partnera, zbliżając swoje usta do jego szyi, by delikatnie zacząć muskać jego skórę, schodząc to coraz niżej, i niżej. W końcu jednak doszedłem do linii jego spodni, które musiałem zsunąć, by dostać się do jego przyjaciela. Kiedy tylko złożyłem na jego czubku delikatny pocałunek usłyszałem, jak Haru wciąga cicho powietrze. Czyli już nie spał... chyba nie chciał, bym przerywał. Cóż, skoro wczoraj mu odmówiłem, to dzisiaj już mogę pociągnąć tę pieszczotę do końca. Jak tego nie zrobię, to później będzie chodził skwaszony cały dzień i jeszcze gdzieś znienacka przyciśnie mnie do jakieś ściany, a na takie rzeczy teraz czasu nie mamy. Szybciej umyć zęby niż całe ciało.
Dalej więc udawałem, że niczego takiego nie dostrzegłem, tylko kontynuowałem obdarzanie jego penisa swoją niepodzielną uwagą, początkowo delikatnie, by stanął i ułatwił mi tym samym troszkę pracę. A kiedy już tak się stało, wziąłem go do ust, starając się oczywiście dawać mu jak najwięcej przyjemności. Jak zazwyczaj byłem pewien swoich umiejętności, bo oczywiście jestem cudowny, tak tego, co robiłem aktualnie, trochę już mniej. Nie byłem chyba w tym aż taki zły, bo w pewnym momencie Haru miał dosyć udawania, że śpi, i swoje dłonie wsunął w moje włosy, chwytając je i tym samym ruszając moją głową tak, by było mu najlepiej. To mi nie przeszkadzało. Bardziej przeszkadzał mi moment, w którym to doszedł w moich ustach. Nie byłem przyzwyczajony ani do tego uczucia, ani do tego smaku, ale narzekać nie będę. Haru nigdy nie narzekał, kiedy ja tak robiłem, więc czemu ja bym miał? W końcu się do tego przyzwyczaję, i nauczę się być w tym najlepszym, jak we wszystkim innym.
- Tak to mnie możesz budzić codziennie – wyszczerzył się głupkowato, kiedy się wyprostowałem, ocierając resztkę jego nasienia z brody.
- Oczywiście, a później będziesz chodził zaspokojony i nie będziesz miał na mnie ochoty. Zbieraj się i zjedz śniadanie, i tak trochę już spóźnieni jesteśmy – odpowiedziałem, podnosząc się z łóżka, by udać się do łazienki. Musiałem umyć twarz. I zęby. I włosy jakoś ułożyć. Chociaż, teraz to już taki wiek jest, że powinienem je układać tak, by się odmładzać, nie postarzać, co do tej pory miało miejsce. A kiedy tak ta grzywka moja opada na czoło, to wyglądam całkiem młodo, więc może coś w tym stylu będę robić? Chyba to będzie dobry ruch.
<Piesku? c:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz